G
GwiazdaMuzykiPop
Gość
Moja mała ma co prawda 3 miesiące, ale też jak nie chciała spać w dzien to była mordega... Ja z każdym tygodniem widzę pozytywne zmiany. Może warto doszukać soe jakichkolwiek małych kroczków ku lepszym czasom?Wiem o czym mówisz, bo u mnie było podobnie i żałuję, że sama nie poszłam wtedy na terapię. Też mówiłam, że macierzyństwo kompletnie mnie nie cieszy, bo mimo że kocham synka nad życie, to opieka nad nim była wykańczająca. No i właśnie słowo klucz: była. Teraz ma 11 miesięcy i to jest niebo a ziemia. I tak, pomoc specjalisty na pewno będzie w Twoim przypadku ważna, ale chcę Ci też napisać, że to wszystko najprawdopodobniej minie.
A druga sprawa - Twoje dziecko jest takie marudne dlatego, że jest przemęczone. Mój syn to też ciężki przypadek ze spaniem, ale jak miał 3-4 miesiące to zaczęliśmy wprowadzać zmiany i to już duuużo zmieniło. A odkąd jest na 2 drzemkach to w dzień praktycznie nigdy nie płacze ani nie marudzi, ciągle piszczy z radości, wszystkich zaczepia, super się bawi, uwielbia spacery i plac zabaw. Naprawdę dopiero od niedawna to macierzyństwo zaczęło mi przynosić taką ogromną codzienną radość.
Dlatego uważam, że u Was podstawa to po pierwsze odciążenie Ciebie od obowiązków, a po drugie ogarnięcie tego snu.
Napisz tutaj jak wygląda Wasza rutyna od momentu pobudki, kiedy proponujesz drzemkę i jak próbujesz usypiać, to postaram się coś podpowiedzieć.
Też pomyślałam o wynajętej opiekunce. Wiadomo, to koszt. No ale zdrowie i spokój są ważniejsze od pieniedzy.Jeśli nie wchodzi w grę nikt z rodziny, to może wynajęta opiekunka? I jak z nocami, w miarę przespane, czy dużo pobudek?