Dziewczyny - gratuluje wszystkim , których dzieciaczki sie dzielnie trzymają. Mamy być z czego dumne.
Fanti - do wszystkiego czasu a czasem sposobu. U nas niektórym płaczkom pozwolono przynosić swoje misie lub przytulanki z domu - i to był sposób na tęsknotę.
Dziewczyny - a czy w Waszych przedszkolach stosują odpołatne kary za nie odebranie dziecka w wyznaczonym terminie ? U nas prezydent miasta wydał rozporządzenie na mocy, którego jeżeli ktoś deklaruje się na 5 godziny pobyt dziecka w przedszkolu to jest zobowiązany do odebrania go przed upływem 5 godzin. Jeśli np. ktoś sie spóźni o 15 mintu - naliczna jest opłata za rozpoczęta godzine ponad program która kosztuje 20,60zł a w cyklu 9 godzinnym 26,50zł.za kazda rozpoczęta godzinę. Wiec przykładowo jezeli Małego miałabym odebrać do 13.00 a z pracy spóźniłabym sie trzy godziny to musze ponad 60 zł kary zapłacić.
Co do zajęć dodtakowych - to w ramach opłaty nauczycielka będzie prowadziła rytmikę i kułko plastyczne. Na zebraniu był tez przedstawiciel ośrodka szkoleniowego ATUT i proponował zajęcia z tańca i gimnastyki korekcyjnej. Mają też naukę kilku jewzyków obcych do wyboru ale u nas Angielski ( z czego naprawde sie ciesze ) jest wprowadzany dopiero od 5 lat i uczy go kobieta z przedszkola !!! I chwała im za to !!! Pani dyraktor jak sie wyraziła...najpierw niech sie nauczą dobrze mówić po polsku a potem po angielsku.Wiem ze pewnie to będzie kwestia sporna bo każdy z rodziców ma inne zdanie, ale na uczelni praktykujący nauczyciele wielokrotnie nam podkreślali ze takie dziecko nic z tego nie wyniesie, bo ma za słabo rozwinięta pamięć trwałą żeby zapamiętało, a w większości te zajęcia odbywają sie na życzenie rodziców z przerostem ambicji ( nie chce nikogo urazić - tylko cytuje ) a ośrodki szkoleniowe tylko na to czekają chcąc wyrwać pieniądze z kieszeni. Maluchy moga zapamiętać jedynie kilka słów ale generalnie podobno prowadzono badania nad dziećmi które w przedszkolach miały zajęcia z jezyka i nie widac różnicy w późniejszej edukacji w szkole. Nie wiem jakie jest Wasze zdanie i co Wy o tym myślicie, ale mnie sie podoba ze narazie tym dzieciom nie mieszaja za dużo w głowie, tylko kładą nacisk na pewną formę stopniowania "doznań"

Nasza dyrektorka uznała ze wiele dzieci w tych najmniejszych grupach ma kłopoty z wymawą, jeszcze sobie seplani i tu bardziej jest potrzebna praca z logopedą - też nie odpłatnie!
U nas najwiecej ludzi zainteresowanych było ta gimnastyką korekcyjną poprzedzona cyklem badań przesiewowych. Podobno w grupie 5 i 6 latków ma to byc 2 razy w tygodniu po 30 minut - oko.24zł mieisiecznie a u mniejszych dzieci 2 razy w tygodniu po 15 minut - ok.17 zł. Nie wiem czy uzbiera się jakaś grupa dzieci na te tańce i będa zajęcia...
Kropecka - wczoraj bedac z małym na urodzinach jego chrzestnej przy stole wywiązała sie rozmowa na temat wyprawki ( jest tak kilkoro nauczycieli praktykujących w szkole, i jedna z nauczycielek posłał dziecko włąsnie do przedszkola) Też otrzymała liste wyprawki - kilkanaście bloków, zwykłe, techniczne, kolorowe, papiery, bibułki, od kredek po farbki róznego gatunku, tasiemki kolorowe, określone materiały z pasmanterii...i tez sie skarżyła ze wyniosło ją to prawie 200zł !!! U nas kobieta powiedziała ze woli kupić np. tylko dwa bloki techniczne na określone zajęcia i kazdemu dziecku rozdzielić po potrzebnej kartce niz wymuszac kupno od kazdego z rodziców takiej ilości rzeczy ...potem to lezy...a nie zawsze jest to używane...a pieniądze wydane.