Witajcie!
Jestem nowa w tym wątku. Chciałabym Was podpytać o ciążę.
Okresu powinnam dostać 27 listopada. Zawsze dostawałam regularnie okresu. Brzuch bolał mnie od niedzieli. Bóle nasilały się w nocy. Były tak silne, że budziłam się i zwijałam z bólu. Przechodziły po wzięciu leku rozkurczowego. 20 listopada zrobiłam test, który wyszedł negatywnie. Dziś rano zaniepokojona brakiem miesiączki zrobiłam test, który wyszedł pozytywnie. Zszokowana powtórzyłam test po godzinie od poprzedniego testu i wynik wyszedł błędny. Żadnej kreski.Test nic nie wykazał. Poprzednie testy, które odpowiednio wyszły negatywnie i pozytywnie były testami płytkowymi. Ten który wskazał błędny wynik to test strumieniowy. Czy to jest jakaś różnica?
Brzuch boli mnie tak jak na miesiączkę, ale wkładka czysta. Nawet upławów nie mam...
Piersi normalne, nie bolą, nie twardnieją. Nie mam mdłości, czuje się dobrze.
Czy macie jakieś zdanie na ten temat??
Pozdrawiam.
Jestem nowa w tym wątku. Chciałabym Was podpytać o ciążę.
Okresu powinnam dostać 27 listopada. Zawsze dostawałam regularnie okresu. Brzuch bolał mnie od niedzieli. Bóle nasilały się w nocy. Były tak silne, że budziłam się i zwijałam z bólu. Przechodziły po wzięciu leku rozkurczowego. 20 listopada zrobiłam test, który wyszedł negatywnie. Dziś rano zaniepokojona brakiem miesiączki zrobiłam test, który wyszedł pozytywnie. Zszokowana powtórzyłam test po godzinie od poprzedniego testu i wynik wyszedł błędny. Żadnej kreski.Test nic nie wykazał. Poprzednie testy, które odpowiednio wyszły negatywnie i pozytywnie były testami płytkowymi. Ten który wskazał błędny wynik to test strumieniowy. Czy to jest jakaś różnica?
Brzuch boli mnie tak jak na miesiączkę, ale wkładka czysta. Nawet upławów nie mam...
Piersi normalne, nie bolą, nie twardnieją. Nie mam mdłości, czuje się dobrze.
Czy macie jakieś zdanie na ten temat??
Pozdrawiam.