reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dolegliwości ciążowe :(

mi teraz chyba najbardziej dokucza uczucie dusznosci, braku powietrza... no i jak ostatnio mnie zlapal skurcz lydki to rozplakalam sie z bolu jak dziecko... :zawstydzona/y: noga potem bolala mnie przez caly dzien.. :dry:
 
reklama
ja jeszcze prawie zadnych dolegliwosci nie mam. czasem skurcz mnie lapie(nie lydki tylko macicy;)). spi mi sie swietnie. jak zabita. tylko mnie dziwi, ze kregoslup wcale mnie nie boli za to zebra czasami wieczorem z lewej. dziwne, bo moja dzidzia z prawej mi sie uklada (pierwszy chlopczyk tez tak robil). nie wiecie dlaczego zebra akurat? ma ktoras z Was tak samo. taki to bol, jakbym sobie odcisnela czyms, ale od zewnatrz (i nie chodzi o stanik, bo sprawdzalam opcje ze stanikiem, bez itd.)
 
Mi się najwygodniej śpi na prawym boku, mimo że teoretycznie nie powinnam. Na lewym w ogóle nie mogę się wyspać a nawet jak zasnę to i tak budzę się leżąc na plecach. A wtedy od razu twardnieje mi brzuch. Najlepiej by było wcale nie spać:-)
 
A mnie męczy niskie ciśnienie :-( W poniedziałek miałam 95/50, a dzisiaj 110/68 :-(
I w związku z tym bóle głowy mnie kosmiczne nękają i jeszcze ten gorąc. :baffled:
21 godzina a ja kawę piję bo już nie daję radę a nie chcę się faszerować proszkami.. :no: Eh... i jeszcze skurcze w łydkach mnie łapią, ale to już nie tak mocne piję sobie "magnum skurcz" i pomaga. :tak:
 
Moją najnowszą dolegliwością ciążową jest to, że jak wyjdę na dwór to się ze mnie od razu leje (pocę się strasznie) ... nie wiem może to przez tą pogodę ... no i puchną mi nogi i dłonie :baffled:
 
iwonka...ja mam to samo:-D:-D:-D:-D:-D:-D
no nic moze pogoda się wkońcu nad nami zlituje:tak::tak::tak:
Najlepiej spać na lewym boku:tak::tak::tak::tak:..takie ułożenie dla dzidzi najlepsze...nic nie naciska na przeponę i tlen dostarczany jest regularnie..
Na pleckach podobno niedobrze więc ja odkryłam 2 rodzaje spania na jednym boku:-D:-D:-D:-D:-D:-D...i tak kombinuję żeby na plecach nie spać wogole..zreszta jak krzyże bolą to i tak się nie da:baffled::baffled::baffled::baffled:
No cóż...to tylko jeszcze 2 miechy...:tak::tak::tak::tak:
 
no ja się rano kąpię i wieczorem powtórka.. i chyba zacznę gdzieś w połowie dnia jeszcze się prysznicowac bo wytrzymac nie idzie.. podmawiam się mężowi na wiatraczek bo powietrze stoi i nie ma czym oddychać.. może mi kupi na urodziny :-D
opuchlizna jak dotąd brak co bardzo mnie cieszy.. byle tak do końca - woda mineralna, cudowny wynalazek :-)
 
Potwierdzam, mineralna to jedyny ratunek :tak:do tego jeszcze ograniczenie wychodzenia w ciągu dnia, chłodne kąpiele/prysznic. Co do opuchnięć to prócz oczywiście wody można smarować stopy i kostki żelem chłodzącym. To dla ciała a dla ducha - LOOODYYYY :-D
 
Na pleckach podobno niedobrze więc ja odkryłam 2 rodzaje spania na jednym boku:-D:-D:-D:-D:-D:-D...i tak kombinuję żeby na plecach nie spać wogole..zreszta jak krzyże bolą to i tak się nie da:baffled::baffled::baffled::baffled:
No cóż...to tylko jeszcze 2 miechy...:tak::tak::tak::tak:
Błagam, zdradź te dwa rodzaje :hmm: :tak:
Ja niestety ciągle, pomimo świadomości, że powinnam na lewym, śpię i leżę w ciągu dnia na prawym boku. No co poradzę, że tak mi jest wygodniej. Ale nie wydaje mi się żebym robiła małej krzywdę, bo nie narzeka, fika jak najęta, więc chyba jest szczęśliwa :-D Na pewno bardziej niż mamusia, przynajmniej nie jest jej tak duszno i gorąco. Może to i lepiej, że te upały przetrzyma w środku :confused:
 
reklama
Mi puchną dłonie i stopy. Ale podczas upałów dłonie zawsze miałam spuchnięte, więc wcale mnie to nie dziwi... A stopy puchną mocno jak już wracam z zakupków, a taka wyprawa trwa niestety ponad godzinę i przy tych temperaturach to raczej cud musiałby się zdarzyć, żeby mi nie balonikowały... :confused:
No i z tym spaniem - nie umiem cały czas na lewym:sorry2: no i tak pół na pół - raz na tym, raz na tym, czasem na plecach z podłożoną poduszką pod jeden bok...:tak:
 
Do góry