reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czy to ciąża??? Objawy bardzo wczesnej ciąży

Byłam w szpitalu dwa dni temu, lekarka powiedziała mi ze już siódmy tydzień [tydzień temu był piąty, no ale cóż] i pokazała mi jak serduszko bije mojemu maleństwu. Mówiła że koło 125 uderzeń na minute jest <3
 
reklama
Krupka. I bardzo dobrze. Tyle, że 5 t 2 dz to już 6 tydzień. Serce zaczyna pracować w 21, 23 lub nawet 25 dniu poczęcia...różnie książki piszą. USG zależne od jakości sprzętu wykryje je zwykle później. Więc jeśli owulacja jest zwyczajowo w 14 dniu to najszybciej serce zabije początkiem 6 tygodnia. Chyba, że coś źle liczę.
 
inferna serducho czasem widac wczesniej, nie zalezy to od tygodnia tylko od wielkosci bety jezeli beta byla juz w okolicy 10 000 serce juz bije a w okolicy 1000 bety widac pecherzyk ciazowy, ale 5 tydz i 2 dzien to juz tydzien 6 wiec prawidlowo :)
 
no ok, 6-ty tydzien, tyle ze jeden lekarz w tym czasie nie potrafił nawet powiedziec, czy jestem w ciazy, a u innego slychac juz było serduszko, takze zalezy do kogo trafimy...
 
tak, zalezy od sprzetu i to nie zmienia faktu ze jak lekarz serca nie widzi, nie znaczy ze go nie ma...
nie mowie o fizjologi tylko o becie, jezeli beta ma juz ponad iles tam mozna zauwazyc to i to ale jezlei zrobisz usg na PRLowskim sprzecie to moze byc tak ze nie zobaczysz nic :p ale jezlei beta wynosi ponad 10 000 to serce na pewno juz jest nawet jak na usg pokazuje sie zupelnie inny tydzien, wiem co mowie bo ja tak mialam.. usg bylo nieadekwatne do bety i do usg w innym gabinecie...
 
Rozumiem i ja miałam podobnie więc wiem o czym mówisz. Ja tylko uparcie twierdze, ze nie ma się co niepotrzebnie nakręcać i sugerować opiniami z internetu...
 
Rozumiem i ja miałam podobnie więc wiem o czym mówisz. Ja tylko uparcie twierdze, ze nie ma się co niepotrzebnie nakręcać i sugerować opiniami z internetu...

tutaj opinie są dosc wyważone i nikt nie mówi, ze jak w 5 czy 6 tyg. nie slyszałas serduszka, to zle! Raczej uspokajają i pokazują, skąd opóźnienie moze wynikać. Czytając posty do tyłu raczej bym się uspokoiła, niż zaniepokoiła.
 
no moje opoznienie bylo z poznego zagniezdzenia badz przesuniecia owu... a wiem dokladnie kiedy miala byc owulacja i lekarka sie dziwila ale wazne ze dziecko sie rozwija...
 
Hej Dziewczyny,
Ja sama aż nie wierzę, ale chyba nam się udało. 12 grudnia ostatnia miesiączka, cykle od 31 do 36 dni (zazwyczaj 31-33, dość nieregularne, ale wszystko ze mną w porządku jak to wyszlo po badaniach "taka moja uroda", regularnie prrzechodzę badania). Przytulaliśmy się z mężem w dniach płodnych a przynajmniej w całym tygodniu kiedy mogły nastąpić czyli od 27 grudnia do 1 stycznia bo śluz jak zawsze duży tak w tym miesiącu cieniutko z nim było. Teraz w piątek po południu leciutko poplamiałam śluzem zabariwonym na brunatno (zapach krwii) tak jak na saamym końcu miesiączki. Wieczorem już nic, żądnego poplamiania. W sobotę w godzinach popołudniowych (ok 15) znów to plamienie z kilkoma mini skrzepkami krwii ale tylko raz(w sensie raz ze mnie to "wypłynęło") i w niedzielę zrobiłam test paskowy o dużej czułości 10mlU i wyszły dwie kreski, ta ciążowa bledsza aale wyraźnie widoczna (zdjęcie) drugi test jaki miałam, bo dostałam kiedyś w gratisie z apteki był mniej czuły 20ml i zrobiony dzisiaj wykazał meeega bladą drugą kreskę (mąż też ją widział ale jest meeega blada). Co jakiś czas boli mnie podbrzusze, podobnie jak przed miesiączką, takie "skurcze".
Na betę na razie nie mam kiedy pójść a ginekolog zaprasza za trzy tygodnie. Jak myślicie? Ostrożnie cieszyć się? Mam przeczucie, że to to, ale mąż wciąż mówi abym się nie nastawiała, nie chce abym potem cierpiała gdyby okazało się, ze nic z tego. A ja już sama nie wiem co o tym myśleć.

test na zdjęciu u dołu troszkę rozkleił się ale stało się to gdy układałam go wczoraj do zdjęcia, potem oczywiśce test wyrzuciłam

tets.jpg
 
reklama
Do góry