dotmar3
szczęśliwa Dotinka
Myszorku - Aniu:-) super,że dołączyłaś tu do nas.Uważam,że będziesz miała co pisać,bo dałyśmy sobie radę na 40 tyg i tu na bb też nam dobrze się pisze;-).
Uwielbiam historyjki ze szpitala,a jak wrócisz do pracy to będziesz mogła nam ich dostarczyć pod dostatkiem.Zawsze sie coś ciekawego dzieje...ach chyba tęsknota mnie wzięła za moją pracą(niestety byłą).Ciągle zadaję sobie czemu nie poszłam na pielęgniarstwo po dietetyku,przecież najbardziej podoba mi się praca w Izbie Przyjęć(ostry dyżur),lub Blok Operacyjny-Akademia Medyczna to mój żywioł:-)...Ale nici z tego...chociaż może za jakiś czas coś zmienię,niech tylko moja Emilka podrośnie:-)
Agunia witaj dzieweczko;-):-).
aby nadgonić nas to naprawdę trzeba tu zaglądać często.Dziewczyn nawet na chwilę nie można zostawić samych;-),wczoraj wystarczyło jedno popołudnie i juz musiałam doczytywać ponad jedną stronę.
Naja widać ostro wzięłaś się do dobrania kolorystyki dla Anineczki.
Anineczka juz jutro obiecuję wkleić tu zdjęcia moich dwóch pokoi,wykończonych całkowicie w odmiennych kolorach:-).Może coś pomoże;-).
Dzisiaj,niby bez wyjazdów na rehabilitacje,ale i tak dzień mi zleciał niemiłosiernie szybko.Po prostu zrobiłam to co miało być zrobione dzisiaj i jutro(no prócz obiadu),by jutro na spokojnie poświecić czas dla Nikiego z którym logopedycznie ćwiczymy głoskę L trzymając językiem rodzynka na podniebieniu z przodu.No i trochę musi poćwiczyć kolory,a leń z niego ogromny,najłatwiej mu powiedzieć,że nie umie i już.
No i jeszcze na 14 rehabilitacja z małą.
Zuzkus to prawda,dzieci w najmniej odpowiednim momencie potrafią powiedzieć coś co czasami dorosłego wprowadzi w zakłopotanie.Moja Sara ma głupi(?) zwyczaj poprawiania innych w wymowie-"nie mówi sie tak tylko tak.."Najgorsze jest to,że ona nie zdaje sobie sprawy,że jest takim ludziom wstyd i przykro.
Uwielbiam historyjki ze szpitala,a jak wrócisz do pracy to będziesz mogła nam ich dostarczyć pod dostatkiem.Zawsze sie coś ciekawego dzieje...ach chyba tęsknota mnie wzięła za moją pracą(niestety byłą).Ciągle zadaję sobie czemu nie poszłam na pielęgniarstwo po dietetyku,przecież najbardziej podoba mi się praca w Izbie Przyjęć(ostry dyżur),lub Blok Operacyjny-Akademia Medyczna to mój żywioł:-)...Ale nici z tego...chociaż może za jakiś czas coś zmienię,niech tylko moja Emilka podrośnie:-)
Agunia witaj dzieweczko;-):-).
aby nadgonić nas to naprawdę trzeba tu zaglądać często.Dziewczyn nawet na chwilę nie można zostawić samych;-),wczoraj wystarczyło jedno popołudnie i juz musiałam doczytywać ponad jedną stronę.
Naja widać ostro wzięłaś się do dobrania kolorystyki dla Anineczki.
Anineczka juz jutro obiecuję wkleić tu zdjęcia moich dwóch pokoi,wykończonych całkowicie w odmiennych kolorach:-).Może coś pomoże;-).
Dzisiaj,niby bez wyjazdów na rehabilitacje,ale i tak dzień mi zleciał niemiłosiernie szybko.Po prostu zrobiłam to co miało być zrobione dzisiaj i jutro(no prócz obiadu),by jutro na spokojnie poświecić czas dla Nikiego z którym logopedycznie ćwiczymy głoskę L trzymając językiem rodzynka na podniebieniu z przodu.No i trochę musi poćwiczyć kolory,a leń z niego ogromny,najłatwiej mu powiedzieć,że nie umie i już.
No i jeszcze na 14 rehabilitacja z małą.
Zuzkus to prawda,dzieci w najmniej odpowiednim momencie potrafią powiedzieć coś co czasami dorosłego wprowadzi w zakłopotanie.Moja Sara ma głupi(?) zwyczaj poprawiania innych w wymowie-"nie mówi sie tak tylko tak.."Najgorsze jest to,że ona nie zdaje sobie sprawy,że jest takim ludziom wstyd i przykro.