reklama
natalia881123
Zaciekawiona BB
Igasiu izulQa ma racje to za wcześnie na jakiekolwiek objawy tak mi sie przynajmniej wydaje mósisz byc cierpliwa i poczekac do daty spodziewanej @ innego wyjścia chyba nie ma ale oczywiście wierze w Ciebie i mam nadzieję że to upragniona fasolka pozdrawiam :-)
xXxIzuLQaxXx
Mamusia :)
Zrobiłam test.. Jedna krecha ;(
Bafinka
Fanka BB :)
izulqa b mi przykro
może następnym razem sie uda
xXxIzuLQaxXx
Mamusia :)
izulqa b mi przykromoże następnym razem sie uda
Może.. Dziękuje kochane za wsparcie :*
natalia881123
Zaciekawiona BB
IzuLQa na nas wszystkie przyjdzie czas:-) mósimy tylko mocno wierzyc :-) a wszystko się uda...
Witam wszystkich
.
Przygnała mnie tu do Was niepewność i dziwne me objawy...
Kilka miesięcy temu odstawiłam tabletki i zaczęliśmy starania o fasolkę. Cykle mam dość regularne (wahania 1 dzień w tę czy w tę). W ostatnim cyklu było przytulanie, na 2-2,5 dnia przed owulacją. Dotąd nie miewałam żadnych objawów przed @, oprócz bólu brzucha na dzień lub kilka godzin przed. Teraz, na jakiś niecały tydzień przed terminem @ zaczęły mnie pobolewać jajniki (raz ten, raz ten, ale częściej prawy), bolał mnie brzuch (jak na @), pojawiły się nudności (nie non stop, ale przynajmniej kilka, kilkanaście razy w ciągu dnia). @ przyszła w miniony piątek, w dniu w którym miała się pojawić - praktycznie normalna, jeśli chodzi o moc krwawienia, krew ciemna. Ale okres zawsze trwa u mnie zawsze 5 dni, z czego 3 dość mocnego krwawienia a 2 ostatnie takiego powolnego "wyciszania", a tu po póltora, w sobotę wieczorem, okres jakby się skończył. Do niedzielnego popołudnia było słabe plamienie, z dużą ilością śluzu, przeźroczystego, takiego jak płodny. W niedzielę wieczorem krwawienie lekko się nasiliło, krew jasna (a może to ciemna, "rozcieńczona" tym śluzem?). W nocy z niedzieli na dziś nic, nawet plamki. Dziś od rana znowu dość słabe krawienie, raczej takie plamienie. Poza tym nadal mam nudności, bolą mnie albo kłują (tak wyraźnie) jajniki i tak dziwnie ciągnie mi brzuch, jakby do środka
. Test robiłam przed @ - negatywny. I dziś bardzo wcześnie rano (koło 6.00) - też negatywny.
Myślicie, że te objawy (których nigdy dotąd w swoim życiu nie miałam) to ciągle objawy @? I ten jej dziwny, szarpany przebieg to też normalne? Że skoro test wyszedł negatywny to na pewno nie ciąża?
Pozdrawiam.
Przygnała mnie tu do Was niepewność i dziwne me objawy...
Kilka miesięcy temu odstawiłam tabletki i zaczęliśmy starania o fasolkę. Cykle mam dość regularne (wahania 1 dzień w tę czy w tę). W ostatnim cyklu było przytulanie, na 2-2,5 dnia przed owulacją. Dotąd nie miewałam żadnych objawów przed @, oprócz bólu brzucha na dzień lub kilka godzin przed. Teraz, na jakiś niecały tydzień przed terminem @ zaczęły mnie pobolewać jajniki (raz ten, raz ten, ale częściej prawy), bolał mnie brzuch (jak na @), pojawiły się nudności (nie non stop, ale przynajmniej kilka, kilkanaście razy w ciągu dnia). @ przyszła w miniony piątek, w dniu w którym miała się pojawić - praktycznie normalna, jeśli chodzi o moc krwawienia, krew ciemna. Ale okres zawsze trwa u mnie zawsze 5 dni, z czego 3 dość mocnego krwawienia a 2 ostatnie takiego powolnego "wyciszania", a tu po póltora, w sobotę wieczorem, okres jakby się skończył. Do niedzielnego popołudnia było słabe plamienie, z dużą ilością śluzu, przeźroczystego, takiego jak płodny. W niedzielę wieczorem krwawienie lekko się nasiliło, krew jasna (a może to ciemna, "rozcieńczona" tym śluzem?). W nocy z niedzieli na dziś nic, nawet plamki. Dziś od rana znowu dość słabe krawienie, raczej takie plamienie. Poza tym nadal mam nudności, bolą mnie albo kłują (tak wyraźnie) jajniki i tak dziwnie ciągnie mi brzuch, jakby do środka
Myślicie, że te objawy (których nigdy dotąd w swoim życiu nie miałam) to ciągle objawy @? I ten jej dziwny, szarpany przebieg to też normalne? Że skoro test wyszedł negatywny to na pewno nie ciąża?
Pozdrawiam.
xXxIzuLQaxXx
Mamusia :)
Witam wszystkich.
Przygnała mnie tu do Was niepewność i dziwne me objawy...
Kilka miesięcy temu odstawiłam tabletki i zaczęliśmy starania o fasolkę. Cykle mam dość regularne (wahania 1 dzień w tę czy w tę). W ostatnim cyklu było przytulanie, na 2-2,5 dnia przed owulacją. Dotąd nie miewałam żadnych objawów przed @, oprócz bólu brzucha na dzień lub kilka godzin przed. Teraz, na jakiś niecały tydzień przed terminem @ zaczęły mnie pobolewać jajniki (raz ten, raz ten, ale częściej prawy), bolał mnie brzuch (jak na @), pojawiły się nudności (nie non stop, ale przynajmniej kilka, kilkanaście razy w ciągu dnia). @ przyszła w miniony piątek, w dniu w którym miała się pojawić - praktycznie normalna, jeśli chodzi o moc krwawienia, krew ciemna. Ale okres zawsze trwa u mnie zawsze 5 dni, z czego 3 dość mocnego krwawienia a 2 ostatnie takiego powolnego "wyciszania", a tu po póltora, w sobotę wieczorem, okres jakby się skończył. Do niedzielnego popołudnia było słabe plamienie, z dużą ilością śluzu, przeźroczystego, takiego jak płodny. W niedzielę wieczorem krwawienie lekko się nasiliło, krew jasna (a może to ciemna, "rozcieńczona" tym śluzem?). W nocy z niedzieli na dziś nic, nawet plamki. Dziś od rana znowu dość słabe krawienie, raczej takie plamienie. Poza tym nadal mam nudności, bolą mnie albo kłują (tak wyraźnie) jajniki i tak dziwnie ciągnie mi brzuch, jakby do środka. Test robiłam przed @ - negatywny. I dziś bardzo wcześnie rano (koło 6.00) - też negatywny.
Myślicie, że te objawy (których nigdy dotąd w swoim życiu nie miałam) to ciągle objawy @? I ten jej dziwny, szarpany przebieg to też normalne? Że skoro test wyszedł negatywny to na pewno nie ciąża?
Pozdrawiam.
Podobny przypadek jak u mnie.. Jednak ja siłą woli w końcu uświadomiłam sobie że to nie fasolka
xXxIzuLQaxXx
Mamusia :)
Co tu taka cisza??
reklama
Podziel się: