witam kobitki.
iwonka, szaleństwo pełne, zaraz pójdę do sklepu pod wpływem tych fotek
atfk, ja tak miałam jak byłam mała, poszłam do szkoły i się skończyło. rodzice nie zgodzili się na wycięcie migdała i bardzo się z tego cieszę. zawsze mam wrażenie, że to na dwoje babka wróżyła, bo znam osoby, jakie zaczęły potem poważniej chorować. nie wiem jaki ma to związek ze sobą, ale może jakiś ma. co do nawracających angin powiem ci tylko to, co mi jedna znajoma - miała tak długie lata, aż wreszcie ktoś jej zrobił wymaz z gardła. okazało się, ze leczono ją antybiolami na coś, na co nie działały. po wymazie dostała konkretny lek i odtąd skończyły się choroby. może też zróbcie?
jarzębinka, my też walczymy z katarami, non stop. młody na testach z krwi wyszedł na czysto, w szpitalu na zatoki już leżeliśmy, i dalej to samo. nie wiem co za cholera, czekam na testy skórne, ale wciąż nie mozemy zrobić. na razie też zrobiliśmy wymaz, wczoraj był na pobraniu. może to coś wyjaśni?
a na pneumo i menigo młody był szczepiony, efekt w przypadku katarów żaden.
fajny u was ten dzień otwarty, szkoda że u nas nie ma. ale w pon. idę i tak złożyć papiery, jak będzie dalej zobaczymy.
poza tym mam doły, nic mi się nie chce i wściekam się na wszystko.