ale mi smaka robie na tą dietkę,jak widze że wy tu pichcicie chlebki i inne pysznosci to mnie znowu nachodzi,ale boje się o tętno i o nerki...
a powiedzcie czy w diecie w I fazie próbujecie róznych produktów?? i owoców morza?? czy takie "tańsze" drób,ryby,jaja,nabiał...ja to jak zaczełam dietke to jak pojechałam na zakupy to wszystko co możliwe kupiłam i wydałam wtedy 1000zł no ale moja dietka trwała 3 dni więc jedzenia nam zostało na prawie miesiąc ale wykrzystalismy wszystko.
ja największy problem miałam ze słodzeniem (nie dałam rady słodzikiem bo niedobrze mi było) i mimo wszystko wsypywałam cukier (nie tyle co zwykle ale 1łyż. i to trzcinowego) co myślicie o słodzeniu można złamać tą jedną zasade??????????
no i jeszcze jeden problem u mnie to mało piłam i pewnie dlatego ciśnienie poszło w góre a tętno w dół bo jak mam chore nerki to przy tej diecie zaleca się zwiększenie ilości płynów....
Ja tam jem rózne rzeczy, ale głównie to nabiał typu kefir, czy serek wiejski, jajka, kurczaka, wołowinę, tuńczyka i łososia
Ja myślęże, że słodzić to kategorycznie nie wolno, bo cukry to największe przekleństwo. Ja nie słodzę kawy ani herbaty od wielu wielu lat i żyję, więc się da) Co do wody, to trzeba jej naprawdę dużo pić!!!