reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dolegliwości naszych maluszków - jak sobie z nimi radzić?

reklama
nie wiedzialam gdzie to napisac wiec pisze tu....
mam ogromny problem z usypianiem zuzki przez mojego meza....od kiedy mala sie urodzila usypialam ja ja bo mojego meza nie bylo w domku przez pierwsze 2 miechy po jej urodzeniu a potem mamy taka prace ze nie ma go w domu jak jest pora usypianai bo pracuje codziennie do 22.i tu sie zaczal problem....w ciagu dnia zuz bardzo ladnie spedza z tat czas,....bawia sie razem, on ja karmi i kapiel tez jest fajna cora sie cieszy....masakra zaczyna sie wtedy jak skonczy jesc butle i ja odbija.....i sie zaczyna....wrzaski , piski, placz nie do wytrzymania...T glaszze ja , uspokaja , tuli, ale nic to nie daje ona sie wscieka coraz bardziej i bardziej....jednym slowem tak sie sama nakreca ze nei mozna jej w zaden sposob uspokoic!trwa to ok 30 min i wiem ze nei powinnam tak robic ale juz nie wytrzymuje i wchodze do pokoju.....jak biore ja na raczki albo przytuke ona sie automatycznie uspokaja....i zasypia otwierajac jeszcze oczy co jakis czas(kontrolujac )czy aby na pewno jeszcze to ja jestem ....nie wiemy jak sobei z tym poradzic...martwi mnei ta sytuacja bo od sierpnia wracam do pracy!!!!!!nie wiem co robic!nei wiem w czym tkwi problem , bo w ciagu dnia przepadaja za soba a jesli chodzi o usypianie to jakis koszmar.
 
martajuli - no niewesoła sytuacja :( a może jak usypiacie, to bądźcie we dwójkę w pokoju? jak się oswoi, to zaczij na momencik wychodzić, potem na coraz dłuzej... mocno trzymam kciuki
acha, gdzieś przeczytałam kiedyś, że dzieci lubią, jak faceci je przytuają tak, żeby główka chowała się pod brodą i opierała się na gardle i żeby wtedy mruczeć coś, bo dzieci lubią te drgania :)

u nas to jeszcze przed nami, ale lada dzień mąż zacznie ją usypiać, żeby ją przyzwyczaić... dziś trzeci dzień uczyłam małą usypiać w łóżeczku, no i teraz na noc ładnie usnęła :) ale było i tak, ze usypiałam godzinę albo półtorej... zobaczymy jak będzie jutro, bo w nocy w końcu ląduje u nie przy cycku i z reguły usypiam i jej nie zdążę nawet odłożyć i to jej może się pomieszać zamiast utrwalić...
 
A mój Dominik usypia wieczorem tylko przy cycu. Na razie nie było okazji, żeby spróbowac innego usypiania. Natomiast w dzień jak mi nie uśnie przy cycu bo coś go wybije a widzę, że jest marudny i zmęczony to albo wkładam do wózka albo do fotelika i muszę pobujać. W nocy śpi w łóżeczku - tak było od początku a w dzień teraz to tylko w wózku.

Martajuli ja też myślę, że powinniście spróbować być razem przy usypianiu i stopniowo to zmieniać, byc może to coś pomoże.
 
Moja Tośka już niestety ma swoje rytuały usypiania i ciężko, żeby usypiał ktoś inny niż tatuś lub mamusia. W dzień śpi albo w wózku (trzeba trochę potrząsać, bo inaczej będzie łepek zadzierać i nie uśnie) albo przytulona do rodzica na kanapie (też trzeba ją lekko bujać i głaskać, no i obowiązkowo leżeć obok niej ;)). A w nocy z usypianiem ciężko, bo się wierci i rzuca po łóżeczku nim uśnie...
 
Maja w dzień zwykle spała w chuście. teraz ja uczę spać przy mnie w łóżku. Ale prawie zawsze jest tak, że muszę przy niej leżeć, jak wstanę to się budzi od razu. Chyba że w chuście to potrafi spać nawet 2,5 godziny. Wieczorem usypiam koło 30minut, też staram się na leżąco, bo do tej pory tylko na rączkach chciała.

Martajuli- też mysle, ze powinniście przy usypianiu być razem, powoli się przyzwyczai.
 
dziewczyny czy to jest normalne że jak zaczęłam wprowadzać jedzonko inne niż mleko a dokładnie jabłko z marchewką i zupkę mała nie może się wypróżnić?
 
reklama
Do góry