reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dolegliwości ciążowe

dziewczyny pomóżcie! codziennie mam coraz więcej na liczniku, bo ostatnio zaczęły mnie strasznie męczyć zaparcia. wczoraj np. było 55,4 kg, dziś jest już 56,6 kg!! odżywiam się prawidłowo, jem w dodatku aktivię i nic nie pomaga. na kiblelek chodzę co 4-5 dni :(( pójdę chyba dziś do apteki o coś zapytać, a jak nic nie będzie to zapytam jutro cioci w szpitalu. ona zna położne i może coś polecą. mojej gin nie ma co pytać. traktuje mnie jakbym chciałam sama na siłę sobie zaszkodzić i wszystko wyolbrzymiam. może Wy miałyście coś przepisane, lub znacie jakieś magiczne sposoby. ja chyba wypróbowałam już wszystkiego i dalej nic. jestem taka pełna, że jak się zginam, to boję się, że wybuchnę :((
 
reklama
Na innych forach polecają czopki glicerolowe, otręby, a nawet słoiczki dla dzieci z suszonymi śliwkami. W cięższych przypadkach jedna dziewczyna brała laktulozę, ale tu radziłabym się skonsultować z lekarzem. Mam nadzieję, że coś w końcu pomoże, bo wiem jaki to ból. Co dziwne, u mnie dla odmiany w ciąży z zaparciami znacznie lepiej - wystarczy szklanka zimnego mleka na czczo... :)
 
suszone śliwki mam od mamy, nie pomagają. opakowanie otrębów też wmusiłam i nic... zapytam w aptece w takim razie o czopki, ale pewnie trochę się będę wstydziła :p i do tego nie wiadomo, czy sprzedadzą...
 
Ja czopki stosowałam parę razy po porodzie. Oprócz klasycznego zaparcia, miałam też blokadę psychiczną, że coś mi się tam porozrywa. 8 dni mi zajęło zrobienie czegokolwiek, nie wspomnę jakie to bolesne było. Później starałam się max co 2 dni, ale zanim się unormowało i przestało boleć, trochę czasu minęło. Ale polecam czopki, bo działają i mniej po nich boli :tak: teraz w ciązy na szczęście nie mam problemów, wszystko chodzi jak w zegarku
 
agacinka1221 - wiesz doskonale Cię rozumiem.Na początku ciąży nie mogłam się załatwić wogóle a na kibelku siedziałam długo i ze łzami w oczach.Wreszcie znalazlam dla siebie idealne rozwiązanie(polecone przez moją siostrę i sprawdzone przez nią).Codziennie po śniadaniu zaparzałam sobie kubek kopru włoskiego w saszetkach do kupienia w aptece za grosze.Po pierwszym dniu chodziłam kilka razy na kibelek i załatwiałam się bez problemu:)i bez bólu:) potem piłam co dwa-trzy dni i po około dwóch tygodniach wszystko mi się idealnie wyregulowało i już wogóle go nie piję bo dolegliwości przeszły jak ręką odjął. Tylko trzeba pamiętać że koper włoski działa delikatnie uspokajająco także nie należy go pić w nadmiarze. Mi pomógł rewelacyjnie spróbuj może i Tobie pomoże:)
Powodzenia






 
no właśnie ja to mam chyba jeszcze jakąś blokadę psychiczną, bo nie chcę za bardzo się napinać. boję się, że coś się może dziecku stać, a jeszcze do tego dochodzi to, że szyjki nie mam zbadanej i już wariuję. mam nadzieję, że to się niedługo skończy.
 
mi najbardziej pomagały jabłka i buraki wszystko jak najbardzeij zdrowe i nei szkodliwe dla dziecka
po porodzie wcinałam jabłka codziennie choc po 1 i karmiac piersią jeszcze maluszki nie miały problemu z kupka
 
Agacinka mam to samo :) Z tym że aż tak mi ten stan nie przeszkadza (a dziwne...) chyba odwiedzam kibelek co 4-5 dzień ostatnio, a jak już coś się ciśnie to (sorki wrażliwce za porównanie) ale robię to jak koza :-D małymi "porcjami". Zaopatrzyłam się ostatnio w błonnik w formie takich robaczków, które dorzuca się np. do jogurtu. Zobaczymy czy pomoże... Słyszałam, że zbawiennie działają też owoce kiwi.
 
agacinka1221 Ja jak nie mogłam pić kawy, która działa na mnie z rana przeczyszczająco to jadłam każdego dnia wieczorem 1-2 kiwi. Na drugi dzień działało. Teraz znowu piję lekką kawę. Ewentualnie jak coś czujesz , że jest blisko ale nie może wyjść [przepraszam za wyrażenia\ to możesz pomóc sobie palcem- wyda Ci się to obrzydliwe, ale pomaga to przepchać / rada od położnej dla kobiety po cesarce, albo sn/.
 
reklama
no tak!! że też zapomniałam o kiwi!! przed ciążą też mi pomagały. o jeju jeju... ostatnio mam tyle zmartwień, że o najbardziej oczywistych rzeczach dla mnie zapominam. zaczęłam sobie niektóre rzeczy zapisywać, a teraz właśnie na lodówce zawiśnie karteczka z "KIWI!!" :p

(a kawy nie piłam przed ciążą i pić nie zamierzam... nie potrzebuję i nie lubię... bleee )

dziękuję dziewczyny :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry