reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

dolegliwości

reklama
Potwierdzam słowa Agnieszki; co prawda ja nie musiałam jeszcze stosować migdałów, ale moja bratowa którą strasznie zgaga męczyła w ciazy, ratowała sie właśnie migdałami-pomagały ;)
 
Oj mnie też zgaga strasznie dzisiaj znowu męczy :( Ja się ratuje na razie wodą i mleczkiem... Mleko działa naprawdę dobrze na mnie. Migdały mam zakupione na gorszy atak i na razie ich nie jem bo po prostu nie lubię za bardzo... ::)
 
o migdałach nigdy nic nie słyszałam, ale słyszałam i czytałam, że rewelacyjne na zgagę są rodzynki :)
 
A ja Wam powiem ze odpukac ale do tej pory to mialam okolo 3-4 razy zgage i za kazdym razem jak zjadlam za slodko lub za pikantnie. Dlatego staram sie uwazac co jem, a uwiescie mi ze pikantnie i slodko to kocham najbardziej ;D
I u mnie wystarczy pol szklanki zimnego mleka.
 
U mnie rowniez mleczko pomaga .. migdalki a i owszem uwielbiam ;) ... ale obierac mi sie nie chce :D ... a tak poza tym to jeszcze Reni pomaga w razie silniejszej zgagi ;)
 
Wyobrazcie sobie ze ledwo co z targu dzis do domu dojechalam, zlapalo mnie rozwolnienie ( calkiem na odwrot do zaparc :laugh:) a do tego jeszcze wymiotowalam. Mam nadzieje ze juz spokoj bedzie,gdyz brzusio to straszne bole przeszedl w tych momentach. Nie wiem czy to po obiedzie wczorajszym czy stres i radosc razem wziete ze mamcia przyjezdza juz dzis do mnie.
 
Paulinko współczuję rozwolnienia :( Ja jakis czas temu miałam kilka razy straszliwie bolesne :( Myślałam raz że pogotowie mąż będzie wzywał bo zwinęłam się na podłodze w łazience i wstać z bólu nie mogłam... Ale teraz już jest od dłuższego czasu odpukać ok... To chyba było tak ok 15, 16 tygodnia. Oby Ci przeszło. Mnie rewelacyjnie zwykły węgiel jak się okazało pomógł. W ogóle teraz jak coś tylko czuje że mam wzdęcie czy coś zjem ciężkostrawnego to na wszelki wypadek biore mała dawke węgla...
A wczoraj wieczorem kompletnie nie wiem czemu wzięło mnie na wymioty. Ale na szczęście tylko straszliwie pomdliło. Popiłam trochę wody małymi porcjami i zasnełam i jakoś przeszło ;)
 
reklama
PaulinaAnna pisze:
Wyobrazcie sobie ze ledwo co z targu dzis do domu dojechalam, zlapalo mnie rozwolnienie ( calkiem na odwrot do zaparc :laugh:) a do tego jeszcze wymiotowalam. Mam nadzieje ze juz spokoj bedzie,gdyz brzusio to straszne bole przeszedl w tych momentach. Nie wiem czy to po obiedzie wczorajszym czy stres i radosc razem wziete ze mamcia przyjezdza juz dzis do mnie.
Paulino ja miałam podobnie 2 tygodnie temu....wymioy naprzemian z biegunką...jak bieglam do łazienki musialam dobrze rozwazyc co najpierw.....wymęczylam sie caly dzien...przy czym u mnie bylo to zatrucie spowodowane zjedzeniem winogrona.......brrrr chyba na nie spojrze do konca ciąży!!!!
Mąż wtedy zadwonil do ginki bo balam sie czy to dzidzi nie zaszkodzi....ale podobno zatrucia w ciąży są w pewien sposob normalne....i na tym etapie ciązy nie jest to takie groźne ..gorzej gdyby to byl 8, 9 miesiąc bo mogloby to wywolac skurcze....
trzymaj sie....i.. "błogosław z miłością to co wkładasz do ust" :-)
 
Do góry