naja
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2005
- Postów
- 8 813
no, mam chwilkę.
dotmar, pomysł z przebudową świetny! jak tylko ktoś potrafi to robić uważam, że nie ma co wywalać kasy. mam nadzieję, że opowiesz o efektach a tynków bawełnianych nie widziałam jeszcze. na wsi mieszkam bez samochodu i do cywilizacji mam daleko, najbliższe sklepy typu catorama czy leroy merlin w okolicach Poznania toteż działam chałupniczo
Blugirl, sposoby na dorobienie zawsze jakieś można znaleźć jak sądzę. jak mnie przyciśnie pomyślę. póki co nie wyrabiam z własną pracą
a co do twojego malucha to mam wrażenie, że w wieku około 4 lat wszystkie dzieci zapadają na wybiórczą głuchotę. mój młody wprost powiedział 'mamusia, ja czasami nie chcę słyszeć'. to nie.. obrałam taktykę - matka też jest przygłucha;-) a jak po wizycie u lekarza
agatulka, no się choć ty znalazłaś, bo Muminka na dobre zaginęła. pisz, bo cię brak.
a ja wróciłam z Poznania, tęsknie za tym miastem okropnie, w końcu kilkanaście lat, znajome kąty, bliscy ludzie, no i najlepszy w Polsce uniwersytet. ehh... modlić się do Boga by dał tam wrócić. książkę przywiozłam z powrotem. ustaliliśmy z redaktorem że konieczny jest indeks osób, więc teraz będę czytać raz jeszcze i wyłapywać wszystkie nazwiska. ot, taka resocjalizacyjna robota ale coraz bliżej finału, więc sprawia radość.
idę coś zjeść teraz, później postaram się zajrzeć.
dotmar, pomysł z przebudową świetny! jak tylko ktoś potrafi to robić uważam, że nie ma co wywalać kasy. mam nadzieję, że opowiesz o efektach a tynków bawełnianych nie widziałam jeszcze. na wsi mieszkam bez samochodu i do cywilizacji mam daleko, najbliższe sklepy typu catorama czy leroy merlin w okolicach Poznania toteż działam chałupniczo
Blugirl, sposoby na dorobienie zawsze jakieś można znaleźć jak sądzę. jak mnie przyciśnie pomyślę. póki co nie wyrabiam z własną pracą
a co do twojego malucha to mam wrażenie, że w wieku około 4 lat wszystkie dzieci zapadają na wybiórczą głuchotę. mój młody wprost powiedział 'mamusia, ja czasami nie chcę słyszeć'. to nie.. obrałam taktykę - matka też jest przygłucha;-) a jak po wizycie u lekarza
agatulka, no się choć ty znalazłaś, bo Muminka na dobre zaginęła. pisz, bo cię brak.
a ja wróciłam z Poznania, tęsknie za tym miastem okropnie, w końcu kilkanaście lat, znajome kąty, bliscy ludzie, no i najlepszy w Polsce uniwersytet. ehh... modlić się do Boga by dał tam wrócić. książkę przywiozłam z powrotem. ustaliliśmy z redaktorem że konieczny jest indeks osób, więc teraz będę czytać raz jeszcze i wyłapywać wszystkie nazwiska. ot, taka resocjalizacyjna robota ale coraz bliżej finału, więc sprawia radość.
idę coś zjeść teraz, później postaram się zajrzeć.