Kamuzo
Zasiedziana ...;P
- Dołączył(a)
- 17 Kwiecień 2008
- Postów
- 312
Fanti mnie sie wydaje ze dlatego maluszki tak ciężko zanoszą rozłąkę bo cały czas był z z mamami tak jak u Ciebie. Ja w sumie jak mały miał kilka miesięcy na kilka godzin zmuszona byłam zostawiać go u mamy jak wybywałam na uczelnie. Potem tez nie raz jak mieliśmy cos do zalatwienia to zdarzało sie ze i nawet siostra mamy przyjeżdzała na 3,4 godzinki wiec mały trochę sie przyzwyczaił. Ostatnie miesiące to zdarzało sie ze mały mnie prosił "zaprowadz mnie do babic ale Ty sobie idz do domku ja chce sie z babcią pobawić a potem przyjdx po mnie...." i tez wykorzystywałam tą sytuację, ale pamietam taki okres rok temu jak wróciliśmy z urlopu mąż miał dużo zleceń, dziakowie zostali na mazurach i sama zostałam znim. Wystarczyły 3 tygodnie z nim non stop i w pewnym momencie mały wszedł w taki trudny okres ze nie mogłam sama nawet wejsc do WC bo sie darł i trząs za mną...trwało to 1,5 miesiąca. Czasem miałam juz tak dość - byłam tak bardzo nim i jego histerią zmęczona...ze ...
Mikusia - ja też nie wdaje sie w dyskusję - do czasu kiedy nie będzie dotyczyło to mojego dziecka. Dla mnie jako dla rodzica ta sytuacja jest nowa i na razie przyjęłam pozycję obserwatora z boku ale przeraża mnie myśl ewentualnej konfrontacji z rodzicami takiego pokroju...a może tak być bo przecież to tylko dzieci i wszystko między nimi jest możliwe.
Mikusia - ja też nie wdaje sie w dyskusję - do czasu kiedy nie będzie dotyczyło to mojego dziecka. Dla mnie jako dla rodzica ta sytuacja jest nowa i na razie przyjęłam pozycję obserwatora z boku ale przeraża mnie myśl ewentualnej konfrontacji z rodzicami takiego pokroju...a może tak być bo przecież to tylko dzieci i wszystko między nimi jest możliwe.
Ostatnia edycja: