reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy twój mężczyzna ogląda strony pornograficzne???

reklama
A'propo... to własnie siedze w pracy i przedtem mi to stwierdzenie umkneło a teraz musze stwierdzic ze moja mama jest dzis cała na rózowo...:-D
 
Ja siedzę dzisiaj cały dzień w domu i mam na sobie różowe spodnie od dresu i różwy top. Jedynie białe skarpetki psują efekt "różowości";-)

Do tego właśnie przyszła paczka z zamówionymi przez mnie różwymi bodziakami....i jak to świadczy o mojej córce:confused:
 
Ostatnia edycja:
o kurcze... a ja mam różową bluzkę właśnie...
chyba się pójdę przebrać bo to przecież o czymś świadczy....
hm... tylko o czym?? :-)

 
Ostatnia edycja:
hahaha......:-D:-D:-D Tak wesoło tu tu jeszcze nie było.....:-D
Ja też uwielbiam różowy kolor i jestem blondi....:-D Ciekawe o czym to świadczy??????
Kurcze mamy XXI wiek......:-D Ja swojego męża nie mam zamiaru prowadzić na smyczy i co 5 minut dzwonić i sprawdzać co robi. Jak będzie chciał to zdradzi- zwolni się z pracy i pojedzie do profesjonalistki albo kochanki. Nie ma sensu popadać w paranoję. Facet to nie tylko maszynka do robienia pieniędzy ale człowiek z krwi i kości, który czasami chce odetchnąć od żony i tak samo kobieta....:-D:-D:-D
Mój mąż pływa- czasami jest w morzu 5-6 miesięcy- jak bym myślałam tymi kategoriami, to bym wylądowała w hotelu bez klamek....:tak::tak::tak:
Każdy psycholog to powie- że czasami fajnie zatęsknić za drugą połową po wypadzie z kumplem lub koleżanką....:-D:-D:-D
 
czytanie BB jest lepsze niż kabaret......:-)no usmarkałam monitor jak przeczytałam o tym różu....czasem swojego synka w różowe body ubieram:confused:

chyba zacznę rwać włosy z głowy bo mój mąż pół miesiąca w delegacjach spędza:baffled:i zdarzało mu sie na CAŁY weekend na klubowy zlot wybyc np.do Tarnowa.....brr........o ja ślepa........a tak go kocham juz dziesieć lat.....:happy2:ile to człowiek musi sie nauczyć....

a co do tych stronek w necie to ja raczej nie i mój D też....ale za to filmiki jak najbardziej....ile można sie z tego nauczyć.....
 
mamaola to jak maz jedzie do tarnowa to ty wsiadaj z nim i przyjezdzaj do mnie bo debica jakies 30 min drogi od tarnowa:-p mój kacper ma różowe spiochy i adidasy z różowymi paskami:-p
Beata2710 Co port to inna nażeczona:-p kurcze ale jak tak jedzie to musisz bardzo tesknić

A co do różu to a go nie lubie, moja mama przeciwnie ale bez przesady i nie uwazam zeby była głupia czy jakas:-p
 
reklama
umi2 hahaha...... ;-) będę za nim jezdzić i sprawdzać czy mnie nie zdradza, żeby uniknąć kłótni i bójki w knajpie, bo jakaś barmanka będzie miała ubaw i satysfakcję ;-)
A tak poważnie- zaufanie to nie pilnowanie i siedzenie partnerowi na ogonie.
Ja bym się załamała gdyby mój mąż za mną przyleciał do mojej sąsiadki czy koleżanki ;-) żeby mnie pilnować.
Zresztą o czym my tu mówimy.
Jestem mężatką 8 lat i mam już jakieś rozeznanie w temacie. A żadna nastolatka nie będzie mnie pouczać co jest dobre a co złe.
Zresztą wystarczy cofnąć się kilka stron wstecz- tematem wątku nie jest zdrada czy zaufanie.
A tu niektóre dziewczyny dopiero zaczynają przygodę z partnerem. Co może wiedzieć nastolatka czy dwudziestolatka o życiu, rodzinie, problemach codziennych.
Taka osoba jest może w związku z partnerem rok , dwa góra trzy. Umawia się i wypacykowana idzie na randkę a wieczorem wraca do domu rodziców.
A życie codzienne, dzieci, praca, kłopoty finansowe to prawdziwe życie i szukanie dziury w całym to dla mnie strata czasu. I nie ma to nic wspólnego z kobietą nowoczesną czy wyzwoloną. zresztą do pewnych spraw trzeba dojrzeć, przeżyć je a dopiero po latach wspólnego życia można ocenić daną sytuację.
 
Do góry