W szkole wszystkie egzaminy zaliczyłam na 4 jak również wczorajszy egzamin fryzjerski też na te ocenę:-) nie było łatwo pojechałam z siorką na 12 bo kazali być pół godziny przed egzaminem
żeby sobie przygotować dobrze stanowisko pracy potem przystąpiliśmy do pisania testu potem część praktyczna zaczęłam od tworzenia na głowie mojej siorki fryzury wieczorowej potem potem po stwierdzeniu przez egzaminatora że jest ona zaliczona mogłam przejść do dalszego etapu pracy tzn. strzyżenia damskiego i oczywiście musiałam zniszczyć tą fryzurę bo miało się ono odbywać na mokrych włosach po wymodelowaniu na końcu siorka mogła iść do domu bo swojego synka z moim małżem zostawiła i nie wiadomo jak sobie dawał radę z dwójka dzieci (jak się okazało całkiem nieźle he he
) , potem strzyżenie męskie wykonane na głowie kolegi mojego małża
następnie już lżejsze rzeczy jak nawijanie wałków do trwałej metodą klasyczną i kreatywną, pierścionki płaskie i spiralne i zakończenie plisowanie fal.
Po zakończeniu części praktycznej była odpowiedź ustna
losowało się 3 pytania w różnej dziedziny tzn. chemia preparatów fryzjerskich i ich działanie na włosy, technologie we fryzjerstwie i techniki fryzjerskie
+ dwa pytania pani egzaminator jeszcze wymyśliła bo jak stwierdziła chciała ze mną trochę pogadać
a ja już miałam dość bo nie było nawet czasu na przerwę przez co byłam bardzo zmęczona a do tego mi ręce napuchły
zakończyłam egzamin o 18.35 a z racji tego że pół godziny jadę do domu to po 19 zajechałam i dziś musiałam to do 10.00 odespać