Acha, i zapomniałam o najważniejszym. Uważaj na to, co jesz. Zrezygnuj z alkoholu (jeżeli tak jak ja miałaś zwyczaj piątkowych wypadów do pubu z przyjaciółmi na piweczko), to samo z papierosami, ogranicz kawę i mocną herbatę. Jedz dużo warzyw i owoców, ogranicz kontakty z kotem (jesli masz w domu) zwłaszcza jeśli wychodzi na dwór, nie czyść pod żadnym pozorem kuwety. Jeśli masz kota - powiedz o tym lekarzowi. Zleci ci badania na przeciwciała toksoplazmozy, które będzie trzeba powtórzyć. Trzymaj się z daleka od małych dzieci (niebezpieczeństwo zarażenia sie np. różyczką - jeśli nie chorowałaś i nie jesteś zaszczepiona) i ludzi przeziębionych. Co jeszcze... Jeśli chodzi o dietę to pamiętaj o zasadzie - jesz dla dwóch a nie za dwóch, a więc dbaj o jakość a nie o ilość pożywienia. To wcale nie prawda, że w ciąży trzeba utyć 25 kg. Zresztą lepiej zjeść mniej a częściej, ja na przykład robiłam się głodna co trzy godziny i wtedy musiałam coś zjeść (mimo mdłości, bo dosłownie wykręcało mi żołądek z głodu). Koleżanka powiedziała mi, że jak często mama odczuwa głód, tak często po urodzeniu maleństwo będzie domagało się karmienia. Ile w tym prawdy, wkrótce się przekonamy
Staraj się też dużo spacerować, odpoczywać, unikać stresujących sytuacji (o ile to możliwe). Wsłuchuj się w ciało, jeżeli zaobserwujesz jakiekolwiek niepokojące objawy takie jak ostry ból w dole brzucha, plamienie krwią, skurcze - jak najszybciej kontaktuj się ze swoim lekarzem. Przepraszam, że tak się rozpisałam ale dla mnie ciąża to wspaniałe doświadczenie, które w dalszym ciągu przeżywam (mimo różnych kłopotów). Jeżeli moje rady na coś ci się przydadzą - to bardzo się cieszę. Polecam książkę "W oczekiwaniu na dziecko", choć trzeba ją traktować z lekkim dystansem, bo jest autorstwa amerykańskich autorek i opisana przez nich rzeczywistość nie zawsze odpowiada naszej polskiej rzeczywistości. Ale stanowi zbiór cennych informacji na temat ciąży i porodu. Ja po lekturze zrobiłam listę pytań, którymi co wizytę zasypywałam lekarza. Dzięki temu poznałam polską rzeczywistość (np. tak zachwalane w książkach i czasopismach znieczulenie zewnątrzoponowe podczas porodu - okazało się, że w moim szpitalu stosuje się go tylko przy cesarskim cięciu, a nie można go "zamówić" na życzenie). Jest wiele takich różnic. Mimo to polecam tę książkę ( i inne na interesujący nas temat). Pomagają przejść przez ciążę z jakim takim poczuciem panowania nad sytuacją. Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję.