U nas niby nic.Postawiłam ją na mokrym piasku,fala zalała jej dwa razy stópki. Na następny dzień katarek i do tej pory cieknie z noska jak z kranu. Zaczęły jej ropieć oczka.To chyba od ząbków.W aucie jak wracaliśmy zwymiotowała dwa razy - teściowa 3 godz. przed wyjazdem dała jej jogurt brzoskwiniowy ze stołówki ( nie specjalny dla dzieci) no i tym zwróciła. Mnie nie było jak jej dawała. W domciu po dojechaniu dałam jej mleczko i znowu po 30 min to samo. Nie wiem czy coś jeszcze na żołądku siedziało, czy po jeździe tak.
Zdrówka dla wszystkich chorowitków.
Zdrówka dla wszystkich chorowitków.