reklama
agutkaZG
<3 Zuzia <3 Kubuś <3
Mija,u Nas jest sama witamina D3 - 2 kropelki dziennie.
R
rouż
Gość
29go bylismy z Maciusiem na wizycie u neurologa .
Po wstepnych badaniach pani doktor powiedziala, ze nie widzi zadnych powaznych odchylen . Macius prawidlowo, zywo reaguje na nowe otoczenie, sledzi uwaznie ruchy, gaworzy itd, pod tym wzgledem jest dobrze. A to ze slabo unosi glowke, ze mu sie raczki rozjezdzaja, to mamy sie nie przejmowac. Powiedziala, ze gdyby lezal jak kloda, to mielibysmy powod do zmartwienia, a on sie podnosi, a to ze slabo, to malo wazne, robi jak potrafi i sie stara!!! Stwierdzila, ze przy podnoszeniu do stania troche sie "sklada", ale ze nozki ma super umiesnione i wyrobione. Powiedziala, ze napiecie miesniowe ma troszke nizsze niz powinien miec:-(, ale taka juz jego natura. Mamy nie przejmowac sie gdyby pozniej siadal i chodzil, bo z chodzeniem jest tak, ze niektore dzieci chodza majac 9 miesiecy a inne dopiero 18 miesiecy . A z tym napieciem to ja podejrzewalam, ze beda problemy, bo jak sie urodzil to mial 1 punkcik, a dopiero po 10 minutach dostal 2 punkciki za to . Ogolnie pani doktor powiedziala, ze nie mamy co sie martwic, ale tak dla pewnosci dala nam skierowanie do poradni neonatologicznej aby zrobili usg glowki, i powiedziala, ze dobrze, ze mamy wizyte w poradni rehabilitacyjnej, to Macius dostanie cwiczenia na wzmocnienie i nadrobi zaleglosci . A wiec 15 go wityta u rehabilitanta, a 22go w poradni na usg
Jednym slowem-mam delikatnego syneczka
Po wstepnych badaniach pani doktor powiedziala, ze nie widzi zadnych powaznych odchylen . Macius prawidlowo, zywo reaguje na nowe otoczenie, sledzi uwaznie ruchy, gaworzy itd, pod tym wzgledem jest dobrze. A to ze slabo unosi glowke, ze mu sie raczki rozjezdzaja, to mamy sie nie przejmowac. Powiedziala, ze gdyby lezal jak kloda, to mielibysmy powod do zmartwienia, a on sie podnosi, a to ze slabo, to malo wazne, robi jak potrafi i sie stara!!! Stwierdzila, ze przy podnoszeniu do stania troche sie "sklada", ale ze nozki ma super umiesnione i wyrobione. Powiedziala, ze napiecie miesniowe ma troszke nizsze niz powinien miec:-(, ale taka juz jego natura. Mamy nie przejmowac sie gdyby pozniej siadal i chodzil, bo z chodzeniem jest tak, ze niektore dzieci chodza majac 9 miesiecy a inne dopiero 18 miesiecy . A z tym napieciem to ja podejrzewalam, ze beda problemy, bo jak sie urodzil to mial 1 punkcik, a dopiero po 10 minutach dostal 2 punkciki za to . Ogolnie pani doktor powiedziala, ze nie mamy co sie martwic, ale tak dla pewnosci dala nam skierowanie do poradni neonatologicznej aby zrobili usg glowki, i powiedziala, ze dobrze, ze mamy wizyte w poradni rehabilitacyjnej, to Macius dostanie cwiczenia na wzmocnienie i nadrobi zaleglosci . A wiec 15 go wityta u rehabilitanta, a 22go w poradni na usg
Jednym slowem-mam delikatnego syneczka
Anna25
wrzesień2006/lipiec2012
Przemcio od 3 tyg. życia 3 kropelki cebionu multi i jedną vigantolu
iwon(k:)a
Wrześniowe mamy'06
- Dołączył(a)
- 17 Grudzień 2006
- Postów
- 177
A dorotka od dzisiaj 2 krople vigantolu i 3 cebionu. dlugi mnie nie bylo na forum, bo biegalam z mala po lekarzach i troche sie strachu najadlam :-) ale moj maz uwaza, ze jestem przewrazliwiona. a co ja na to poradze ??? :-(
Dorotka od ubieglego piatku zaczela robic dziwne minki - otwierala szeroko buzie, robila duze oczka i glosno oddychala. ktos z zewnatrz, jak na to patrzyl, to mogl to odebrac jako dusznosc, astma, alergia ... przynajmniej ja zaraz pobieglam do internetu i zaczelam wyszukiwac, coby to byc moglo. czekalam do wtorku, czy przejdzie. ale nie przeszlo tylko sie nasililo, nagralam ja wiec na komorke i poszlam do pani doktor. ta nie miala pojecia, co to jest. od razu skierowanie do neurologa, alergologa, kardiologa, na usg brzuszka, na morfologie, na mocz ale terminy w NFZ dopiero na za tydzien, poszlismy weic dzis prywatnie do lekarza, ktory pracuje na klinikach we wroclawiu, na pediatrii - pokazalam mu nagranie a on sie zaczal smiac, ze mala wymyslila sobie zabawe. zbadal ja bardzo dokladnie i wykluczyl dusznosci, alergie itp. poradzil tylko, zeby zmienic materac na gabke i wietrzyc go raz w tygodniu. i mysle ze ma racje - Dorotka jest ostatnia straszna chichotka - robi te swoje oddechy a potem sie smieje. ale w przyszlym tygodniu i tak idziemy do poradni kardiologicznej - bo lekarz uslyszal jakis szmer kolo serca. powiedzial, zeby sie nie martwic, bo to nic byc nie musi, ale sprawdzic trzeba.
najstraszniejsze w tej historii jest to, ze lekarze sami sobie zaprzeczaja. zmienil mi devikap na vigantol, wprowadzil cebion, kazal od jutra podac zupke jarzynowa (moja pani doktor ciagle kaze mi czekac, tak ze moja mala jak na razie zna tylko smak mleczka) - i komu tu wierzyc?? ja nie potrafie byc obiektywna i myslec trzezwo, a i tez nie jestem lekarzem...
chyba sie musialam troche wyzalic :-)
Dorotka od ubieglego piatku zaczela robic dziwne minki - otwierala szeroko buzie, robila duze oczka i glosno oddychala. ktos z zewnatrz, jak na to patrzyl, to mogl to odebrac jako dusznosc, astma, alergia ... przynajmniej ja zaraz pobieglam do internetu i zaczelam wyszukiwac, coby to byc moglo. czekalam do wtorku, czy przejdzie. ale nie przeszlo tylko sie nasililo, nagralam ja wiec na komorke i poszlam do pani doktor. ta nie miala pojecia, co to jest. od razu skierowanie do neurologa, alergologa, kardiologa, na usg brzuszka, na morfologie, na mocz ale terminy w NFZ dopiero na za tydzien, poszlismy weic dzis prywatnie do lekarza, ktory pracuje na klinikach we wroclawiu, na pediatrii - pokazalam mu nagranie a on sie zaczal smiac, ze mala wymyslila sobie zabawe. zbadal ja bardzo dokladnie i wykluczyl dusznosci, alergie itp. poradzil tylko, zeby zmienic materac na gabke i wietrzyc go raz w tygodniu. i mysle ze ma racje - Dorotka jest ostatnia straszna chichotka - robi te swoje oddechy a potem sie smieje. ale w przyszlym tygodniu i tak idziemy do poradni kardiologicznej - bo lekarz uslyszal jakis szmer kolo serca. powiedzial, zeby sie nie martwic, bo to nic byc nie musi, ale sprawdzic trzeba.
najstraszniejsze w tej historii jest to, ze lekarze sami sobie zaprzeczaja. zmienil mi devikap na vigantol, wprowadzil cebion, kazal od jutra podac zupke jarzynowa (moja pani doktor ciagle kaze mi czekac, tak ze moja mala jak na razie zna tylko smak mleczka) - i komu tu wierzyc?? ja nie potrafie byc obiektywna i myslec trzezwo, a i tez nie jestem lekarzem...
chyba sie musialam troche wyzalic :-)
Madzia_pl
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Lipiec 2006
- Postów
- 1 181
a mój Adaś dalejchory :-( Od zeszłego piątku miał leki na zapalenie gardełka, a od dziś antybiotyk. Niestety zaczęło przechodzić na oskrzela. I pierwszy raz w jego życiu nie był dziś kąpany.
Maciuś to fajny chłopak, zobaczysz Royanno jaki silny wyrośnie.
To Dorotka napędziła Ci strzachu Iwonko. Dobrze, że wszystko jest ok. Z serduszkiem też napewno nic złego nie będzie.
Maciuś to fajny chłopak, zobaczysz Royanno jaki silny wyrośnie.
To Dorotka napędziła Ci strzachu Iwonko. Dobrze, że wszystko jest ok. Z serduszkiem też napewno nic złego nie będzie.
reklama
M
mamamarcela
Gość
Mój Marcelek od 3 tygodnia bierze 5 kropelek Cebionu i 2 kropelki witaminy D3 (Devicap), lekarz nic nie mówi o zwiększeniu dawki a mi wydaje się, że z wiekiem powinna być większa. Co o tym sądzicie??
Podziel się: