reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy twój mężczyzna ogląda strony pornograficzne???

Mnie to w ogóle zastanawia, czemu np. oglądanie filmów porno razem ma być bardziej akceptowane niż oglądanie ich samemu? Czy wówczas będziecie się obrażać na faceta lub czynić mu wyrzuty, że mu się coś spodoba? Czy ma oglądać taki film jako materiał czysto instruktażowy? A czy facet może mieć pretensje, jeżeli Wam spodoba się jakiś inny gość w filmie porno? (A jeżeli przytrafi się Wam sen erotyczny np. z kolegą w roli głównej albo jakimś aktorem, o matko jedyna!)
Fantazjować to sobie facet może choćby na temat koleżanki z pracy, jak zamierzacie do tego nie dopuścić? Jak zamierzacie kontrolować czy aby do niczego nie dojdzie (bo kto go tam wie, na temat której koleżanki fantazjuje, więc lepiej niech nie chodzi na imprezy firmowe!)
Może i spowoduje to lawinę krytyki, ale uważam, że taka zazdrość i zaborczość, (które wynikają z braku pewności w związku, z braku pewności siebie) to często cecha niektórych osób w dość młodym wieku, które mają dość idealistyczne podejście do pewnych spraw i którym wydaje się, że zakochanemu człowiekowi kochana osoba powinna/ma/musi wystarczyć do wszystkiego w 100%. A czas, życie i doświadczenie uczą, że wcale tak nie jest.
A różnych ciotek słuchać nie warto, bo jak wiemy kobiety w średnim wieku mają dość ugruntowany pogląd, że "facet to inny, gorszy gatunek i ufać mu nie trzeba". A to zbyt dobrze związkowi nie robi.
Pozdrawiam.

PS. Kiedyś czytałam chyba we "Wprost" atykuł na temat agencji towarzyskich. Pani z jednej agencji opisywała, że ma takiego klienta, który wpada do niej idąc do kościoła ze święconką w Wielką Sobotę. A zatem może lepiej nawet do kościoła chłopa samego nie puszczać? Albo mu GPS zamontować najlepiej! ;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam!
nie jestem w stanie przeczytac calej Waszej dyskusji ale pozwolcie ze sie wypowiem.Nigdy,przenigdy nie wpadlabym na to zeby byc zazdrosna o aktorke z filmu porno.Nie miesci mie sie to w glowie...jaka to dla mie konkurencja???absolutnie zadna bo znam swoj poziom.A moj facet oglada filmy porno,ja ogladam,razem ogladamy itp.I tak jak juz ktoras z Was madrze pisala ze przeciez tam wcale nie widac twarzy tych kobiet tylko ich wiadomo jakie organy wiec o co cala afera????Oczywiscie moglabym byc zazdrosna gdyby moj M.zafascynowal sie jakas piekna i madra kobieta--jasne ze tak ,no ale nie aktorka porno....I rzeczywiscie niektore wypowiedzi forumowiczek sa troszke infantylne no ale to chyba zaleta mlodziutkiego wieku:tak::tak::tak:Tez kiedys myslalam ze swiat jest albo czarny albo bialy....
 
Witam panie !!!!
Co do tematu to zależy od punktu widzenia Ja osobiście nie mam nic przeciwko oglądaniu przez mojego M takich rzeczy a to tylko dlatego że zdarza się to bardzo rzadko.Czasami ogladamy coś razem.
Ale jeśli takie ogladanie zdarza się często a nawet codziennie,poświęca większość czasu wolnego to chciała bym wiedzieć dlaczego,co jest tego przyczyną.Trzeba zdobyć się na szczerą rozmowę.POZDRAWIAM
 
fifi trixibell Sama jesteś dziecko i nie obrażaj innych na forum tylko temu że mają odmienne zdanie od Ciebie co? Rób sobie z mężem jak uważasz....Ty to na pewno nie będziesz nigdy wiedziała co robi i gdzie....skoro tak mówisz.... Ja z partnerem tworzę bardzo zaufany związek tylko dlatego że działamy wspólnie tak jak opisałam...Wiadomo że każdy ma prawo iść tu czy tam...Ale w sumie nawet nie chcemy chodzić osobno bo każdy wie że jak jedno tak drugie może potem snuć przypuszczenia....Zresztą jak isę kogoś kocha to bardziej zależy na mężu niz na koleżance.... Właśnie to odróżnia ludzi konserwatywnych od nowoczesnych...Ty jesteś takim typem kobiety który widuje na każdym kroku...Niestety pełno takich kobiet i żadnym super wyjąktkiem nie jesteś...A jak się fajnie potem słucha z mojego baru na przeciwko tych kłótni, widzi zdrady i co tylko...co chwile jakieś bujki są właśnie o takie ,,przypuszczenia" ... Ja jestem zdania że nie zależnie od zaufania po co wywoływać wilka z lasu skoro jest mi dobrze tak jak jest....I po co komus przykrość robić... Zrsztą to na co Wy sobie ze swoim facetem pozwalacie ,co robicie w wolnym czasie i wogóle mnie akurat nie interesuje....Więc nie poniżaj par które nie muszę osobno czasu spędzać żeby czuć się ,,niezależnie " i ,,dowartościowane" Rozumiem troche to co napisałaś naprawdę..:-)I wiem o co ci chodzi.... W sumie też miałam kiedyś takie podejście dopóki nie zaczęło być tego ,,ale " w moim związku....On się przejmował o mnie a ja o niego i powstawały głupie kłótnie w których każdy był ofiarą... A teraz? jest nam dobrze tak jak jest ,może nawet sprawdzać moją poczte jeśli chce i nie robię mu za ti wyrzutów typu ,, to moja sprawa ,sprawdzasz mnie" Przecież skoro nie mam nic do ukrycia to niech sobie poogląda.... Tylko to miałam na myśli że nie warto nie potrzebnie dawać powody do zazdrości... I akurat nie chciałabym zebyś wszystkie osoby pakowała do jednego worka..Tak się skłąda że z koleżanką nie widziałam się już 2 lata i w sumie jest mi z tym dobrze bo okazała się fałszywą przyjaciółką...Spotykam najbliższych z rodziny oczywiście czemu nie..Mam jedną taką ciotkę (starszą odemnie o jakieś 5 lat) z którą często gadam, spotykamy się itp.. Tylko tak się składa że mój bardzo się lubi z jej mężem i zazwyczaj spotykamy się w czwórke.. i Nam taki układ naprawdę pasuje...Co prawda nie ocenia się ludzi po wyglądzie ale jak ktoś jest ubrany cały na różowo to o czymś to świadczy...
mazia89 Myśl sobie co chcesz :pP Nie znasz mnie ani jego i nie masz pojęcia jak żyjemy... Znam wiele takich dziewczyn o Twoim niby ,,zdrowym" podejściu i wiem jak się to ich podejście skończyło...Zresztą ja nie wchodzę miezdy Wasze sprawy..róbcie co chcecie ...czy to razem czy na boku.... Ja napisałam tylko jakie życie my preferujemy.... Trochę o życiu też wiem i taka obojętność i sceptyzm w twoim wykonaniu trochę mnie przeraża... Nie mówię mu że mu zabraniam gdzieś iść..nie mówię że nie może oglądać pornoli..Napisałam tylko że skoro mam dawać mu powody do zazdrości to niech sobie poogląda moją poczte, wszystko co chce...może nawet chodzić ze mną do moich koleżanek..Ja nie widzę w tym problemu bo nie jestem typem niezależnej kobiety....Znamy się na wylot dlatego sobie ufamy.... Gdybyś go poznała sama zobaczyłabyś jaki jest...Nigdy nie mówiłam mu że ma nie gadać z dziewczynami czy coś... Wiadomo że trzeba ufać...Ale w dzisiejszym świecie wszystko jest możliwe... Dlatego wiedziec na 100% co ktoś robi a nie wiedzieć to różnica... i mi i jemu pasuje ten stan ..Jeśli myślisz że ja sie co chwile zastanawiam co on robi to się mylisz.... Denerwuje mnie tylko podejście że kobieta np. ma powody mysleć o zdradzie a i tak usprawiediwia meża...Zresztą nie będę się już wypowiadała na tym wątku bo myślisz prostolinijnie..O danym temacie..Ja zawsze szukam różnych rozwiązań..analizuje każdą sytuacje bo od tego jest forum.... Ale jak piszecie o zaufaniu i pornolach to piszcie...

Zresztą co się bede wypowiadać... Wszystkie macie podobne poglądy i nie rozumiecie innych ludzi... Nie dziwię się więc że tyle zdrad jest ukrywanych zwłaszcza kiedy kobiety tak sobie tłumaczą... Jak zwykle człowiek napisał na forum i od razu ktoś musi docinać że wypowiedzi są dziecinne... Róbcie jak chcecie ja się tam Wam ani waszym partnerom pchać do łóżka nie mam zamiaru... Mam tylko nadzieje że żadna z Was nie napisze za pare lat ,,zostałam zdradzona" ... Ja sobie żyje z Moim w naszym układzie i dobrze mi z Tym.. i też napiszę za pare lat czy warto było na taki układ iść czy lepiej było tylko ,,ufać"
 
Aguś o czym Ty wogóle mówisz:confused:
To Ty pakujesz wszytskich do jednego worka twierdząc, że jak pozwalam mężowi na prywatność to na 100% będzie mnie zdradzał......bo każdy facet zdradza.
Twierdzisz, że każdy facet zdradza i jedyną możliwością, żeby tego uniknąć jest robienie wszytskiego razem i nie spuszcanie go z oka.:happy2:
Poza tym Ty chyba nie wiesz co oznacza słowe ZAUFANIE.

"Ale w sumie nawet nie chcemy chodzić osobno bo każdy wie że jak jedno tak drugie może potem snuć przypuszczenia". Nie macie do siebie za grosz zaufania skoro oddzielne wyjście wiąże się ze snuciem domysłów:baffled:
Co Ty myslisz, że dziewzyny "takie jak ja" tj wyzowlone i nowoczesne to żyją w jakich dziwacznych związkach:confused:
Myślisz, że mój mąż nie wraca do domu na noc, przyprowadza panienki i jak tylko nie patrzę zdrazda mnie.......tak postrzegaz facetów:confused:
Zdziwię Cię, ale jesteśmy normalnym związkiem.;-) Jadamy wspólnie obiady i kolacje, jeździmy razem na wakacje, chodzimy na razem na zakupy, do knajp ze znajomymi, wspólnie gotujemy, sprzątamy itd. Czasem nie robimy nic tylko poprostu siedzimy w domu na kanapie....ot taki normalny związek.;-)
Ale jak raz na jakiś czas ja, albo On mamy ochotę spotkać się ze znajomymi i nie iść tam razem to chyba to nie jest koniec świata.....:-p
Jak spotkam się z przyjaciółką to oznaka super wyzwolenia:confused:, albo tego, że jest dla mnei ważniejsza od męża:confused: Nic podobnego. Ale znamy się całe życie i mam zrezygnować ze znajomości, bo mojemu facetwoi się to nie podoba:confused:
Jeżeli facet zabroniłby mi spotkań z przyjaciółką to znaczy, że dla niego On sam jest najważniejszy. I nie liczy się z moimi uczuciami. Jest szczęśliwy kosztem mnie i moich potrzeb.
Ok Twoja przyjaciółka okazała się fałszywa. A gdyby aka nie była to też po latach przyjaźni poprostu byś ją olała:confused:
Co do sprawdzania poczty, gg, NK i innych portali w internecie to żadne z nas nie ma haseł. Ale najzwyczajniej w świecie nie podczytujemy sobie wzajemnie wiadomości......dlaczego ma z góry zakładać, że coś tam jest:dry::confused:

"Tylko to miałam na myśli że nie warto nie potrzebnie dawać powody do zazdrości... "- nie rozumiem.:baffled: To znaczy, że wyjście do knajpy w kolegami, albo wypad za miasto na ryby jest równoznaczne ze zdradą. Nie. Nigdy nie dał mi opwodu do tego, żeby myślała, że mnie zdradza, więc dlaczego mam poddawać wątpliwości jest wierność.:confused: Tak dla zasady, bo inni faceci zdrazdają:confused:
Jaki jest sens doszukiwać się na siłę tego, czego nie ma:confused:.....A może jednak nie jest na rybach tylko w domu publicznym, a może nie jest z kolgami w pubie tylko z jakąś panienką:confused:....Jest mi wierny, kocha mnie i poprostu poszedł z kumplami na piwo.:sorry2:

"Napisałam tylko że skoro mam dawać mu powody do zazdrości to niech sobie poogląda moją poczte, wszystko co chce.", "Znamy się na wylot dlatego sobie ufamy".
Z tego wynika, że sobie nie ufacie skoro On musi wszędzie z Tobą iść, bo inaczej snuje domysły. O co jest zazdrosny skoro Ci ufa:confused: Ufacei sobie tylko wyedt, kiedy wiecie co to drugie robi.
O coś co możesz mieć w poczcie, czy na gg?? To jest Jego zaufanie.:confused:

"Denerwuje mnie tylko podejście że kobieta np. ma powody mysleć o zdradzie a i tak usprawiediwia meża". Jakbym miała cień wątpliwośi to co innego.
"A jak się fajnie potem słucha z mojego baru na przeciwko tych kłótni, widzi zdrady i co tylko...co chwile jakieś bujki są właśnie o takie ,,przypuszczenia" ... " A tego to już kompletnie nie rozumiem....że niby co:confused: Swoboda w związku to zdrady, bicie, awantury i podejrzliwość. Mylisz chyba partnerstwo z patologią.;-)
Wbrew temu co napisałaś jestem dość konserwatywna. Nigdy nie wybaczyłabym zdrady, nie chciałabym żyć w luźnym związku itp.
Ale nie mogę wszędzie doszukiwać się nieuczciwości, albo możliwości kłamstwa.....oczywiście dopóki nie mąż nie nadszarpnie mojego zaufania.
Ale powiedz cy będziesz szczęśliwa, życjąc w świadomości, że Twój facet jest wierny i nie kombinuje tylko dlatego, że go kontrolujesz:confused:
Nie lepiej byłoby Ci żyć ze świadomością, że Twój ukochany kocha Cię najbardziej w świecie i w życiu by Cię nie zdradził, nawet jakby nadarzyła się ku temu okazja:confused:
To tak jak ze złodziejstwem. Nie kradniesz dlatego, żeby uniknąć kary, czy dlatego, że jest to niemoralne i wyrządzasz tym komuś krzywdę:confused:

To co napisałam nie odnosi się tylko do mnie i nie opisuję Ci jak wygląda mój dzień;-) Podejrzewam, że większość zdrowych związków funkcjonuje w podobny sposób.
I nie obraziłam Cię. A to, że twierdzę, iż Twoje wypowiedzi są dziecinne to cóż.....moje prawo.;-)
Takie odnoszę wrażenie, kiey czytam Twoje posty.
Oczywiście To Twoje życie i żyj sobie jak chcesz. Tylko nie myl zaufania z kontrolą.
Z Twoich postów jasno wynika, że jeżeli w 100% nie jesteś pewna co aktualnie robi Twój partner, a On nie wie co robisz Ty to zaraz snujecie przypuszczenia......gdzie tu miejsce na zaufanie:confused:

"Mam tylko nadzieje że żadna z Was nie napisze za pare lat ,,zostałam zdradzona"" A jeżeli po mimo tego, że wiesz co Twój facet zawsze robi zostaniesz zdradzona. Bo powie, że jest w pacy, a weźmie dzień wolnego, żeby spotkać się z inną:confused:

"Mam jedną taką ciotkę (starszą odemnie o jakieś 5 lat) z którą często gadam, spotykamy się itp.. Tylko tak się składa że mój bardzo się lubi z jej mężem i zazwyczaj spotykamy się w czwórke.. "
A jakby się tak złożyło, że Twój nie lubiłby się z jej mężem to nie mogłabyś się z nią spotyać:confused:

"Co prawda nie ocenia się ludzi po wyglądzie ale jak ktoś jest ubrany cały na różowo to o czymś to świadczy..." No o czym świadczy:confused: Że lubi różowy kolor:confused: I Ty piszesz, że nie jesteś dziecinna:baffled:

Poza tym ja rozumiem, że masz swoje zdanie. poprostu się z nim nie zgadzam;-)
 
Ostatnia edycja:
Agus ja kolejny raz napisze nie umiesz czytac ze zrozumieniem.Ani ja ani inne dziewczyny nie napisały tu,ze są wyzwolone ,ze pozwalają facetom na wszystko.Jeszcze może im panienki do domu sprowadzam.Wspólczuje Tobie wiesz,bo kiedyś ta bańka mydlana pryśnie,różowe okulary sie zbiją.Bo zauważysz ,że facet ma też potrzebe pojscia na piwo z kolegami , czy pogadania o meskich rzeczach.Powiesz no przecież możemy pojsc razem.Ale co jesli urodzi sie dziecko a on bedzie chciał wyjsc na piwo,to co spakujesz dziecko i pojdziesz do zadymionej knajpy,tylko po to by na 100% wiedzieć co on robi i nie snuc podejrzeń?????albo może go nie puścisz,bo przecież nie wiadomo co tam bedzie robił!na prawdę,żal mi faceta.Poza tym przydałby Wam sie GPS.Ja gdy mój facet mi nie odpisuje na sms,czy nie odbiera,nie sądze odrazu,ze pewnie jest z jakąś panienką,czy jak mówi,ze idzie do kolegi z knajpą to za 30 min nie staje w drzwiach tej knajpy by zobaczyć czy rzeczywiscie tam jest i czy rzeczywiscie z kolegą.TO SIE MOJA KOLEZANKO NAZYWA ZAUFANIE.W Waszym zwiazku tego zaufania nie ma za grosz.Ja znam wszystkie hasła mojego R,piny do kart,hasła do kont interenetowych wszędzie.On zna moje.A jednak nie potrzebuję sprawdzac z kim On tam pisze.Nie masz pojęcia dziewczynko co to zaufanie.Ale wydoroślejesz nie martw sie.Poza tym jak juz UMI napisała zakazany owoc lepiej smakuje,więc nie zdziw się jeżeli kiedyś czegoś posmakuje.
 
Ostatnia edycja:
agusia Ja nie wiem ale przeczytałam twoja wypwiedz i stwierdzam ze masz wiele powiedzen bardzo podobnych do truskawki moze pochodzicie z jednego regionu? No ale nie o tym chciałam. Zdrady były są i bedą. Nie zgodze sie z toba ze gdyby jedna osoba poszła gdzies sama to odrazu trzeba by było snuc przypuszczenia gdzie jest co i z kim robi. Nie raz było juz w moim zwiazku tak ze ja albo mój T szlismy gdzies sami szczególnie teraz raz na jakiś czas jedno zostaje z dzieckiem a inne idzie poprostu odetchnąć. I nie widze w tym dosłownie nic złego bo zarówno ja jak i mój chłopak spedzamy ze soba cały czas a ta chwila wytchnienia nam sie nalezy. Jak juz zamieszkasz ze swoim chłopakiem to sama zobaczysz ze bedziesz potrzebowała przestrzeni on tak samo. A co do zdrad czesciej zdradzaja mezczyźni trzymani krótko na smyczy którym sie nie ufa i nie puszcza nigdzie samych, bo po pewnym czasie duszą sie w zwiazku i maja dosc gderajcych zon które cały czas ich pilnują... wiec namierne pilnowanie nie jest dobre

"Mam tylko nadzieje że żadna z Was nie napisze za pare lat ,,zostałam zdradzona" A ja ci tego równiez zycze... i jeszcze raz powiem nie kazdemu odpowiada zycie jakie sobie ty wybrałas jestesmy w podobnym wieku a ja poprostu czasem za toba nie nadążam...

mazia89 Święta racja...
fifi trixibell eh nie powinnas chodzic do kolezanki bo kto wie co twój partner robi:-p A tak juz na serio zwiazki takie jak twój sa wg mnie najzdrowsze....
 
fifi trixibell eh nie powinnas chodzic do kolezanki bo kto wie co twój partner robi:-p
No tak.....nie spojrzałam na to z tej strony:-D:-D....w końcu został w domu sam......pewnie tłumy samic ubranych od stóp do głów na różowo teraz leżą w moim łóżku:-D
.....nie mogłam się pohamować:sorry2:
 
reklama
Dziewczyny dajcie juz spokoj tej Agusi---nie dogadacie sie i tak :tak::tak::tak::tak: Ja mam kolezanke ktora tworzy podobny zwiazek typu--jak zaklada sobie konto np na nk to od razu podaje haslo swojemu mezowi.Tu rzeczywiscie jest brak zaufania i u Agusi jest pewnie to samo ale zeby to zobaczyc-trzeba dojrzec a analizujac jej wypowiedzi to ma jeszcze troszke czasu.
"Co prawda nie ocenia się ludzi po wyglądzie ale jak ktoś jest ubrany cały na różowo to o czymś to świadczy..."
---------------------------uwielbiam to stwierdzenie :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
Do góry