Joanna MK
Mama wrześniowa 2005
- Dołączył(a)
- 11 Luty 2006
- Postów
- 3 478
dzien dobry:-)
stukam sie herbatka ale chyba sama z soba:-( bo nikogo nie widze
Naju dziekujefajne przepisy wrzucilas...na pewno wyprobuje te ciasteczka a co do kuti to robie tak samo jak Ty
Iwonka wspolczuje problemow i rozterek remontowych....dobrze przynajmniej ze za hydraulike nie ebdziesz musiala placic wiec trzeba pozadnie sie zastanowic co gdzie i jak
Muminka mam nadzieje ze w weekend troszke zwolnisz....ale Cie wykorzystuja w tej pracy
u lekarza wczoraj dowiedzialam sie ze oskrzela ok,splywa katar i dlatego sa te szmery ale nie oskrzelowe...wiec jednak dobrze ze antybiotyku nie podalam....jednak jezeli nic sie z tymi glutami nie zrobi to oskrzela murowane...kazala podawac bioparox ale ja juz sie innej lekarki naszej poradzilam i stosujemy masc do nosa z podwojnym antybiotykiem ,ma byc lepsza niz bioparox.i dziala miejscowo jak i bioparox ale jest mocniejsza..oby bo te gluciaki niewygladaja za dobrze:-(
slonko niesmialo wychodzi.....
wiecie ja juz taka glupia jestem ze starsznie kocham zwierzeta....a wczoraj na wizycie u weterynarza uslyszalam ze niestety nic sie nie da juz zrobic...ze to kwesta2-3 a moze 5 tygodni i kotka mojej mamy bedzie musiala byc uspiona bo zaczna sie meki...albo i wczesniej....tego nikt nie przewidzi niestety:-(...ale jak tojest ze w tej kwesti czlowiek moze decydowac kiedy zycie "odebrac"usypiajac zwierze a z ludzmi juz niestety tak nie mozna...:-(wiem ze ludzie ktorzy niedoswiadczyli bycia z osoba umierajaca-cierpiaca tego nie zrozumieja:-(ale jak dla mnie to niesprawiedliwe...a jakie jest Wasze zdanie
dzis musze przygotowac obiadek ,mama z pracy wraca dosc pozno,malz takze a do tego siostra przyjedzie z synkiem...bedzie wesolo..tak jak lubiezaraz trzeba isc na zakupy i do garowwiec zajrze pozniej
a Wam zycze milego,slonecznego dnia:-)
stukam sie herbatka ale chyba sama z soba:-( bo nikogo nie widze
a przepisy wrzuciłam w osobny wątek, jak Joanna radziła
Naju dziekujefajne przepisy wrzucilas...na pewno wyprobuje te ciasteczka a co do kuti to robie tak samo jak Ty
Iwonka wspolczuje problemow i rozterek remontowych....dobrze przynajmniej ze za hydraulike nie ebdziesz musiala placic wiec trzeba pozadnie sie zastanowic co gdzie i jak
Muminka mam nadzieje ze w weekend troszke zwolnisz....ale Cie wykorzystuja w tej pracy
u lekarza wczoraj dowiedzialam sie ze oskrzela ok,splywa katar i dlatego sa te szmery ale nie oskrzelowe...wiec jednak dobrze ze antybiotyku nie podalam....jednak jezeli nic sie z tymi glutami nie zrobi to oskrzela murowane...kazala podawac bioparox ale ja juz sie innej lekarki naszej poradzilam i stosujemy masc do nosa z podwojnym antybiotykiem ,ma byc lepsza niz bioparox.i dziala miejscowo jak i bioparox ale jest mocniejsza..oby bo te gluciaki niewygladaja za dobrze:-(
slonko niesmialo wychodzi.....
wiecie ja juz taka glupia jestem ze starsznie kocham zwierzeta....a wczoraj na wizycie u weterynarza uslyszalam ze niestety nic sie nie da juz zrobic...ze to kwesta2-3 a moze 5 tygodni i kotka mojej mamy bedzie musiala byc uspiona bo zaczna sie meki...albo i wczesniej....tego nikt nie przewidzi niestety:-(...ale jak tojest ze w tej kwesti czlowiek moze decydowac kiedy zycie "odebrac"usypiajac zwierze a z ludzmi juz niestety tak nie mozna...:-(wiem ze ludzie ktorzy niedoswiadczyli bycia z osoba umierajaca-cierpiaca tego nie zrozumieja:-(ale jak dla mnie to niesprawiedliwe...a jakie jest Wasze zdanie
dzis musze przygotowac obiadek ,mama z pracy wraca dosc pozno,malz takze a do tego siostra przyjedzie z synkiem...bedzie wesolo..tak jak lubiezaraz trzeba isc na zakupy i do garowwiec zajrze pozniej
a Wam zycze milego,slonecznego dnia:-)