Witam :-)
No to troszke napisze co u mnie a potem poczytam co u was. No wiec cala przeprowadzka to wielki stres ale przezylismy. Niestety Arti dostal tylko dwa dni platnego urlopu na przeprowadzke wiec trzeba sie bylo niezle wziasc by jakos nasze nowe mieszkanko wygladalo. Na poczaTEK ZAJELISMY SIE KUCHNIA I... OKAZALO SIE ZE MUSIMY WYDAC WIECEJ KASY NIZ PLANOWALISMY. No ale jakos sie udalo i w jeden dzien kuchnia byla gotowa. W czASIE PRZEPROWADZKI SZAFA Z SYPIALNI POLAMALA SIE W POL BO CHLOPAKI UZNALI ZE NIETRZEBA JEJ TRZYMAC WE DWOCH Z DWOCH STRON NO I JAK poleciala w dol... tak i nowa szafe musimy kupic. Czego niemamy do tej pory zrobione bo to koszty dodatkowe a tych kosztow co chwila sie zbiera bo np luzeczko malej ktore dostalismy od Justyny po Sarze niemialo srob. Jakos zaginely... Chcielismy dokopic ale nic z tego wiec w planach i nowe luizeczko ktore musimy kupic jutro. Tak samo i szafka na buty rozleciala sie przy przeprowadzce to i ja trzeba bylo kupic! Po za tym szwagier malowal Filipa pokoj i to taki malarz ze hej!!! Cale wiadro farby poszlo a pokoj wygladal jagby dziecko sciany pobazgrolilo. Dol mial byc zielony a gora niebieska wiec dobrze ze tylko dol malowal! No i musielismy dokupic zielona farbe by pomalowac to raz jeszcze. Wiadro farmy 2,5 l kosztuje 23 eu wiec raczej to niebyl mily wydatek. Arti gore zrobil juz sam wiec starczylo jedno wiadro ;-) Mielismy jeszcze kuchnie malowac ale z tym musimy poczekac az szafe kupimy bo w sypialni taki sajgon ze ojejka! Cichy w kartonach dokumenty i *******y pod luszkiem... ach... A no i na dodatek dostalam zapalenia pecherza i to byla masakra jak pewnie niektora z was wie a jeszcze w ciazy to juz wogole masakra! No i zapalenie przeszlo a tu bach okazuje sie mam piasek na macicy i ze musze duzo pic by go wyplukac bo jak sie kamien zrobi9 to wogole niebedzie za fajnie! Po zatym juz mam dosc chodzenia w ciazy bo mala tak jakos lezy ze od dwoch tyg uwielbia moje prawe zebro i co chwila tam sie wpycha. Niedosc ze mnie pechesz boli toj jeszcze zebro. Niespalam juz chyba z tydzien bo krece sie z boku na bok bo mi niewygodnie i zawsze cos jest. Arti od trzech dni spi na kanapie w goscinnym bo mi przeszkadzal... Problem mialam tez z Filipem. Bynjmiej mam nadzieje ze juz tego problemu niema. Na poczatku niemogl sie zaklimatyzowac i caly czas marudzil ze chce wracac na stare mieszkanie i ze po co sie wyprowadzalismy. Mowil ze niema sie z kim bawic i ze jest smotny. Ptrobowalismy go jakos pocuieszac ale niebyl latwo. W przedszkolu od pierwszego dnia bawil sie sam albo z przedszkolankami potem zaczalbic inne dzieci i nikt niechcial sie z nim bawic przeklinal i klamala ze to inni go bija itd. Jakos udalo nam sie zaradzic ale Filip do tej pory za chetnie tam niechodzi. Dzis jednak dowiedzialam sie ze niemam sie co martwic bo Filip sie uspokoil i dzieci chetniej sie z nim bawia. Mam nadzieje zeb tak zostanie. Wczoraj jak sie bawilismy w jego pokoju to mnie przytulil popatrzyl sie dookola i powiedzial ze kocha swoj nowy pokoj. Tak wiec wszystko zaczyna sie ukladac. Jasminki pokoj tez juz prawie gotowy tylko sciany wysszly za rozowe... No ale dodatki zrobimy zolte i bedzie juz lepiej Ach jednK SE DZIS NIEPOCZYTAM: tZN TERAZ BO CZAS LECI ZA SZYBKO i siora dzwonila ze zaraz wpadnie i posprzatac trzeba troche ... Wpadne wieczorem .
Ach GRATULACJE DLA RATOWNIKA MEDYCZNEGO!!!
No to troszke napisze co u mnie a potem poczytam co u was. No wiec cala przeprowadzka to wielki stres ale przezylismy. Niestety Arti dostal tylko dwa dni platnego urlopu na przeprowadzke wiec trzeba sie bylo niezle wziasc by jakos nasze nowe mieszkanko wygladalo. Na poczaTEK ZAJELISMY SIE KUCHNIA I... OKAZALO SIE ZE MUSIMY WYDAC WIECEJ KASY NIZ PLANOWALISMY. No ale jakos sie udalo i w jeden dzien kuchnia byla gotowa. W czASIE PRZEPROWADZKI SZAFA Z SYPIALNI POLAMALA SIE W POL BO CHLOPAKI UZNALI ZE NIETRZEBA JEJ TRZYMAC WE DWOCH Z DWOCH STRON NO I JAK poleciala w dol... tak i nowa szafe musimy kupic. Czego niemamy do tej pory zrobione bo to koszty dodatkowe a tych kosztow co chwila sie zbiera bo np luzeczko malej ktore dostalismy od Justyny po Sarze niemialo srob. Jakos zaginely... Chcielismy dokopic ale nic z tego wiec w planach i nowe luizeczko ktore musimy kupic jutro. Tak samo i szafka na buty rozleciala sie przy przeprowadzce to i ja trzeba bylo kupic! Po za tym szwagier malowal Filipa pokoj i to taki malarz ze hej!!! Cale wiadro farby poszlo a pokoj wygladal jagby dziecko sciany pobazgrolilo. Dol mial byc zielony a gora niebieska wiec dobrze ze tylko dol malowal! No i musielismy dokupic zielona farbe by pomalowac to raz jeszcze. Wiadro farmy 2,5 l kosztuje 23 eu wiec raczej to niebyl mily wydatek. Arti gore zrobil juz sam wiec starczylo jedno wiadro ;-) Mielismy jeszcze kuchnie malowac ale z tym musimy poczekac az szafe kupimy bo w sypialni taki sajgon ze ojejka! Cichy w kartonach dokumenty i *******y pod luszkiem... ach... A no i na dodatek dostalam zapalenia pecherza i to byla masakra jak pewnie niektora z was wie a jeszcze w ciazy to juz wogole masakra! No i zapalenie przeszlo a tu bach okazuje sie mam piasek na macicy i ze musze duzo pic by go wyplukac bo jak sie kamien zrobi9 to wogole niebedzie za fajnie! Po zatym juz mam dosc chodzenia w ciazy bo mala tak jakos lezy ze od dwoch tyg uwielbia moje prawe zebro i co chwila tam sie wpycha. Niedosc ze mnie pechesz boli toj jeszcze zebro. Niespalam juz chyba z tydzien bo krece sie z boku na bok bo mi niewygodnie i zawsze cos jest. Arti od trzech dni spi na kanapie w goscinnym bo mi przeszkadzal... Problem mialam tez z Filipem. Bynjmiej mam nadzieje ze juz tego problemu niema. Na poczatku niemogl sie zaklimatyzowac i caly czas marudzil ze chce wracac na stare mieszkanie i ze po co sie wyprowadzalismy. Mowil ze niema sie z kim bawic i ze jest smotny. Ptrobowalismy go jakos pocuieszac ale niebyl latwo. W przedszkolu od pierwszego dnia bawil sie sam albo z przedszkolankami potem zaczalbic inne dzieci i nikt niechcial sie z nim bawic przeklinal i klamala ze to inni go bija itd. Jakos udalo nam sie zaradzic ale Filip do tej pory za chetnie tam niechodzi. Dzis jednak dowiedzialam sie ze niemam sie co martwic bo Filip sie uspokoil i dzieci chetniej sie z nim bawia. Mam nadzieje zeb tak zostanie. Wczoraj jak sie bawilismy w jego pokoju to mnie przytulil popatrzyl sie dookola i powiedzial ze kocha swoj nowy pokoj. Tak wiec wszystko zaczyna sie ukladac. Jasminki pokoj tez juz prawie gotowy tylko sciany wysszly za rozowe... No ale dodatki zrobimy zolte i bedzie juz lepiej Ach jednK SE DZIS NIEPOCZYTAM: tZN TERAZ BO CZAS LECI ZA SZYBKO i siora dzwonila ze zaraz wpadnie i posprzatac trzeba troche ... Wpadne wieczorem .
Ach GRATULACJE DLA RATOWNIKA MEDYCZNEGO!!!