reklama
mam takie pytanko podajecie waszym dzieciom sloiczki tak scisle wg mcy np jesli skonczylo 8 to podajecie tylko te po 8 czy np czasem tez te po 5 czy 6 ? bo ja czasem podaje mojej Wiki te po 5mcu bo bardzo je lubi
W sumie to słoiczków już nie daję, ale jeszcze jakiś czas temu kupiłam małemu słoiczek bobovity z 5 m-ca. A soczki to kupuję często te po 4-tym, bo Borys lubi ten czysto jabłkowy:-). Myślę, że ten ogranicznik "od" jest tylko przy wprowadzaniu jako nowy smak i produkt.
eli88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2009
- Postów
- 1 102
my podajemy bardzo czesto słoiczki różne.. po 9, p[o 8, po 5 nawet.. średnio 2-3 razy w tyg ma zupke jarzynową która jest bodajrze po 5 miesiacu.. i potem drugie danie.. ale nie patrze na wiek.. ja do tego podchodze tak, że dane warzywa są dostępne dopiero po 5 miesiącu.. ale to nie znaczy, ze jak ma 9 miesiecy i zje słoiczek z marchew jabłoko to umrze czy zachoruje... chyba ze zle to rozumiem? ogólnie kaszki jemy te po 4 msc bo Hania je lubi.. mleko tyko wg wieku czyli 2 ale mleko też już niebardzo lubi..... :/
poza tym to słoiczki są u nas w domku tylko wtedy kiedy coś smażę.. a tak to młoda je wszystko to co my.. chleb, mięsa gotowane, duszone.. wszystkie ważywa tylko kapusty nie daje... zupki tak jak my... poza ogórkową i kwaśnicą
poza tym to słoiczki są u nas w domku tylko wtedy kiedy coś smażę.. a tak to młoda je wszystko to co my.. chleb, mięsa gotowane, duszone.. wszystkie ważywa tylko kapusty nie daje... zupki tak jak my... poza ogórkową i kwaśnicą
O masz eli, special for you Kapuściane głowy - Warzywa - artykuł
Oj jak tu cicho przynajmniej nie mam duzo do nadrobienia ;-)
My teraz powracamy do sloiczkow bo malemu sie zupy gotowane odwidzialy i zaczyna mnie to martwic.Sloiczki mialam zawsze w razie W jak gdzies jechalam albo jak byl taki dzien ze sie nic nie ugotowalo a teraz musze mu dawac codziennie bo nic nie chce jesc :-( mleko to juz dawno odrzucil jedynie przez sen pil ale kaszki lubil a dzis plul i kaszka prawie caly dzien nic nie jadl a probowalam wszystkiego w koncu kanapka sie najadl - chleb uwielbia. Sloiczki kupuje rozne i te po 4 msc (np dynia z ziemniakami) z tym ze Michalowi jeden sloiczek nie wystarcza do tej pory jak jadl zupy gotowane to tyle co sloik po chrzanie. Lubi bardzo spagetti z kurczakiem gerbera sa tam juz takie spore kluseczki i jedynie to ladnie lyka bo jak gdzies sie ziemniaczek trafi albo jakis kawalek to zaraz go cofa i zwraca.Nie moge go oduczyc papek .
No i wlasnie my juz wchodzimy pomalu w normalne jedzenie. mam nadzieje ze nie wywolam tym tutaj zadnej burzy. Pomalu daje malemu wszystko tak po gryzie kawalek nalesnika pieroga i takie tam.Za miesiac wprowadze krowie mleko pomalu oczywiscie tak zeby jak pojdzie do zlobka jadl wszystko bez zadnych problemow bo jak mi tam zaczna eksperymentowac to wole nie chodzic co tydzien na zwolnienia.Z tego co mi bratowa mowila (bo pracuje na maluchach) to roczne dzieci jedza wszystko to co starsze poza grochowa i kapusniakiem.Biszkopty tez juz jemy chociaz zbytnio mu nie smakuja.woli ciasteczka ryzowe no i chrupki kukurydziane.Takze juz od schematow odchodzimy no ale oczywiscie na razie tych ciezkich rzeczy nie podaje.
My teraz powracamy do sloiczkow bo malemu sie zupy gotowane odwidzialy i zaczyna mnie to martwic.Sloiczki mialam zawsze w razie W jak gdzies jechalam albo jak byl taki dzien ze sie nic nie ugotowalo a teraz musze mu dawac codziennie bo nic nie chce jesc :-( mleko to juz dawno odrzucil jedynie przez sen pil ale kaszki lubil a dzis plul i kaszka prawie caly dzien nic nie jadl a probowalam wszystkiego w koncu kanapka sie najadl - chleb uwielbia. Sloiczki kupuje rozne i te po 4 msc (np dynia z ziemniakami) z tym ze Michalowi jeden sloiczek nie wystarcza do tej pory jak jadl zupy gotowane to tyle co sloik po chrzanie. Lubi bardzo spagetti z kurczakiem gerbera sa tam juz takie spore kluseczki i jedynie to ladnie lyka bo jak gdzies sie ziemniaczek trafi albo jakis kawalek to zaraz go cofa i zwraca.Nie moge go oduczyc papek .
No i wlasnie my juz wchodzimy pomalu w normalne jedzenie. mam nadzieje ze nie wywolam tym tutaj zadnej burzy. Pomalu daje malemu wszystko tak po gryzie kawalek nalesnika pieroga i takie tam.Za miesiac wprowadze krowie mleko pomalu oczywiscie tak zeby jak pojdzie do zlobka jadl wszystko bez zadnych problemow bo jak mi tam zaczna eksperymentowac to wole nie chodzic co tydzien na zwolnienia.Z tego co mi bratowa mowila (bo pracuje na maluchach) to roczne dzieci jedza wszystko to co starsze poza grochowa i kapusniakiem.Biszkopty tez juz jemy chociaz zbytnio mu nie smakuja.woli ciasteczka ryzowe no i chrupki kukurydziane.Takze juz od schematow odchodzimy no ale oczywiscie na razie tych ciezkich rzeczy nie podaje.
Ostatnia edycja:
enka75
mamuśka :)
liiiviiia burzy nie wywołasz hahahah
no nasze maluchy juz w takim wieku są że praktycznie wszystko moga jeść a co do tego jakie inne jedzonko chcesz wprowadzać - to bardzo dobrze. Może spróbuj tak dawać mu do łapki niech sam pozna smak, konsystencje ect. Co prawda bałagan przy tym że łooo ale dzieć ma za to coś nowego i SAM poznaje
nie ukrywam że sama tak staram się robic, a to marchewka, a to ziemniak mięsko czy rybka, czasami ryż lub kasza. Unikam sosów, przetworów mlecznych (choć młodej biały ser smakuje)
A bratowa ma rację, moja młoda chadza do żłobka i widziałam że roczniaki praktycznie wszystko jedza , oczywiście są i takie słoiczkowe.
no nasze maluchy juz w takim wieku są że praktycznie wszystko moga jeść a co do tego jakie inne jedzonko chcesz wprowadzać - to bardzo dobrze. Może spróbuj tak dawać mu do łapki niech sam pozna smak, konsystencje ect. Co prawda bałagan przy tym że łooo ale dzieć ma za to coś nowego i SAM poznaje
A bratowa ma rację, moja młoda chadza do żłobka i widziałam że roczniaki praktycznie wszystko jedza , oczywiście są i takie słoiczkowe.
doriska_26
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Kwiecień 2009
- Postów
- 213
enka ja tak nie w temacie jedzonka, ale może mi wybaczycie, jak Twoja mała zaaklimatyzowała się w żłobku, na ile czasu ją dajesz i czy prywatny żłobek czy państwowy, bo Mati idzie niedługo
reklama
enka75
mamuśka :)
młoda posłałam zaraz jak skończyła 6 m-cy , żłobek prywatny (na państwowy nei mam co liczyć) no ale- zanim wróciłam do pracy zrobiłam opcje adaptacyjne czyli najpierw na 3 h z małą razem w żłobku byłam , następnym razem ja siedziałam 2 h a 1 h ona sama , potem juz 3 h ona sama potem 5 h ona sama itd aż doszłyśmy do 8 H . Zresztą w jej przypadku adaptacje nei byłą konieczna bo to "cyganicha" i do każdego pójdzie natomiast adaptacje mi była potrzebnaenka ja tak nie w temacie jedzonka, ale może mi wybaczycie, jak Twoja mała zaaklimatyzowała się w żłobku, na ile czasu ją dajesz i czy prywatny żłobek czy państwowy, bo Mati idzie niedługo
Podziel się: