reklama
No. Minia, trzymaj się a się nie puszczaj;-)
Nie wiem czy masz takie stany codziennie+ jeszcze jakies inne myśli gorsze dużo... bo jeżeli tak to poszukaj dobrego psychologa. jest strona z rankingiem różnej specjalności lekarzy polecanych i nie Największy ranking lekarzy - opinie, wyszukiwarka, mapa
A jeżeli masz tak, a raz znowu wszystko dobrze, to chyba wszystkie tak mamy! I musimy się trzymać.... choć dobry psycholog nie zaszkodzi..
Mnie się dzisiaj śniło że tonęłam w okropnej rozległej oceanicznej ciemnej czeluści. Wiedzialam ze tonę i że zaraz ciśnienie zacznie na mnie działać, a ja wciąż byłam świadoma, bałam się bólu, że będę świadoma jak będę umierać...... no po prostu koszmar! Wiadomo do czego się to odnosi...Jeden plus: woda nie była mętna ;-)
Nie wiem czy masz takie stany codziennie+ jeszcze jakies inne myśli gorsze dużo... bo jeżeli tak to poszukaj dobrego psychologa. jest strona z rankingiem różnej specjalności lekarzy polecanych i nie Największy ranking lekarzy - opinie, wyszukiwarka, mapa
A jeżeli masz tak, a raz znowu wszystko dobrze, to chyba wszystkie tak mamy! I musimy się trzymać.... choć dobry psycholog nie zaszkodzi..
Mnie się dzisiaj śniło że tonęłam w okropnej rozległej oceanicznej ciemnej czeluści. Wiedzialam ze tonę i że zaraz ciśnienie zacznie na mnie działać, a ja wciąż byłam świadoma, bałam się bólu, że będę świadoma jak będę umierać...... no po prostu koszmar! Wiadomo do czego się to odnosi...Jeden plus: woda nie była mętna ;-)
- Dołączył(a)
- 27 Listopad 2009
- Postów
- 4
Witam,
Chciałam zapytać czy mój stan jest depresją. Jestem w 28 tyg. ciąży, i coraz bardziej uważam, że podjęłam decyzje pochopnie i nie chce być matką. Mam jak doktor powiedział bardzo poważna anemię, lubię dlugo spać ale teraz wolałabym spać całymi dniami, żeby mnie wszyscy zostawili w spokoju. To dlatego, że moja siostra zostawiła u nas 2 dzieci , 1, 5 rocznego i 3 letnia córeczkę, mieszkamy w sumie w 6, moj mąż , dzieci siostry i moi rodzice. nie lubię tłoku, nie mogę bezczynnie siedzieć zawsze jest jakoś robota przy dzieciach, jak dziadkowie wychodzą do pracy. trzeba za nimi latać, ubierać pilnować, one sie wydzierają, płaczą biją się, chodze nonstop wkurzona, nic nie mogę narzekac bo co za ze mnie siostra, która nie chce się zająć dziećmi. Matka zarzuca mi, że nienawidze jej słodkich wnuczków, kocham je ale mam serdecznie dosyć i przez to myślę, że naprawdę nienawidze dzieci i nawet mojego już nie chce mieć. Nie ma mowy abym się wyprowadzila, bo przy mojej anemii muszę przebyć ciażę przy "opiekuńczych" rodzicach, plus jak mamy duży dom to po co przepłacać na mieszkanie, plus nie mam roboty z czego bym się utrzymywała.
Chciałam zapytać czy mój stan jest depresją. Jestem w 28 tyg. ciąży, i coraz bardziej uważam, że podjęłam decyzje pochopnie i nie chce być matką. Mam jak doktor powiedział bardzo poważna anemię, lubię dlugo spać ale teraz wolałabym spać całymi dniami, żeby mnie wszyscy zostawili w spokoju. To dlatego, że moja siostra zostawiła u nas 2 dzieci , 1, 5 rocznego i 3 letnia córeczkę, mieszkamy w sumie w 6, moj mąż , dzieci siostry i moi rodzice. nie lubię tłoku, nie mogę bezczynnie siedzieć zawsze jest jakoś robota przy dzieciach, jak dziadkowie wychodzą do pracy. trzeba za nimi latać, ubierać pilnować, one sie wydzierają, płaczą biją się, chodze nonstop wkurzona, nic nie mogę narzekac bo co za ze mnie siostra, która nie chce się zająć dziećmi. Matka zarzuca mi, że nienawidze jej słodkich wnuczków, kocham je ale mam serdecznie dosyć i przez to myślę, że naprawdę nienawidze dzieci i nawet mojego już nie chce mieć. Nie ma mowy abym się wyprowadzila, bo przy mojej anemii muszę przebyć ciażę przy "opiekuńczych" rodzicach, plus jak mamy duży dom to po co przepłacać na mieszkanie, plus nie mam roboty z czego bym się utrzymywała.
Witam,
Chciałam zapytać czy mój stan jest depresją. Jestem w 28 tyg. ciąży, i coraz bardziej uważam, że podjęłam decyzje pochopnie i nie chce być matką. Mam jak doktor powiedział bardzo poważna anemię, lubię dlugo spać ale teraz wolałabym spać całymi dniami, żeby mnie wszyscy zostawili w spokoju. To dlatego, że moja siostra zostawiła u nas 2 dzieci , 1, 5 rocznego i 3 letnia córeczkę, mieszkamy w sumie w 6, moj mąż , dzieci siostry i moi rodzice. nie lubię tłoku, nie mogę bezczynnie siedzieć zawsze jest jakoś robota przy dzieciach, jak dziadkowie wychodzą do pracy. trzeba za nimi latać, ubierać pilnować, one sie wydzierają, płaczą biją się, chodze nonstop wkurzona, nic nie mogę narzekac bo co za ze mnie siostra, która nie chce się zająć dziećmi. Matka zarzuca mi, że nienawidze jej słodkich wnuczków, kocham je ale mam serdecznie dosyć i przez to myślę, że naprawdę nienawidze dzieci i nawet mojego już nie chce mieć. Nie ma mowy abym się wyprowadzila, bo przy mojej anemii muszę przebyć ciażę przy "opiekuńczych" rodzicach, plus jak mamy duży dom to po co przepłacać na mieszkanie, plus nie mam roboty z czego bym się utrzymywała.
Oj doskonale Cię rozumiem... Twoja reakcja jest jak najbardziej zrozumiała. Nie jestem lekarzem, ale powiedziałabym raczej że jesteś potwornie zmęczona, brak Ci spokoju i wyciszenia, stąd dołek (a nie depresja), w jakim się znalazłaś- do tego jeszcze anemia! Wiem jak się czujesz bo sama mam lekką anemię, to czasami po prostu nie mogę wykonać najprostszych rzeczy. Bolą mnie mięśnie przy najmniejszym wysiłku, spałabym non-stop i czuję się strasznie zmęczona. Sama tak mam że nie chce mi się z domu wychodzić ani z nikim widywać, a Ty masz dom pełen ludzi i roboty, wieczny gwar. Przez pewien czas mieszkałam u teściowej i wiem jak męczące jest mieszkanie razem. Od czasu do czasu bywała tam też jeszcze szwagierka (siostra męża) Są plusy i minusy. Minusem jest zawężona prywatność, wiele rzeczy trzeba dzielić. No, nie ma jak na swoim krotko mówiąc.
A co do twojej sytuacji to trochę nie rozumiem Twojej mamy. Wie, że masz anemię, jesteś osłabiona i nie potrafi tego zrozumieć, zamiast Cię wspierać...
To, że jesteś zmęczona cudzymi dziećmi nie znaczy, że tak samo będziesz traktowala swoje. Pocieszę Cię, że ja niektóre dzieci bym najchętniej wystawila na balkon ;-) w moich śmiałych marzeniach. Niektórych po prostu nie cierpię, ale jakoś czuję, że swoje będę kochać z chwilami słabości oczywiście ;-) też się martwiłam i późno zdecydowałam się na macierzyństwo, bo dzieci mnie "nie kręciły". Bałam się swoich myśli jak jakieś dziecko wyło, albo było wyjątkowo niegrzeczne gdzieś w sklepie. Nie będę mówić co mi przychodzilo do głowy. Wiele kobiet tak ma. Co nie znaczy, że beda złymi matkami.
Ty jesteś po prostu zmęczona, Twoja anemia też wpływa na ten stan i chyba wyczerpana nerwowo. Powinnaś hmm... byc asertywna. Nie wiem jak Twój cały dzien wygląda (nic nie piszesz ale chyba nie pracujesz? Jesteś na zwolnieniu, czy w ogóle nie pracujesz?), ale powinnas wytłumaczyć swoim domownikom, że czujesz się źle (skoro nikt sam tego nie zauważył) i potrzebujesz spokoju i odpoczynku i kropka. Nie ma Cię dla nikogo. Ty musisz nabierać sił do opieki nad własnym dzieckiem a będziesz tak zmęczona, że nie będziesz miała na to siły.
Rozumiem, że Twoja siostra pracuje, że zostawia Wam pod opieką swoje dzieci. Czy Ty będziesz mogła liczyć na jej pomoc po porodzie? U mnie raczej nikt by nie wpadł na to żeby mnie czymś obarczać podczas ciąży... Jeżeli już to bardzo taktownie i moja odmowa byłaby w mig zrozumiana.
Piszesz po co przepłacać na swoje mieszkanie.... też tak myślałam mieszkając u teściowej. Ale też byłam już bardzo zmęczona psychicznie.... jak poszliśmy z mężem na swoje to nigdy w życiu nie odwróciłabym sytuacji. Czujesz, że stoisz na własnych nogach, psychicznie odżywasz po prostu! No, chyba, że macie bardzo złą sytuację finansową, to nie ma o czym gadać. Ale ja zawsze uważałam ,że powinno się mieszkac osobno.
Ups przepraszam, nie doczytałam że nie masz pracy.
W każdym razie jeżeli Ty urodzisz swoje to będziesz się opiekowac swoim dzieckiem + dwójką od siostry? Kto Tobie pomoże? Nie wiem nie myśli, żeby jedno z nich chodzilo do przedszkola?
Ostatnia edycja:
Twoje myśli mogą się wiązać po pierwsze z trudną sytuacją w domu - naprawdę nie do pozazdroszczenia. Dodatkowo dochodzi osłabienie organizmu związane z anemią. Jesteś również w 3 trymestrze, a w tym okresie często dochodzi do huśtawek hormonalnych i mogą pojawiać się myśli typu: podjęłam pochopną decyzję, nie chcę juz być matką itd. Takie myśli od czasu do czasu są normalne (mówię z własnego doświadczenia i wiedzy - jestem psychologiem). Natomiast jeśli takie myśli pojawiają się codziennie przez okres co najmniej 2 tygodni, a do tego dochodzi uczucie smutku, rozbicia oraz objawy somatyczne może to wskazywać na depresję. Depresję w ciąży bardzo trudno wykryć, bo czasami objawy ciąży i związane z nią problemy pokrywają się z objawami depresji. Na przykład u Ciebie objawy somatyczne, które występują przy anemii są takie jakie mają niektóre osoby z depresją (nadmierna senność). Bardzo trudno dokonać szczegółowego rozróżnienia, szczególnie na odległość. Niestety Twoja sytuacja mieszkaniowa nie sprzyja polepszeniu samopoczucia. Jedyne co mogę Ci poradzić to rozmowę z lekarzem, dokładne opisanie objawów - może on coś poradzi. Dodatkowo możesz wręcz zmusić się do jakiejś aktywności nie związanej z dziećmi siostry i takiej, która sprawia Ci przyjemność. Jeśli jest słoneczny dzień - wyjdź na spacer - o tej porze roku światło słoneczne może poprawić humor.Nie jedz zbyt dużo słodyczy, niewielka ilość czekolady faktycznie poprawia humor, ale już cała tabliczka ma dokładnie odwrotne działanie. Spróbuj ćwiczeń relaksujących, oddechowych, wizualizacji. Postaraj się wytłumaczyć rodzinie, że napawdę czujesz się zmeczona z powodu anemii, a nie leniwa. Jeśli najdą Cie złe myśli, poddaj się im przez chwilę, a potem powiedz STOP i wyszukaj przeciwko nim kontrargumenty. Szukaj wsparcia wszędzie gdzie się da - w partnerze, przyjaciołach, po prostu wszędzie. Staraj się znaleźć codziennie czas tylko dla siebie na coś fajnego - ale nie na spanie. Na pewno będzie dobrze. Pomyśl, że już niedługo sytuacja się zmieni - to Ty będziesz miała "słodkie wnuczki":-) Jeśli nadal będzie źle i będziesz się czuła coraz gorzej poszukaj profesjonalnej pomocy. Ale nie daj sobie wmówić (bo czasami niektórzy potrafią tak palnąć) że coś jest z Tobą nie tak z powodu myśli jakie masz. Pamiętaj że w ciązy Twój organizm wariuje i masz prawo do różnych, często skrajnych uczućWitam,
Chciałam zapytać czy mój stan jest depresją. Jestem w 28 tyg. ciąży, i coraz bardziej uważam, że podjęłam decyzje pochopnie i nie chce być matką. Mam jak doktor powiedział bardzo poważna anemię, lubię dlugo spać ale teraz wolałabym spać całymi dniami, żeby mnie wszyscy zostawili w spokoju. To dlatego, że moja siostra zostawiła u nas 2 dzieci , 1, 5 rocznego i 3 letnia córeczkę, mieszkamy w sumie w 6, moj mąż , dzieci siostry i moi rodzice. nie lubię tłoku, nie mogę bezczynnie siedzieć zawsze jest jakoś robota przy dzieciach, jak dziadkowie wychodzą do pracy. trzeba za nimi latać, ubierać pilnować, one sie wydzierają, płaczą biją się, chodze nonstop wkurzona, nic nie mogę narzekac bo co za ze mnie siostra, która nie chce się zająć dziećmi. Matka zarzuca mi, że nienawidze jej słodkich wnuczków, kocham je ale mam serdecznie dosyć i przez to myślę, że naprawdę nienawidze dzieci i nawet mojego już nie chce mieć. Nie ma mowy abym się wyprowadzila, bo przy mojej anemii muszę przebyć ciażę przy "opiekuńczych" rodzicach, plus jak mamy duży dom to po co przepłacać na mieszkanie, plus nie mam roboty z czego bym się utrzymywała.
Do depresji dorzuciłabym jeszcze brak chęci życia, ale... nie jestem specjalistką. Tak tylko nieśmiało zgłaszam. Długotrwałe zniechęcenie życiem i.. chęć jego zakończenia :-(
Z tym, że takie nastroje jakie masz, jeżeli tego nie zmienisz i jeżeli jeszcze nie są depresją to mogą do depresji doprowadzić, tak?
Z tym, że takie nastroje jakie masz, jeżeli tego nie zmienisz i jeżeli jeszcze nie są depresją to mogą do depresji doprowadzić, tak?
Jeśli chodzi o depresję kliniczną, spełniającą normy klasyfikacji chorób to wyróżniamy kilka stopni takiej depresji. Jeśli kogoś interesuje szczegółowo to podaję:Do depresji dorzuciłabym jeszcze brak chęci życia, ale... nie jestem specjalistką. Tak tylko nieśmiało zgłaszam. Długotrwałe zniechęcenie życiem i.. chęć jego zakończenia :-(
Z tym, że takie nastroje jakie masz, jeżeli tego nie zmienisz i jeżeli jeszcze nie są depresją to mogą do depresji doprowadzić, tak?
Objawy podstawowe:
- obniżenie nastroju
- utrata zainteresowań i/lub radości
- zaburzenia napędu psychoruchowego
By postawić rozpoznanie: co najmniej 2 objawy trwające co najmniej 2 tygodnie.
Inne częste objawy:
- pogorszenie koncentracji
- utrata poczucia własnej wartości
- poczucie winy
- zahamowanie lub niepokój
- próby samobójcze
- zaburzenia snu
- utrata łaknienia
Zespół tzw. objawów somatycznych:
- utrata zainteresowania przyjemnościami, obniżenie zdolności ich przeżywania
- zobojętnienie
- przedwczesne budzenie sie rano
- nasilenie depresji w godzinach rannych
- zahamowanie lub pobudzenie (stwierdzane przedmiotowo)
- utrata łaknienia
- spadek wagi ciała (5% w stosunku do wagi z ubiegłego miesiąca)
- obniżenie popędu płciowego
Wyróżnia się kilka "stopni" depresji:
Epizod depresji łagodny:
- co najmniej 2 objawy podstawowe
- 2 inne często spotykane objawy
- nasilenie objawów nie jest duze
- mogą występować objawy somatyczne
Epizod depresji umiarkowany:
- c.n. 2 objawy podstawowe
- 3-4 inne częste objawy
- niektóre objawy sa bardzo nasilone
- mogą występować objawy somatyczne
Epizod depresji ciężki bez objawów psychotycznych:
- wszystkie 3 objawy podstawowe
- 4 inne częste objawy
- znaczne nasilenie objawów
- zazwyczaj stwierdza sie objawy somatyczne
Epizod depresji ciężki z objawami psychotycznymi:
- wszystkie 3 objawy podstawowe
- 4 inne częste objawy
- znaczne nasilenie objawów
- zazwyczaj stwierdza sie objawy somatyczne
- występują urojenia - fałszywe przekonania na temat rzeczywistości, utrzymujące sie wbrew zaprzeczającym im faktom
Te wiadomości mają charakter czysto informacyjny!!! Są one wyszczególnione na podstawie Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-10. Nawet jeśli stwierdzi się u siebie niektóre objawy to nie należy samodzielnie stawiać diagnozy!!! Aby ją postawić trzeba mieć naprawdę sporą wiedzę. Uprawniony do tego jest jedynie psychiatra, ewentualnie psycholog. Pamiętajcie, ze szczególnie w ciąży postawienie takiej diagnozy jest utrudnione, gdyż niektóre z objawów występują w ciąży i uznawane są za NORMALNE w tym stanie. Jeśli jednak objawy występują naprawdę długo i utrudniają normalne funkcjonowanie należy się zgłosić po pomoc i postawienie diagnozy.
No dokładnie dlatego nie wolno samemu stawiać diagnozy, bo jak się każdy za to zabierze to się okaże że każdy cierpi na niezliczoną ilość zaburzeń, bo wiele objawów można do siebie dopasować. TYLKO WIZYTA U SPECJALISTY!!!!!!Będę powtarzać do znudzenia. I powiem jeszcze na temat diagnoz internetowych - ja bym się w życiu nie podjęła diagnozy poważnego zaburzenia (takiego jak depresja) na odległość. To jest po prostu NIEMOZLIWE!! Trzeba przeprowadzić bardzo dokładny, osobisty wywiad. Bo nie tylko to co osoba mówi jest istotne. Często dużo więcej mówią gesty. Żaden poważny specjalista nie będzie nikomu stawiał diagnozy nie widząc go na oczy (przynajmniej mam taką nadzieję)Celira, dobrze, że napisałaś to co napisałaś czerwonym drukiem, bo już myślałam, że też mam depresję;-)
reklama
- Dołączył(a)
- 27 Listopad 2009
- Postów
- 4
Hey,
Dziekuje wam za taka szybka odpowiedz, nawet nie sadzilam ze odpowie psycholog.
Jestem świeżo po studiach, podczas studiów mieszkałam w akademikach albo z facetem, jestem troche pedantka i zawsze miałam czysto a tu z dziećmi chociaż mąż wyręcza mnie z wielu rzeczy to wkurzam się, że mały sok wylał na kanapę,a maz nie chce tego odrazy wyczyscic tylko sie ociaga,zaraz bo i tak znowu sie wyleje, za każdym razem jak upadnie albo ma sie zaraz uderzyć o róg stołu ja się gwałtownie z miejsca podrywam, domownicy mówią mi zebym nie reagowała ale nie potrafię byc spokojna. Mama mi mówi, żebym sie dziećmi nie zajmowała zebym spokojnie odpoczywała, ale nie mogę normalnie siedzieć kiedy mama przed i po swojej pracy, gotuje sprząta plus gania za dwójką. Dlaczego te dzieci są bo siostra zostawi je u nas na okres zimy, bo w kraju gdzie oni mieszkali rozpetała sie ta świńska grypa. Bo zaczyna swoj biznes, bo w polsce powietrze i art, spozy dla dzieci sa lepsze. nie ma mowy zebym zarzadala aby je spowrotem zabrala, nikt nigdy mi tej samolubnosci nie wybaczy.
Duzo spie bo kiedy jestem w pokoju w lożku jestem spokojna, nawet na sile przedłuzam sobie lezenie i spanie aby nie wstawac do tego domu wariatow. Nie chce wychodzic, bo nawet w lustrze nie moge na siebie patrzec wygladam jak wieprz, w galeriach i tak nic nie kupie bo i tak nie bede tego nosila. Najbardziej depresyjne jest to że nic nie robie, ze siedze w domu. Dlatego mowie moze lepiej bylo poczekac z dzieckiem , poki gdzies cos zaczne swojego robic, pracowac kobiety w ciazy chodza do pracy , nadal prowadza swoja działalnosc. plus nie spotykam sie z nikim, bo w tym miescie nie mam znajomych, a nawet niechce miec kontaktow ze znajomymi, bo ktos zaczał gdzies prace, ktos wyjechał na zagraniczny staz,co mnie dobija a ja siedze w domu wariatow i nie ma innego wyjscia. tylko to forum daje mi satysfacje ze moge napisac, bo ludzie źle mnie odbieraja ze nienawidze dwojki od siostry. Kocham je sa slodkie, duzo wspanialych zdarzen dzieje sie w ciagu dnia. ale to sa dzieci potrzebuja zeby je przytulic i wtedy wchodza mi na barki, chca aby je poniosla ( kazdy wazy ponad 10 kg) placza jak to dzieci to nie sa zle dzieci.tylko ze ja nie chce byc matka 3 dzieci, jeszcze tak blisko urodzonych.sama bym lepiej zaplanowala rodzenie dzieci. ale sie rozpisalam przepraszam.
Dziekuje wam za taka szybka odpowiedz, nawet nie sadzilam ze odpowie psycholog.
Jestem świeżo po studiach, podczas studiów mieszkałam w akademikach albo z facetem, jestem troche pedantka i zawsze miałam czysto a tu z dziećmi chociaż mąż wyręcza mnie z wielu rzeczy to wkurzam się, że mały sok wylał na kanapę,a maz nie chce tego odrazy wyczyscic tylko sie ociaga,zaraz bo i tak znowu sie wyleje, za każdym razem jak upadnie albo ma sie zaraz uderzyć o róg stołu ja się gwałtownie z miejsca podrywam, domownicy mówią mi zebym nie reagowała ale nie potrafię byc spokojna. Mama mi mówi, żebym sie dziećmi nie zajmowała zebym spokojnie odpoczywała, ale nie mogę normalnie siedzieć kiedy mama przed i po swojej pracy, gotuje sprząta plus gania za dwójką. Dlaczego te dzieci są bo siostra zostawi je u nas na okres zimy, bo w kraju gdzie oni mieszkali rozpetała sie ta świńska grypa. Bo zaczyna swoj biznes, bo w polsce powietrze i art, spozy dla dzieci sa lepsze. nie ma mowy zebym zarzadala aby je spowrotem zabrala, nikt nigdy mi tej samolubnosci nie wybaczy.
Duzo spie bo kiedy jestem w pokoju w lożku jestem spokojna, nawet na sile przedłuzam sobie lezenie i spanie aby nie wstawac do tego domu wariatow. Nie chce wychodzic, bo nawet w lustrze nie moge na siebie patrzec wygladam jak wieprz, w galeriach i tak nic nie kupie bo i tak nie bede tego nosila. Najbardziej depresyjne jest to że nic nie robie, ze siedze w domu. Dlatego mowie moze lepiej bylo poczekac z dzieckiem , poki gdzies cos zaczne swojego robic, pracowac kobiety w ciazy chodza do pracy , nadal prowadza swoja działalnosc. plus nie spotykam sie z nikim, bo w tym miescie nie mam znajomych, a nawet niechce miec kontaktow ze znajomymi, bo ktos zaczał gdzies prace, ktos wyjechał na zagraniczny staz,co mnie dobija a ja siedze w domu wariatow i nie ma innego wyjscia. tylko to forum daje mi satysfacje ze moge napisac, bo ludzie źle mnie odbieraja ze nienawidze dwojki od siostry. Kocham je sa slodkie, duzo wspanialych zdarzen dzieje sie w ciagu dnia. ale to sa dzieci potrzebuja zeby je przytulic i wtedy wchodza mi na barki, chca aby je poniosla ( kazdy wazy ponad 10 kg) placza jak to dzieci to nie sa zle dzieci.tylko ze ja nie chce byc matka 3 dzieci, jeszcze tak blisko urodzonych.sama bym lepiej zaplanowala rodzenie dzieci. ale sie rozpisalam przepraszam.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 28 tys
Podziel się: