hej
kurcze chyba nie doczytam, jakos nie mam czasu , wczoraj wrocilismy od rodzicow po 22 a w pt wyjezdzamy do tesciów do Wadowic
z hania do lekarza ide bo mi cos pokasłuje mam nadzieje ze to nic takiego ale wole sprawdzic)
widze ze jakieś kary dla mężó wymyślacie....ja to nie umiem się doo swojego nie odzywac......zapominam o postanowieniu nieodzywania sie i tyle.....a czasem by mu sie przydała taka kara porządna) haha
oki lece do mojej marudki małej
milego dnia)
---------------
a mój po urodzeniu Hani nawet łyczka nie wypił...ja dłuo byłam w szpitalu bo 2 tyg, wyszlismy 31 marca czyli rok temu) no i balismy sie o hanie bo zoltaczka sie jej dlugo utrzymywala, ja chodzilam i ryczalam NON STOP, podejrzewali zapalenie płuc (ale na szcescie wsio było ok tylko taka zoltaczka jest przy Rh ujemnym) i nie było nastroju do pępkowego)
paaa
kurcze chyba nie doczytam, jakos nie mam czasu , wczoraj wrocilismy od rodzicow po 22 a w pt wyjezdzamy do tesciów do Wadowic
z hania do lekarza ide bo mi cos pokasłuje mam nadzieje ze to nic takiego ale wole sprawdzic)
widze ze jakieś kary dla mężó wymyślacie....ja to nie umiem się doo swojego nie odzywac......zapominam o postanowieniu nieodzywania sie i tyle.....a czasem by mu sie przydała taka kara porządna) haha
oki lece do mojej marudki małej
milego dnia)
---------------
a mój po urodzeniu Hani nawet łyczka nie wypił...ja dłuo byłam w szpitalu bo 2 tyg, wyszlismy 31 marca czyli rok temu) no i balismy sie o hanie bo zoltaczka sie jej dlugo utrzymywala, ja chodzilam i ryczalam NON STOP, podejrzewali zapalenie płuc (ale na szcescie wsio było ok tylko taka zoltaczka jest przy Rh ujemnym) i nie było nastroju do pępkowego)
paaa
Ostatnia edycja: