Ja co prawda farb nigdy nie stosowałam, jedynie szampony koloryzujące...schodzą po pewnym czasie i nie ma problemu z odrostami. W ciąży pokrywałam włosy kolorem, ładnie wyszło, lepiej niż przed ciążą bo i włosy zdrowsze mi się zrobiły, ale...robiłam trwałą i nic z niej nie wyszło, fryzjerka ostrzegała mnie, że może tak być, bo ponoć kobietom w ciąży trwała albo wychodzi mocniejsza, albo może w ogóle nie wyjść. Po urodzeniu nie farbowałam włosów, za to zaczęły się z nimi dziać rzeczy tragiczne, wypadła mi chyba jedna trzecia, straciły połysk i zrobiły się sianowate...na szczęscie na rozdwajające się końcówki udało mi się coś zaradzić. I powiem szczerze, że gdyby nie to, że wyglądałabym jak ofiara chemioterapii ogoliłabym głowę, żeby włoski urosły mi na nowo...tylko jak się wtedy ludziom pokazać?