naja
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2005
- Postów
- 8 813
iwonka, to korzystaj, ale chyba lepiej jest się położyć do łóżka. jasne, że się wymądrzam, bo sama leżałam może ze dwie godziny, ale na pewno to skuteczniejsze od tych pomysłów marketingowców. gdzieś czytałam, że na sprzedaży maseczek, które jako nieprzydatne kompletnie zalegały magazyny zarobiono grube miliony dolarów. no i zszedł zapas tego, z czym nie wiadomo było co robić;-)
bardzo z grubsza mam porządek. bardzo - bo ja mam naturę chomika i ciężko mi wywalić bardzo potrzebne papiery. faktem jest, że to akurat dobrze chyba, bo nigdy nie wiadomo jaki tekst będzie chciało się napisać i co się przyda. przy okazji znalazłam kilka zaginionych rzeczy, w tym książkę z biblioteki, co do której upierałam się, że jej nie mam miałam, tylko ktoś ja wcisnął na półkę do moich książek i mogłam sobie szukać. na biblioteczne mam osobne miejsce i zabieram je stamtąd tylko, gdy z nich korzystam. no ktoś się wykazał nadgorliwością, ale ważne, że się znalazła i w poniedziałek ją oddam. za to przekonałam się, że jedna rzecz mi zginęła i będę teraz robić dochodzenie gdzie się podziała. miałam na półce kronikę klasową z podstawówki, skarb bezcenny i cholera nie ma!! wywalona na pewno nie jest, ale gdzie leży..?
jeszcze tylko biurko przejrzeć i szafkę z papierami i już. ale nie wiem czy dziś, bo na razie straciłam pół dnia i ani się obejrzałam, jak za oknem ciemno.. u nas ciemniutko tak, że trzeba światło już świecić.
aaa.. i na umyte;-) szyby nakleiłam Maćkowi fajne naklejki gwiazdki, świąteczne, wyglądają jak oszronione. bo my dziś mamy dzień robienia pierwszych dekoracji świątecznych. wyjaśniłam młodemu, że trzeba gruntownie sprzątnąć i powiesić bożonarodzeniowe akcenty, żeby Mikołaj jutro, lub elfy, gdy przyjdą po odbiór listu zauważyli, że są oczekiwani. fakt że on już list wysłał uzupełniłam tym, że elfy muszą sprawdzić, czy niczego nie dopisał, bo to ostatni termin składania zamówień. cóż.. trzeba się produkować, jak się wcześniej nie myślało
a gdzie reszta kobitek? weekendowe pustki, czy już przedświąteczne przygotowania w domach..?
bardzo z grubsza mam porządek. bardzo - bo ja mam naturę chomika i ciężko mi wywalić bardzo potrzebne papiery. faktem jest, że to akurat dobrze chyba, bo nigdy nie wiadomo jaki tekst będzie chciało się napisać i co się przyda. przy okazji znalazłam kilka zaginionych rzeczy, w tym książkę z biblioteki, co do której upierałam się, że jej nie mam miałam, tylko ktoś ja wcisnął na półkę do moich książek i mogłam sobie szukać. na biblioteczne mam osobne miejsce i zabieram je stamtąd tylko, gdy z nich korzystam. no ktoś się wykazał nadgorliwością, ale ważne, że się znalazła i w poniedziałek ją oddam. za to przekonałam się, że jedna rzecz mi zginęła i będę teraz robić dochodzenie gdzie się podziała. miałam na półce kronikę klasową z podstawówki, skarb bezcenny i cholera nie ma!! wywalona na pewno nie jest, ale gdzie leży..?
jeszcze tylko biurko przejrzeć i szafkę z papierami i już. ale nie wiem czy dziś, bo na razie straciłam pół dnia i ani się obejrzałam, jak za oknem ciemno.. u nas ciemniutko tak, że trzeba światło już świecić.
aaa.. i na umyte;-) szyby nakleiłam Maćkowi fajne naklejki gwiazdki, świąteczne, wyglądają jak oszronione. bo my dziś mamy dzień robienia pierwszych dekoracji świątecznych. wyjaśniłam młodemu, że trzeba gruntownie sprzątnąć i powiesić bożonarodzeniowe akcenty, żeby Mikołaj jutro, lub elfy, gdy przyjdą po odbiór listu zauważyli, że są oczekiwani. fakt że on już list wysłał uzupełniłam tym, że elfy muszą sprawdzić, czy niczego nie dopisał, bo to ostatni termin składania zamówień. cóż.. trzeba się produkować, jak się wcześniej nie myślało
a gdzie reszta kobitek? weekendowe pustki, czy już przedświąteczne przygotowania w domach..?