jagodka ja bylam w bardzo podobnej sytuacji, tez zostalam sama w ciazy. I doskonale znam te mysli krazace po glowie. Na poczatku bylam zalamana, myslalam ze sobie nie poradze, wszystko bylo na "nie". Ale z czasem to zaczelo sie zmieniac... Wiadomo nie bylo latwo, ale powoli zaczelam sie podnosic. A to bardzo wazne zeby jakos stanac na nogi. Na poczatku ciaza byla dla mnie kara, teraz nie wyobrazam juz sobie nie byc w ciazy. Najgorsze sa poczatki... pozniej juz jest z gorki. A co do "tatusia" to tak napewno nie zachowuje sie odpowiedzialny facet. Ale czlowiek jest tylko czlowiekiem i z natury jest slaby. Wiec moze poprostu wystraszyl sie nowej roli (bo to chyba jego pierwsze dziecko, prawda?)i musi troche ochlonac. Napewno nie powinien Cie zostawiac samej w takiej sytuacji, ale tak to niestety z facetami jest ze nigdy nie mozemy byc pewne ze nie podwina ogona i nie uciekna. Masz starsze dziecko, masz malenstwo w brzuszku, wiec masz dla kogo zyc i dla kogo walczyc.
ashika tak tak wszystko dobrze u mnie. Od kilku tygodni samopoczucie mam bardzo dobre (odpukac;-)) hormony mi sie chyba troszke uspokoily... A jak u Ciebie kochana?
ashika tak tak wszystko dobrze u mnie. Od kilku tygodni samopoczucie mam bardzo dobre (odpukac;-)) hormony mi sie chyba troszke uspokoily... A jak u Ciebie kochana?