czesć,
dziewczyny ja 5 dni temu zrobilam test i 2 grube krech w dwie sekundy. maz polecial po kolejny test i znowu w mgnieniu oka 2 grube krechy. 3 test to samo. jutro rano mam wynik badaniea krwi, bede wiedziala na milion % a wieczorem jestem juz umowiona do ginekologa. ale to co przezywam to koszmar. jest mi nie dobrze-non stop, nieustannie sie zle czuje, mdłości, juz mam ich dosc, nie moge patrzec na jedzenie, bo mi sie cofa, schudlam do 47, normalnie wazylam 50.
cycki mnie bola od miesiaca tak, ze nie moge chodzic, musze je sobie trzymac, twarde jak kamienie, nabrzmiale, widoczne na piersiach powiekszone zyłki, zmuszam sie do jedzenia, by nie pasc z głodu, na mysl o herbacie mi sie podnosi, zapachy-wkurzaja, nastroje, zmienne, raz sie smieje, za chwile rycze, najgorsze jest to, ze nie mam sil-kompletnie nic mi sie nie chce, nie umiem nic robic, nie mam na to sil, jest mi niedobrze, ciagle mam uczucie, ze zaraz zwymiotuje, ale nie wymiotuje, czuje sie bardzo zle, nie wiedzialam, ze mdlosci w ciazy to cos tak strasznego. dzieczyny mam nadzieje, ze mi przejdzie, bo jestem nie do zycia...
dotychczas robilam mojemu cudownemu mezowi obiadki, sniadania, kolacje, a teraz nie umiem, bo mi sie podnosi, jest biedak bez obiadow, radzi sobie sam, co do seksu to tragedia-wczesniej 2 x dziennie minimum, ateraz wrrr, nie chce, mdli mnie. nawet calowanie mnie mdli, brakuje mi wtedy tlenu, cos strasznego, koszmar, umre jak mi to nie przejdzie.... ratunku! przyszla cieszaca sie bobaskiem mamusia