reklama
Zuz-Inka
MAMA NA PEŁNY ETAT
Myję właśnie okno w pokoju gdzie stoi komp...wiec nie mogłam sobie odmówić żeby do was nie zajrzeć Mój mąż śpi wczoraj też spał...oj żeby go jakaś depresja nie chwytała bo dziwny jest
U nas Mikołaj przynosi prezenty 6 grudnia do szkoły i przedszkola, a w domu na poduszkę to takie drobiazgi. Pod choinkę prezenty znosi Aniołek
Anineczka u nas Krzyś też ie może sobie poradzić z zapamiętywaniem, ale to nie moja wina tylko jego natura, Ania przeczyta 2 razy i umie, a z Krzysiem powtarzamy i nic
Naja Iwonka zdrowia życzę!
Pozdrawiam i idę myć kolejne okno
w ogóle mam dylemat. 6.12 przynosi prezenty Mikołaj. 24.12 - też. i co ja mam dziecku mówić, muszę coś z tym zrobić, bo Maćkowi to się nie podoba i traci zaufanie do takiej polityki sił nadprzyrodzonych.
a wy co robicie w tej kwestii?
U nas Mikołaj przynosi prezenty 6 grudnia do szkoły i przedszkola, a w domu na poduszkę to takie drobiazgi. Pod choinkę prezenty znosi Aniołek
Anineczka u nas Krzyś też ie może sobie poradzić z zapamiętywaniem, ale to nie moja wina tylko jego natura, Ania przeczyta 2 razy i umie, a z Krzysiem powtarzamy i nic
Naja Iwonka zdrowia życzę!
Pozdrawiam i idę myć kolejne okno
anineczka
królowa mrówek :P
Dzięki dziewczyny.
Dziękuję.
Wiecie Antek się nie lubi uczyc.Jeśli siadamy do literek on nagle ziewa i jest tak zmęczony,że mógłby na stojąco zasnąc
Ma problemy widzę,ale co z tym zrobic.Zacznę tak jak naja mówi,nic na siłę i w formie zabawy.
Mąż mówi,że ma to po nim.Do niego dopiero docierało jak dostawał książką przez łeb
No ja takich praktyk nie mam zamiaru stosowac
Dzisiejsza rozmowa moja i Antka w drodzę z przedszkola:
A
"Mamo wiesz,że w przedszkolu sam sobie podcieram dupę"
Ja
"Antek jak ty mówisz? Nie dupa a pupa"
A
"No dobra,pupę.Ale wiesz ja umiem w przedszkolu podcierac dupę"
Ja
"A w domu dlaczego nie umiesz podcierac PUPĘ"
A
"Bo mam lęk wysokości "
I tym sposobem wiem dlaczego jeszcze mu tyłek podcieram.
Ale przepraszam za taki temat
U nas w domu zawsze był Mikołaj 6 grudnia a na Wigilię Dziadek Mróz.
Ja dośc szybko przestałam wierzyc w Mikołaja.Rodzice bardzo słabo próbowali ukryc się z pakowaniem prezentów i ich przechowywaniem
Zuzkus muszę doczytac dlaczego masz małża w domu
Dziękuję.
Wiecie Antek się nie lubi uczyc.Jeśli siadamy do literek on nagle ziewa i jest tak zmęczony,że mógłby na stojąco zasnąc
Ma problemy widzę,ale co z tym zrobic.Zacznę tak jak naja mówi,nic na siłę i w formie zabawy.
Mąż mówi,że ma to po nim.Do niego dopiero docierało jak dostawał książką przez łeb
No ja takich praktyk nie mam zamiaru stosowac
Dzisiejsza rozmowa moja i Antka w drodzę z przedszkola:
A
"Mamo wiesz,że w przedszkolu sam sobie podcieram dupę"
Ja
"Antek jak ty mówisz? Nie dupa a pupa"
A
"No dobra,pupę.Ale wiesz ja umiem w przedszkolu podcierac dupę"
Ja
"A w domu dlaczego nie umiesz podcierac PUPĘ"
A
"Bo mam lęk wysokości "
I tym sposobem wiem dlaczego jeszcze mu tyłek podcieram.
Ale przepraszam za taki temat
U nas w domu zawsze był Mikołaj 6 grudnia a na Wigilię Dziadek Mróz.
Ja dośc szybko przestałam wierzyc w Mikołaja.Rodzice bardzo słabo próbowali ukryc się z pakowaniem prezentów i ich przechowywaniem
Zuzkus muszę doczytac dlaczego masz małża w domu
naja
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2005
- Postów
- 8 813
zuzkus, daj chłopu odespać. może faktycznie trochę prześpi stresy związane z pracą i wszystko będzie dobrze. zatrudnij go może do jakiejś roboty w domu, niekoniecznie sprzątania. czegoś co zrobi i przyniesie widoczny efekt, czym będzie się mozna pozachwycać. dekoracja jakaś, naprawienie czegoś.. nie wiem.
u nas okien chyba w tym roku się nie umyje, bo wszyscy chorzy;-)
młody rysuje laurkę. cały czas jeszcze. już jest świnka, żółw, rybka, dinozaur, drzewa iglaste /musiał mi wyjaśnić, bo na to nie wpadłam/, a gdzieś w tym wszystkim linijka życzeń i niemrawe serduszko. jednak facet to od dzieciństwa ma jakieś dziwne pojęcie o wyrażaniu uczuć.
o, widzę, że anineczka pisała. texty Antka rewelacyjne i jak obrazowo wyjaśnił w czym problem z dupą, to znaczy z pupą;-) super!
eh, moje młode jak leci do toalety zamyka szczelnie za sobą drzwi i nikomu nawet wejść nie pozwoli, chyba by zagryzł. nie i już. w sumie dobrze.. tylko że kurcze naprawdę mogę spokojnie za mąż wyjść, bo i tak mam faceta w domu - jak Maciek wlezie do kibla to przynajmniej 20 minut z głowy. podśpiewuje, coś sobie gada, tyle, że jeszcze gazet nie czyta
a z Antkiem nie martw się, jak zuzkus pisała - dzieci są różne. i ani w tym wina, ani zasługa rodziców. jasne, że popracować warto, ale bez szaleństw. Nobla dostać w przedszkolu nie musi.
aha, a co do patentów z rozdzielaniem funkcji roznosiciela prezentów na Aniołka, Mikołaja i Dziadka Mroza to jednak nie dam rady. młody jest przeświadczony o tym, że 24ego to Mikołaj przylatuje. kurcze.. z 6ym coś muszę pokombinować. może elfy zatrudnię...
anineczka, skąd u was radzieckie postaci typu Dziadek Mróz..? zaciekawiłaś mnie.
u nas okien chyba w tym roku się nie umyje, bo wszyscy chorzy;-)
młody rysuje laurkę. cały czas jeszcze. już jest świnka, żółw, rybka, dinozaur, drzewa iglaste /musiał mi wyjaśnić, bo na to nie wpadłam/, a gdzieś w tym wszystkim linijka życzeń i niemrawe serduszko. jednak facet to od dzieciństwa ma jakieś dziwne pojęcie o wyrażaniu uczuć.
o, widzę, że anineczka pisała. texty Antka rewelacyjne i jak obrazowo wyjaśnił w czym problem z dupą, to znaczy z pupą;-) super!
eh, moje młode jak leci do toalety zamyka szczelnie za sobą drzwi i nikomu nawet wejść nie pozwoli, chyba by zagryzł. nie i już. w sumie dobrze.. tylko że kurcze naprawdę mogę spokojnie za mąż wyjść, bo i tak mam faceta w domu - jak Maciek wlezie do kibla to przynajmniej 20 minut z głowy. podśpiewuje, coś sobie gada, tyle, że jeszcze gazet nie czyta
a z Antkiem nie martw się, jak zuzkus pisała - dzieci są różne. i ani w tym wina, ani zasługa rodziców. jasne, że popracować warto, ale bez szaleństw. Nobla dostać w przedszkolu nie musi.
aha, a co do patentów z rozdzielaniem funkcji roznosiciela prezentów na Aniołka, Mikołaja i Dziadka Mroza to jednak nie dam rady. młody jest przeświadczony o tym, że 24ego to Mikołaj przylatuje. kurcze.. z 6ym coś muszę pokombinować. może elfy zatrudnię...
anineczka, skąd u was radzieckie postaci typu Dziadek Mróz..? zaciekawiłaś mnie.
Ostatnia edycja:
anineczka
królowa mrówek :P
Kochana nie mam pojęcia skąd Dziadek Mróz.Ale wiem,że ojciec zawsze nas straszył,że przyniesie rózgę a nie prezenty
Muszę zapytac rodzinki dlaczego Dziadek Mróz.
Pamiętam,że babcia z dziadkiem też tak mówili.W sumie nigdy nie słyszałam od nich słowa Mikołaj.
Babcia pochodzi z Lwowa,dziadek w sumie z niemieckich stron.Ale całe życie prawie spędzili na handlu w Rosji.
Babcia często opowiadała mi o ich przygodach w Rosji.
Pamiętam jak tombak zwozili,porcelany i takie ruskie laleczki
Muszę zapytac rodzinki dlaczego Dziadek Mróz.
Pamiętam,że babcia z dziadkiem też tak mówili.W sumie nigdy nie słyszałam od nich słowa Mikołaj.
Babcia pochodzi z Lwowa,dziadek w sumie z niemieckich stron.Ale całe życie prawie spędzili na handlu w Rosji.
Babcia często opowiadała mi o ich przygodach w Rosji.
Pamiętam jak tombak zwozili,porcelany i takie ruskie laleczki
naja
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2005
- Postów
- 8 813
a to może stamtąd przywlekli tego Dziadka Mroza.. a wymysł to czysto komunistyczny, bo tam też kiedyś Mikołaj chodził. dopiero jak zaczęła się ateizacja wymyślono mu konkurenta, Dziadka Mroza, zresztą tak samo wyglądającego. no ale już święty nie był;-) zapytaj, bo ciekawe to!
nawiasem mówiąc na wschodzie św. Mikołaj to bardzo ważna osoba, jest też na przykład patronem Ukrainy
anineczka, jedź więc kiedyś odwiedzić rodzinne miasto babci - zapraszam
laurka skończona, pelargonia dodana zaraz w Trójce aukcja, coroczna, na rzecz dzieci z domów dziecka. uwielbiam gdy trwa, bo to już sygnał, że święta tuż tuż.. i Strzyczkowski tak cudnie ją prowadzi.. do tego jeszcze kolejny świąteczny Trójkowy Karp już leci - eh, najpiękniejszy czas w roku
i widzę wtedy, jak mi lat przybyło.. wydaje się, że pierwsza piosenka o karpiu była wczoraj, a to tyle lat... jednak koniec roku naprawdę sprzyja takim myślom.
nawiasem mówiąc na wschodzie św. Mikołaj to bardzo ważna osoba, jest też na przykład patronem Ukrainy
anineczka, jedź więc kiedyś odwiedzić rodzinne miasto babci - zapraszam
laurka skończona, pelargonia dodana zaraz w Trójce aukcja, coroczna, na rzecz dzieci z domów dziecka. uwielbiam gdy trwa, bo to już sygnał, że święta tuż tuż.. i Strzyczkowski tak cudnie ją prowadzi.. do tego jeszcze kolejny świąteczny Trójkowy Karp już leci - eh, najpiękniejszy czas w roku
i widzę wtedy, jak mi lat przybyło.. wydaje się, że pierwsza piosenka o karpiu była wczoraj, a to tyle lat... jednak koniec roku naprawdę sprzyja takim myślom.
anineczka
królowa mrówek :P
A wiesz,że pojadę.Może odnajdę jakąś dalszą rodzinę?
A mam jeszcze tutaj,koło siebie koleżankę.Też Ukrainkę
Tylko ona spolszczona na maxa
Ja lecę do nauki.
Antek za 2 godzinki na trening.
A jak tam Maciek na treningach?
A mam jeszcze tutaj,koło siebie koleżankę.Też Ukrainkę
Tylko ona spolszczona na maxa
Ja lecę do nauki.
Antek za 2 godzinki na trening.
A jak tam Maciek na treningach?
Joanna MK
Mama wrześniowa 2005
- Dołączył(a)
- 11 Luty 2006
- Postów
- 3 478
jeju ale zycie tu tetni.....fajnie sie rozpisalysciea u mnie marnie...wykoncza mnie Ci lekarze...Juli zachowanie jest tez dolujace...oznajmila mi ze to ona dostanie prezent a ja ruzge bo jestem niegrzeczna...a to dlatego ze dalam jej kare za brzydkie zachowanie...sama juz nie wiem ...ciagle jak sie brzydko zachowuje powtarzam ze jak bedzie niegrzeczna to dostanie rozge..moze niepotrzebnie...moze za czesto ale naprawde niepodoba mi sie jej zachowanie....a ona sie w twarz smieje ze chyba to ja dostane..bo ona to na pewno prezenty ...rece mi opadaja...teraz zasnela ze zmeczenia...
Iwonka zdrowka
Naju fajnie ze juz Ci lepiej...obys babci nie zarazilanajlepszego dla Babci:-)
ale masz dociekliwego synka:-)u nas pod poduszke drobiazg i odebranie listu a 24 Mikolaj prezenty wrecza osobiscie-lub dzwonek do drzwi i wory z prezentami przed drzwiami
w przedszkolu nic nie bylo dzisiaj....Mikolaja maja dopiero 15 grudnia.
tez musze sie zabrac za te pomarancze...tylko czy suszenie na takim papierze nie spowoduje ze poprzykleja sie ona do pomaranczy???my tez w zeszlym roku robilismy lancuch z Jula...i teraz tez zrobimy i pierniczki tez upieczemy a jutro idziemy na stare miasto i na inauguracje swiatelek a i moze o rajd barburki zachaczymy
Ania ale Antka teksty sa powalajace
Iwonka zdrowka
Naju fajnie ze juz Ci lepiej...obys babci nie zarazilanajlepszego dla Babci:-)
ale masz dociekliwego synka:-)u nas pod poduszke drobiazg i odebranie listu a 24 Mikolaj prezenty wrecza osobiscie-lub dzwonek do drzwi i wory z prezentami przed drzwiami
w przedszkolu nic nie bylo dzisiaj....Mikolaja maja dopiero 15 grudnia.
tez musze sie zabrac za te pomarancze...tylko czy suszenie na takim papierze nie spowoduje ze poprzykleja sie ona do pomaranczy???my tez w zeszlym roku robilismy lancuch z Jula...i teraz tez zrobimy i pierniczki tez upieczemy a jutro idziemy na stare miasto i na inauguracje swiatelek a i moze o rajd barburki zachaczymy
Ania ale Antka teksty sa powalajace
naja
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2005
- Postów
- 8 813
anineczka, z racji tego, że Maciek non stop chory to u nas nie ma o czym mówić. albo od nowego naboru wróci, albo od kolejnego roku. zobaczymy. młodemu bardzo brak, chce chodzić na treningi, ale nie ma mowy niestety. a jak Antkowi sie podoba?
Joanna, moje też pyskate i bezczelne.. ale jeszcze jakoś reaguje. jakoś. też mi czasem ręce opadają i rozważam, gdzie tu błąd wychowawczy, bo przecież w domu nikt tak nie mówi jak on. nie wiem co robić, wiec ucinam stanowczo takie rozmowy i ostrzejszym tonem mówię, że sobie nie życzę i ma wyjść przemyśleć co mówi. zawsze wraca skruszony i przeprasza, ale nie znaczy to, że nie powtórzy tego, co złe. czyli metoda nie taka.
hm.. masz rację z papierem. któraś to w ogóle testowała? i czyj to był pomysł i kto wie, jak robić te krążki, przyznać się
Joanna, moje też pyskate i bezczelne.. ale jeszcze jakoś reaguje. jakoś. też mi czasem ręce opadają i rozważam, gdzie tu błąd wychowawczy, bo przecież w domu nikt tak nie mówi jak on. nie wiem co robić, wiec ucinam stanowczo takie rozmowy i ostrzejszym tonem mówię, że sobie nie życzę i ma wyjść przemyśleć co mówi. zawsze wraca skruszony i przeprasza, ale nie znaczy to, że nie powtórzy tego, co złe. czyli metoda nie taka.
hm.. masz rację z papierem. któraś to w ogóle testowała? i czyj to był pomysł i kto wie, jak robić te krążki, przyznać się
reklama
dotmar3
szczęśliwa Dotinka
Przede wszystkim,to jestem i żyję,trochę wymęczona bo męczy mnie coś podobnego do grypy.Podobnego bo nic konkretnie by iść z tym do lekarza(wg mnie),ale osłabia bardzo,ciągle mi zimno jakbym zimną blachę przyłożyła sobie do pleców.Do tego dzieciaki mam chore i męża,a to juz ponad moje siły.Auto nadal w naprawie i nie chcę już mieć nadziei,że je szybko koleś zrobi bo to dołujące nastawienie i rozczarowanie.Sąsiad,którego kilka razy wynajęłam by gdzieś mnie zawiózł z dzieckiem,w końcu stwierdził,że pożyczy mi Fiacika 126p.Dziewczyny mało klaustro fobii nie dostałam,ale jeździłam.Pan B uratował mi życie.
A teraz tak z skrócie odpowiedzi na to co naprodukowałyście tu:
wątek zamknięty-jestem za i dzięki,że mnie wzięłyście pod uwagę:-)
Zuzkus życzę cierpliwości.Mąż na pewno martwi się tym,że zjechał do domu i z dlatego takie zachowanie.Mój też budowlaniec,to jak zimą siedzi w domu to jak tygrys w klatce.No i to,że z samego siedzenia pieniędzy nie dadzą nam,to ich dumę burzy.
Aniu teksty Antka są super,kto by pomyślał,że w domu mozna mieć lęk wysokości
Naja współczuję droższych cen biletów.A tak na marginesie,to pkp juz nie istnieje,tylko jest to zespół spółek które panoszą się jak chcą,a wszystko co nie tak to winne jest pkp.Dokładnie nie pamiętam,ale tlk należą do dawnej renomy,czy też do totalizatora sportowego.Tak,tak,jak to usłyszałam,to nie chciałam wierzyć.Teraz pociągi mają bardzo mało wspólnego z koleją polską.
Mikołajno cóż,moje dzieci ciągle powtarzają,że to przebrany pan przychodzi,bo oni mieli dziadka Mikołaja i jest teraz w niebie....a ten co przychodzi jakoś zawsze im nie pasuje.Wczoraj byliśmy w Sali zabaw (Mikołajkowy wyjazd z przedszkola),był wspaniały Mikołaj,z wieeeeelkim brzuchem,(udało) mu się zgadnąć u kilkorga dzieci co lubią i potrafią,więc Sara nabrała wiary,że chyba jednak Mikołaj istnieje.Ale pytanie za 100okt było takie,"S-w tamtym roku takiego brzucha nie miałeś..M-a bo dziś objadłem się dużo fasolki i mnie wzdęło,S-przewróciła oczami,ale powiedziała-Niech będzie"
Nie wiem co dalej pisać,bo już znowu Emilka marudzi,a dzisiejszą noc nie spałam bo mała była ciągle na ręku,ma okropny katar.Lecę do niej,biedula nie może oddychać przez nos.Pamiętam o was:-)
A teraz tak z skrócie odpowiedzi na to co naprodukowałyście tu:
wątek zamknięty-jestem za i dzięki,że mnie wzięłyście pod uwagę:-)
Zuzkus życzę cierpliwości.Mąż na pewno martwi się tym,że zjechał do domu i z dlatego takie zachowanie.Mój też budowlaniec,to jak zimą siedzi w domu to jak tygrys w klatce.No i to,że z samego siedzenia pieniędzy nie dadzą nam,to ich dumę burzy.
Aniu teksty Antka są super,kto by pomyślał,że w domu mozna mieć lęk wysokości
Naja współczuję droższych cen biletów.A tak na marginesie,to pkp juz nie istnieje,tylko jest to zespół spółek które panoszą się jak chcą,a wszystko co nie tak to winne jest pkp.Dokładnie nie pamiętam,ale tlk należą do dawnej renomy,czy też do totalizatora sportowego.Tak,tak,jak to usłyszałam,to nie chciałam wierzyć.Teraz pociągi mają bardzo mało wspólnego z koleją polską.
Mikołajno cóż,moje dzieci ciągle powtarzają,że to przebrany pan przychodzi,bo oni mieli dziadka Mikołaja i jest teraz w niebie....a ten co przychodzi jakoś zawsze im nie pasuje.Wczoraj byliśmy w Sali zabaw (Mikołajkowy wyjazd z przedszkola),był wspaniały Mikołaj,z wieeeeelkim brzuchem,(udało) mu się zgadnąć u kilkorga dzieci co lubią i potrafią,więc Sara nabrała wiary,że chyba jednak Mikołaj istnieje.Ale pytanie za 100okt było takie,"S-w tamtym roku takiego brzucha nie miałeś..M-a bo dziś objadłem się dużo fasolki i mnie wzdęło,S-przewróciła oczami,ale powiedziała-Niech będzie"
Nie wiem co dalej pisać,bo już znowu Emilka marudzi,a dzisiejszą noc nie spałam bo mała była ciągle na ręku,ma okropny katar.Lecę do niej,biedula nie może oddychać przez nos.Pamiętam o was:-)
Podziel się: