reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dlaczego tak jest...

Pozdrawiam truskawkowo!
To efekt tego, że już lepiej się czuję - Kupiłam dziś 10 kg truskawek :crazy::crazy:.
No i muszę coś z nimi zrobić - i robię.
iwonka - co do projektu to pamiętaj, że po nim przyjdzie czas na remont a wtedy będziesz się czułamz nim tak jak ja dzisiaj z tymi truskawkami, tylko przez dłuższy czas ;-). Jeżeli o mnie chodzi to kuchnia w wersji otwartej (u mnie takie rozwiązanie się sprawdza się 4 lata i jest ok) - każda ze stron podoba mi się.
 
reklama
strunia, poszalałaś z truskawkami:-D na co je przerabiasz?

madlen, a może uda ci się z młodą w wakacje pobyć sam na sam? ze mną też rodzice mieli ciężko, nie dawało się do mnie dotrzeć. ale pamiętam, że inaczej traktowałam ciotkę, która otwartym tekstem mówiła mi o swoich błędach, o tym jak była młoda.. jak to widzę z perspektywy lat rzecz była w tym, że potrafiłam rozmawiać z dorosłymi, jacy nie bali się pokazać swoich wad, tego że nie są doskonali.

Muminka, no w Rosji teraz w niektórych regionach temperatury ponad 40stopni, wiec chyba nie jest to dobry pomysł tam się wybrać:-D

u nas też gorąco, nie lubię upałów. a jutro miałam jechać do Lwowa i tak mi się paskudnie nie chce.. zresztą nic mi się nie chce. zamiast pracować oglądam 'seks w wielkim mieście' i idę spać.
 
truskaweczki, truskaweczki:tak:
Jest już 5l dżemu - taki zmiksowany dość, i jutro będzie drugie 5l dżemu takiego pół na pół z całymi owocami. I kopot robie ale taki na już nie do słoików, skondensowany kompot na chwile wekuje w słojach i wypijamy go w ciągu 1-2 tyg. Jesteśmy miłośnikami kompotów - ale sezonowych :-D.
madlen -jak bym słyszałą swoją siostrę tylko ona ma 10 letnią córkę :-(, to mam wrażenie ciężki okres może nawet najcięższy, poczytaj sobie może coś ja uwielbiam czytać różne książki autorek Mazlih i Faber np. jak mówić żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać żeby dzieci do nas mówiły, wracam do nich wielokrotnie, podczytuje sobie i zawsze na tym coś skorzystam, zasady które one proponują są proste i skuteczne. Wdrażam je nawet w komunikacji z własnym m i pomaga. Chodziłąm też kiedyś na takie warsztaty dla rodziców potem na grupę wsparcia, pomagało mi analizowanie sytuacji, jeżeli chcesz to opisz coś co się dzieje co mówi twoje córka co ty na to - może uda się mam pomóc - tylko, że w takich sytuacjach też czasem można coś o własnych działaniach negatywnego usłyszeć (przeczytać):-(
 
Witam sie upalnie!!!
11 godz a na moim termometrze w słonku 43 st C:-):szok:!!
wczorajsza wizyta u fryca nie wypalila:baffled: ehhh wkurzyłam sie szczerze mówiąć bo na daremno pojechałam!!no zobaczymy!

podziwiam kobietki które walczą:-D z owocami...dzemy,kompoty!!!ja niestety w tej kwestii nie robię nic:-D czy to lenistwo??nie wiem!jedyne co kłade to ogóreczki!ale takie tyci malutkie!

ide poczytać co tam napisałyście!
 
dzieki strunia ,ja nie boje sie krytyki,wiem jakie sa moje dzieci,kiedy klamia,kiedy zrobia cos zle i potrafie o tym glosno mowic,nie jestem z tych matek,ktore potrafia tylko wychwalac swoje dziecko,a o tym co zle,udaja ze nie widza i nie slysza
corka strasznei zaczela mi pyskowac,probuje mnie przekrzykiwac,a jak zwracam jej uwage,ze zle robi,to splywa to po niej,udaje ze nies lyszy,co do niej mowie..malo tego,zwraca mi uwage,ze jak dalej tak bede na nia krzyczala,to powie nauczycielowi..i tu mam rece zwiazane,bo w irlandii pln.nie mozna na dziecko nawet glosu podniesc,nie wspomne juz o klapsu..wszystko bylo z nia o k,poki nie nauczylka sie jezyka i nie poznala swoich praw,a oni im w szkole kazdego dnia powtarzaja,ze na dizecko sie nie krzyczy..dla mnie to jakis horror.bo nie jetem za biciem,czy krzykiem,ale tez nie moge sobie pozwolic,zeby weszly mi dzieciaki na glowe.czesto slysze od mojej corki,ze jestem zla mama,bo np.nie pozwalam grac na komputerze,tylko kaze czytac ksiazke i ze ona takiej mamy nie chce,boli mnie to,ale wiem ze mowi to w zlosci,wiec jestem cicho,ale oczywiscie zwroce jej uwage,ze jest mi smutno ztego powodu,na co ona odp."no i co z tego",nieraz to az mnie nosi,ale powstrzymuje sie,zeby jej nie czepnac.moje dziecko zrobilo sie wulgarne,nie jest to kazdego dnia,ale ostatnio dosyc czesto..wczesniej tak nie bylo w ogole.do niedwana jeszcze sluchala mnie jak dostala kare,a teraz jak jej mowie,masz kare,to sobie mruczy pod nosem,"sama masz kare",czasami to siedze i placze,bo juz nie wiem co robic?sa dni ,ze moja corcia jest najukochanszym dzieckiem na swiecie,a sa dni,ze ma jakiegos diabla pod skora.tak na prawde to jest ona bardzo uczuciowa,latwo ja zranic,ale jak juz nieraz nie wytrzymam i dostanie lanie,to jest tak dumna i uparta,ze ani jedna lza jej nie kapnie.tlami wszystko w sobie,za to jeczy z byle powodu,co mnie tez wyprowadza z rownowagi,a im ona widzi bardziej moje zdenerwowanei,to jakby na zlosc robi jeszce gorzej...
tak mniej wiecej w skrocie napisalam...a tak w ogole to witam was kobietki,
 
madlen - No to nieżle masz, chociaż ja mam 5 letnią córkę i też mamy jazdy. Odpisze Ci ale trochę później bo teraz nie mam czasu. Gdy chodziłam na te zajęcia nuczyli nas kilku fajnych spraw napiszę ci co i jak, też uważam że na dzieci się nie krzyczy (ale sama czasem to robię) - ale uważam też że na dorosłych też się nie krzyczy, ty ją szanuj ale ona też ciebie ma szanować ok. na razie tyle postaram się coś potem naskrobać, chyba że chcesz na priva?
 
strunia mozesz na priv.
no ja tez nie jestem za biciem czy krzykiem,bo to nie jest metoda na wychowywanie,a poza tym,dzieci nas nasladuja i to co my robimy teraz ,one beda robic pozniej,ale tez nie moge sobie pozwolic,zeby mi na glowe weszly i po niej skakaly..czasmi mam wrazenei,ze moja corka nie widzi we mnie rodzica,tylko kolezanke,z ktora moze sobie pogrywac..a wszystko przez ten cholerny kraj,gdzie dziecko jest swiete,wyobraz sobie,ze tu nawet dziecko nie schodzi doroslemu zdrogi na ulicy,czy w sklepie,to my dorosli musimy na dzieci uwazac i zejsc im z drogi,ja moje na to uczulam i mowie,ze straszym ludziom nalezy sie szacunek..raz komus z drogi zejda,a 10 razy nie,jak mi kiedys corka powiedziala,po co ja mam schodzic,skoro oni to robia?rece opadaja,a potem jak jestesmy w pl.to placz,bo kazdy na nich wpada i nikt nie patrzy,ze to dziecko i trzeba na nie uwazac..tutaj nawet nie mozna dziecko szturchnac..no i co ja mam zrobic?czasami mam ochote wrocic do Polski,wlasnie ze wzgledu na ich wychowanie,ja nie chce zeby moje dzieci tez byly takie,jak tutejsze dzieciaki..
 
Ostatnia edycja:
Madlen musze ci napisac ze niejest tak zle jak myslisz. Chociasz i ja tak myslalm. Tutaj jest to samo. Dasz klapsa dziecku na ulicy bo sie upsze isc w prawo a nie w lewo i juz policja obok ciebbie bo ktos zadzwonil. W przedszkolu tez czesto jest o tym mowione. Moja kolezanka raz miala przechlapane bo... niby jej maz zlamal noge wlasnemu dziecko.Fabian mial wtedy ponad roczek i wyglupiali sie z bratem i tata na kanapie nagle fabek krzywo polorzyl noge i bach... zlamana... Brzmi okropnie ale wiem ze raczej rodzic specjalnie takich rzeczy nierobi a juz napewno nie oni. Odrazu pojechali do szpitala. No i sie zaczelo policja urzad od dzieci... Dluga historia... No ale... U mojej siostry bylo tak ze mial afaze na ic nierobienie i zaniedbywanie dzieci. Podalismy ja w urzedzie ze tak robi i dosala pomoc domowa i nianke psychologa. Cos jak taka super niania ktora spedzala z nia czas od rana do wieczora. Duzo mogla sie nauczyc. Dodatkowo dosala psychologa dla siebie by zrozumiala i swoje bledy. Mysle ze i tam jest podobnie. Bo przeciesz ci od razu dzieci niezabiora tyko pomoga zrozumiec sytuacje i czegos nauczyc obu stron. U nas w tym urzedzie mozna dostac taka broszure gdzie mozna sie zglosic w sprawach takich jak twoja. jest ona podzielona na jezyki. Bo wiadomo ze w takich sprawach lepiej pogadc w jezyku ojczystym. Macie tam napewno taki urzad. Wiec morze warto tam wpasc i zapytac lub udac sie do psychologa dzieciecego bo morze sie okazac ze cos gryzie Martyne moze ma problemy w szkole ale z kolezanka . Wiesz jak jest jak jest sie mlodym. Czlowiek czuje sie ciagle niezrozumiany. A tak odemnie to ja jestem taka troche co to lubi przytulac pocieszac i dac buziaka. W ten sposob staram sie tez wychowywac Filipa. Moze warto raz wlesc malej do luuzka przytulic sie powiedziec ze sie ja kocha i jakos zaczac rozmowe o glupotachh. Potem powoli ale niejednego dnia borowac glebiej. Opowiedziec o swoim dziecinstwie i ze potrafisz ja zrozumiec. Jak niebedzie chciala to jej niezmuszaj. Sproboj nastepnego dnia. Pokarz jej ze niejest ci obojetna.
 
Witam.
Piore kołdry i poduszki na 90 stopni żeby te roztocza wytępić;-) a pogoda super wiec wyschna ładnie:tak:
Vanesska ma chore gardło,bierze antybiotyk,do przedszkola nie chodzi,choc dzis i tak ostatni dzien było czynne.Tez mam z nia problemy duze,pyskuje mi ,podnosi na mnie głos i nie słucha:-( oczywiscie nie jest tak non stop ale codziennie mam z nią jakiś problem:sorry2: niestety ta młodsza tez pokazuje swoje rogi i czasami jest jeszcze bardziej nieposłuszna od siostry:baffled:

Miłego dnia kochane:-)
 
reklama
Ja tez sie witam!!
u mnie tez oki!!korzystamy z pogody wieć przy kompie minimum od rama...i tyle;-);-);-)!!
iwonka moze to marne pocieszenie ale moje szkraby też potrafią dać w kość i bunty jakies je nachodza co trochę!!więc nie jestes sama;-)!!

pranko zrobiłam ,ide na dwór wywalić!
wczoraj zaliczyłam fryzjera,pociachałam włosy podobnie jak ostatnio ale trochę krócej,ale pokarze się Wam najwcześniej jutro bo planuje walnąć sobie ...rudy na lato:-):-):-) i zobaczymy co z tego wyjdzie!

ide kawke zrobić i do ogródka!!pozdrawiam!!miłego dzionka!!
 
Do góry