anaconda27
styczniówka2006
A ja nie wytrzymałam i poszłam spać w południe i dopiero teraz wstałam - a miałam takie plany na ten przespany czas
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
super że wizyta u fryzjera pomyślnie zaliczonaMy po odwiedzinach u koleżanki...ale ma boski brzuszek...ja też taki chcepozniej zamiast polożyc Jule spać zawiozłam ja do fryzjera...mama grzywkę przycięła, Jula tez podcięta...dzielna dziewczyna z tej mojej córy
brawa dla dzielnego zucha Mikołaja:-):-)my już wróciliśmy ze szczepienia, Mikołaj był dzielny i nmie płakał, szlochnął tylkoraz ale taty telefon kpmórkowy sprawił że zapomniał o szczepieniu mam nadzieję że żadne odczyny poszczepienne się nie pojawią
pięknie wygladacie na tym obrazie
to dobrze że kupki się unormowały u GabiMyszę się pochwalić ze Gabi zrobiła mi wczoraj 2x kupę rano i wieczorem. może to efekt picia przeze mnie kompotu z suszonych śliwek co mi mama podpowiedziała. Ja sądzę ze ona te staroci jeszcze z siebie wydaliła.
a jak to się robialuśka TY się nie wygłupiaj mamuśka!! trzymaj się na anemię polecam kogel mogel
dzięki za pocieszenie wsparcie na razie jest ale w w sprawie niedoborów w krwiAluśka nie przejmuj się tylko działaj żeby było lepiej trzeba Ci wsparcia farmakologicznego.
Fogia współczuje chorobska Filipek pewnie się strasznie dziś męczył biulekHej girls
ja lekko zdołowana. Filipek chory, kaszlał dziś rano okropnie, a że M. był w domu postanowiłam młodego nie posyłać do przedszkola. Do doktorki nie udało się dziś dostać. Ok 12 M. zaczął dzwonić, że małego zaczyna podduszać (Fifi ma rozpoznaną astmę oskrzelową), a M. nie wiedział z jakich leków mu inhalację zrobić. Z małym było gorzej i gorzej więc zerwałam się z pracy i przygoniłam do domu. Inhalacja pomogła na tyle, że oddech się unormował ale kaszel pozostał. Do lekarza dopiero jutro na 13.