gufi
Październikowa Mama'06 Fan(ka)
Moniqa - ty to musisz chyba bardziej uwazac dziewczyno!!!
ja taka histerie mezowi urzadzilam gdzies w 10 tygodniu ciazy. bylam akurat przeziebiona, lezalam w lozeczku, a on wyszedl z kumplami na piwko. mierzylam sobie goraczke i rozbil mi sie termometr. jakos tam sprztnelam ta rtec szczotka i odkurzaczem i polecialam do netu sprawdzic, czy to nie grozne. no i po tym co tam przeczytalam (zatrucie rtecia itp) dostalam takiej histerii, ze maz musial wziac taksowke i pedzic do domu mnie uspokajac. normalnie teraz jak o tym mysle, to pekam ze smiechu, ale wtedy to dla mnie prawdziwa tragedia byla.
ja taka histerie mezowi urzadzilam gdzies w 10 tygodniu ciazy. bylam akurat przeziebiona, lezalam w lozeczku, a on wyszedl z kumplami na piwko. mierzylam sobie goraczke i rozbil mi sie termometr. jakos tam sprztnelam ta rtec szczotka i odkurzaczem i polecialam do netu sprawdzic, czy to nie grozne. no i po tym co tam przeczytalam (zatrucie rtecia itp) dostalam takiej histerii, ze maz musial wziac taksowke i pedzic do domu mnie uspokajac. normalnie teraz jak o tym mysle, to pekam ze smiechu, ale wtedy to dla mnie prawdziwa tragedia byla.