reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dlaczego tak jest...

Witam wieczorkiem!:-)

U mnie jeszcze ciszy nie ma bo najmłodszy łobuzuje ale już chyba niedługo...mam nadzieję

Agatulka żartowałam że Cię szpieguję:-D zaczęłam czytać i pomyślalam że się przyłączę...a potem mi migłaś:tak:;-) trzeba się trochę otworzyć na ludzi;-);-);-)

Dotmar mnie to się szwendacz często włącza ale auto mam tylko co drugi tydzień bo się z M dzielimy:baffled: A tak w ogóle to bym się wybrała na jakąś bezludną wyspę...tak na 2-3 dni. Poleżałabym na plaży, pokąpała w morzu, książki poczytała...szum fal, palmy słoneczko...mhhhhhh. # dni bo potem bym zaczęła myśleć co w domu czy nie chore jak sobie radzą....

Blugirl ja dostalam dla Krzysia namiary z fundacji, która się tym zajmuje i dziecko jest badane przez psychologa, neurologa i psychiatrę...a potem masz wytyczne co i jak. Ja też nie jestem żeby dziecku choroby wymyślać ale może łatwiej będzie do niego dotrzeć i lepij go zrozumiem...a i Jemu będzie łatwiej:tak:

Anineczka ja zajrzalam bo właśnie temat mnie zaciekawił:tak: więc myślę że może być...choć nic nie mówi:confused::-D;-)

Naja gratuluję książki:tak::tak::tak:

Pozdrawiam!
 
reklama
U mnie dziecko śpi mąż ogląda film a ja siedzę przy komputerze:-)

dotmar dzieci są bardzo mądre :) Zawsze znajdą jakąś odpowiedz, albo wiedzą co powiedzieć:-D


zuzkus i jak tam najmłodsza Twoja pociecha- chyba już śpi?
 
uprzedzam lojalnie, tematu Ukrainy lepiej przy mnie nie poruszać, bo się nadmiernie rozgadam:-D bo na przykład czy kultura odmienna.. mamy ze sobą więcej wspólnego, niż nam się zdaje. tylko od lat nie mogę oprzeć się wrażeniu, że szukamy różnic tam, gdzie ich nie ma, a nie widzimy oczywistych więzów. no ale tematu drążyć nie będę, bo naprawdę was zagadam i zanudzę;-) w każdym razie kraj przepiękny pod każdym względem - ludzie, krajobrazy, zabytki, potrafi zafascynować. zwłaszcza że to tak blisko, a mało kto coś wie na temat Ukrainy.

książka powiedzmy pierwsza własna w całości, choć drugą mam już napisana i teraz kwestia znalezienia pieniędzy na jej wydanie. myślę, że dam radę jakoś;-) poza tym to mam tylko kilka artykułów i rozdziałów w innych książkach jako jeden z współautorów, ale to też raczej nie jest lektura do poduszki. nawiasem mówiąc przed chwilką odebrałam mejla od kolegi, że kolejna wspólna książka już w druku:-D ale naprawdę, to konieczny element mojej pracy, więc chciał nie chciał człek pisze. a że ja pisać lubię, co na wątku widać...;-):-D

sporo się tu dzieje, aż mnie to zadziwia! ale jak widać każdą z nas temat zaciekawił, a później do tego nie przeraziła treść pisanych tu postów;-)

zuzkus, marzycielka.. bezludna wyspa... na czas jakiś może i byłoby fajnie, ale ja bym chyba wolała uciec w góry:-D nie mniej często tworzę sobie takie 'bezludne wyspy' gdy wyjeżdżam. czas w podróży częstokroć przegadam z kimś z współpasażerów, ale czasem lubię właśnie wtedy być sama, mimo ludzi dookoła.

nawiasem mówiąc podczas podróży udało mi się już poznać sporo ciekawych osób - od śpiewaka operowego rodem ze Lwowa, a dziś występującego na wielu europejskich scenach, przez profesorów podróżujących z plecakami, faceta jadącego do Afganistanu czy mojego dzisiejszego prawie że przyjaciela, po 'zwyczajnych' ludzi mających wspaniałe historie do opowiedzenia.. wiele z tych znajomości podtrzymuję do dziś. dziewczyny z lutowych mam śmieją się gdy im piszę o kolejnej znajomości i mówią, że mam szczęście. ale tak nie uważam. ja po prostu gadam z każdym, kto gadać chce, i tak się zawsze kogoś ciekawego poznaje:-D

dotmar, dołączam do twojej prośby o jakiś przepis na sałatkę.. uwielbiam wszystkie:-D tylko z kreatywnością w tej dziedzinie nędznie, oj nędznie..

Blugirl, jak dla mnie moje dziecię jest kłopotliwe, ale to jakoś od pogody chyba zależy. są dni gdy wspaniale się z nim rozmawia, angażuje się w to co robi, nie mam z nim kłopotów, a są takie, gdy nie potrafi na tyłku usiedzieć pół minuty, ciągle coś zaczyna, nie kończy, nie słucha.. czsem więc twierdzę że mam dziecko idealne, a czasem że diabła wcielonego do tego z ADHD. co prawda moja ciotka, która jest pedagogiem i psychologiem dziecięcym mówi, że to normalne u 4latka, ale coś jej kurcze nie wierzę wtedy:-D

piszecie o samochodach.. jak macie dobrze.. ja od 2 lat bez własnego, co w zestawieniu z faktem że zawsze miałam czym jeździć jakoś zgrzyta. od ojca nie biorę, bo nie i już, a tak by mi się przydał.. na dalekie trasy wiadomo, nie opłaca się samej, pociąg wygodniejszy zresztą. ale mieszkam na końcu świata, miasteczko maluteńkie, nic tu nie ma, po buty dla dziecka jechać autobusem to cała wyprawa, a nie zawsze chcę tatę angażować, ma swoje życie. no i nawet od znajomych mnie to odcięło. gdzieś bym sobie wyskoczyła wieczorem jak Maciek pójdzie spać i nie mam jak.. eh, szczęściary zmotoryzowane.. niestety, nie stać mnie na utrzymanie samochodu, no a najpierw na kupno.. nie mniej pocieszam się, że kiedyś się dorobię własnego auta:-D

idę chyba popracować, bo nic nie zrobiłam. najpierw zasnęłam z młodym, potem obejrzałam film, a w przerwach na reklamy myślałam o tych kolorach do drewna. w ciemno, rozważałam różne warianty.

wstępnie mogę tylko powiedzieć, że u siebie do jasnego orzecha dobrałam ściany w takim dziwnym brązowym odcieniu, który wygląda pod pewnym kątem jak fioletowy. efekt świetny, do tego jedna ściana jest jasna, beżowa tapeta z jasnym dużym motywem stylizowanych kwiatów, więc rozjaśnia przestrzeń.

w pokoju gdzie mam meble z drzewa czereśniowego mam ciepłe żółte ściany i elementy miodowe i bordowe w dekoracjach, ale pokój ten jest dość ciemny i musiałam go rozjaśnić. czereśnia jest drewnem jasnym, wesołym, o lekko czerwonawym odcieniu, więc wszystko gra.

do sosny mam dobrane beżowe, standardowe ściany, ale też pokój jest cały w drewnie, więc tam nie było innej opcji. to mój ukochany pokój, o który toczyłam wojny z młodym, bo każde chciało w nim spać. jakoś matka wygrała, ale syn często przyłazi. cała góra domu to poddasze użytkowe, więc skosy i okna w dachu, a do pokoju dodatkowo schodzi się po schodkach na dół, jest nietypowy, obniżony nieco w stosunku do reszty piętra. no i zrobiłam go w drewnie wszędzie za wyjątkiem ścian. jedyne meble to ogromne łóżko, szafa, komoda i niziutkie szafki, bo to typowa sypialnia. zamieszkują go anioły, mam tam ikony, na podłodze skóry futrzaki i.. syberię:-D zamarznąć tam można, bo pod spodem jest garaż i zimno jak jasna cholera:-D ale zarazem cichutko i przytulnie.

wracając do kolorów w Irlandii mieliśmy jedną sypialnie właśnie z meblami sosnowymi, a ściany niebieskie. i jak nie lubie tego koloru bo uważam, ze jest zimny było fantastycznie. polecam pod rozwagę, zwłaszcza dla chłopca, któremu można domalować morskie motywy czy dorzucić jakieś takie aranżacje. jasne dodatki, jakieś firanki białe, lampka biała, narzuta na łóżko i jest jaśniutko i wesoło.

to, czego ja boję się przy drewnie to kolor zielony. zaciemnia, wychładza. podobnie jak fioletowy. zresztą wszystkie zimne kolory sie gryzą wtedy i przytłaczają. fajnie wyglądają ciepłe żółcienie, pomarańcze, ale nie mocne, takie trochę rozbielone.

a do pokoju dziecięcego szablony na ścianę czy naklejki potrafią zdziałać cuda. ewentualnie ukochane ostatnio przeze mnie pasy na ścianie. nie na całej, gdzieś fantazyjnie rozmieszczone. dla dzieciaka sprawdzić powinno się drewno z niebieskim i wtedy morska stylizacja, albo jasne ściany i coś kolorowego na ich tle. jasny beż i czerwone samochody na przykład. ale te jasne kolory muszą być rozbielone raczej, a biele nie czyste, tylko złamane jakimiś barwami. są teraz świetne jasne kolory farb, pozornie białe, ale mające poświatę zielonkawą, żółta, pomarańczową, morelową /też idealna do brązu/ - jest w czym wybierać.

to tak w ciemno moje uwagi, ale wierzę, ze macie lepsze pomysły, o co poproszę, bo od kogoś trzeba sie uczyć:tak:

a teraz obiecuję już was nie zagadywać, bo uznacie, że jestem niehumanitarna i was zamęczam. się baba do komputera dorwała i zamiast pracować pisze i nudzi. życzę wszystkim dobrej nocki i dobrych snów.
 
Ostatnia edycja:
cześć dziewczyny;-)można się przyłączyć?????

jestem mamą pięciolatki i długo szukałam na bb jakiegoś wątku gdzie są mamy dzieci w tym wieku i co? i pusto, jakieś wymarłe te wątki i wieje nudą:baffled:nikt nic nie pisał od dawna a tu proszę taka miła niespodzianka:tak::tak::tak: to co, mogę się przyłaczyć?

od pół roku pracuję na 1/2 etatu i czasem nawet z pracy mam chwilę żeby wpaść na bb więc będę zaglądać i pisać:-):-):-)może nie tyle co naja :-D(bo widzę, że będzie co poczytać:tak::tak:) ale małe co nieco;-);-);-);-)

teraz niestety muszę już znikać bo mijają moje 4 godziny pracy i mogę sobie juz isć:-D:-D ale napewno do Was jeszcze zajrzę i nadrobię czytanie;-);-);-)

pozdrawiam
 
aguniu, co jak co, u nas nudą wiać nie będzie:-D witamy kolejną wrażliwą mamę i zapraszamy serdecznie! pisz o was, o sobie, o wszystkim co dookoła. zaglądaj do nas jak najczęściej, co tym samym pozwoli uniknąć zaległości w czytaniu;-):-D krótko mówiąc - witam w naszym gronie:tak:

a ja witam wszystkie mamy i zmykam, bo lecę po Maćka do przedszkola. młody nie leżakuje, więc pora się zbierać. siedzę sobie od rana i opracowuję jakiś program studiów, przede mną wciąż indeks do zrobienia i artykuł na konferencję. jak będę z takim zapałem go pisać w końcu nie pojadę, bo nie będę miała z czym i 200zł pójdzie się kochać. a jeszcze po południu trening młodego, więc pół dnia zejdzie.. no nic, pogoda piękna, lecę po dziecię i na spacerek jakiś go wyciągnę:-D miłego dnia:tak:
 
Hej dziewczyny...hmm.od czwego by tu zacząć...no od tego, że Dotmar kazała (może to złe slowo..) zajrzec na ten temat :tak::tak:
Podczytałam trochę i nawet nie wiem, o czym by tu popisać...
To może coś napiszę o sobie: pochodze z Nowego sącza a obecnie mieszkam w Siemianowicach Śląskich, co mnie niesamowicie mierzi, mimo, iż powinnam się juz przyzwyczaić. Jestem mamusią dwóch dziewczynek, jakże odmiennych - charakterem. Alicja ma 4 latka i jest typowym sangwinikiem, wszędzie jej pelno, przed niczym sie nie waha i prawie 6-miesięcznej Natalki - kochanej i pogodnej..
Poczytam Was dokładniej poźniej, jak dzieciaki pójdą spać i ogarnę...
 
za komitet powitalny robię, ale to fajna fucha:-D myszor, witamy:tak: fajnie scharakteryzowałaś dziewczyny, a siebie..:confused:;-) pisz, jak czas pozwoli i chęci będą:tak:

a dotmar tu widzę reklamę nam robi:-D

biorę się choć na chwilę do roboty, póki dziecko dziadka męczy. zaraz trzeba będzie jechać i znów dzionek minie.. po przedszkolu poszliśmy z Maćkiem do biblioteki i znalazłam tam ogłoszenie o wyjeździe na koncert Chóru Aleksandrowa. od lat marzy mi się ich zobaczyć na żywo.. kurcze, tylko koszt spory, w sumie prawie 100 by padła. nie wiadomo też w związku z tym czy na wsi znajdzie się tylu chętnych. nic to, zadzwonię później do znajomego, który to organizuje i wpiszę się na listę oczekujących, a co będzie czas pokaże:-D

dla chętnych;-)

[video=youtube;09Rf2KqA7a4]http://www.youtube.com/watch?v=09Rf2KqA7a4&feature=related[/video]


a jak tam u was dzionek mija:confused:
 
Ostatnia edycja:
Myszor witamy w Naszych skromnych progach :-)

Postaram się w necie znaleźc kolor tych moich nieszczęsnych szaf,bo aparat nam ukradli jak się włamali do naszej starej chaty.Zresztą aparat to tylko mała częśc łupu złodziei :wściekła/y::-(
Ale to tak jak Naja pisze.Orzech.Raczej ciemny. :tak:
U nas w pokoju są meble dośc ciemne,a nawet bardzo ciemne.
Takie wyro.Paris Bed C
Kluster Furniture Sdn Bhd - Bed
Szafeczki przy wyrku
Paris Bedside:
Kluster Furniture Sdn Bhd - Cupboard

No i szafa też.Ale to u nas w sypilni.

Wieczorkiem postaram się wrzucic ten nieszczęsny orzech.Bo teraz muszę gnac na pocztę :-)
 
reklama
Hejka Wam, dzieki za przyjecie...no siebie nie schrakteryzowałam, ale....uwielbiam gadać i jestem uzależniona od tego forum...nie wiem, czy nie zanudzę, postaram się streszczać zawsze...

Co do kolorków na ścianę, u mnie świeży problem, bo umyślilismy z moim M, żeby swoja sypialnię pomalować na kolor JARZĘBINA...nam się podobał, pomalowalismy, a teściowa..z którą - delikatnie mówiąc -nie nadajemy na tych samych falach...hmmm..powiedziła że wygląda jak...w domu publicznym. Słyszalyście kiedys cos takiego? Pogięło ja totalnie... APROPOS, CZY ktos jeszcze ma taką n ieprzyjemna teściową czy tylko ja mam jakieś schizy?:wściekła/y:

Co do szaf, ja to uwielbiam kolory ciemne :rofl2:, a nawet bardzo ciemne i marzy mi sie taki zestaw mebelków w mega ciemnych brązach, ale poki dzieci są małe (rysowanie, gryzienie, flamastry...i takie tam), nie mam co marzyć..ech..

A skoro o mnie, wiecie, wracam do pracy za półtora tygodnia i tak mi sie nie chce, że cos okropnego...w sumie to bym sobie w domku jeszcze posiedziała, ale nie mam wyjścia niestety, czas goni...no i ta pogoda mnie dobija..
 
Do góry