Mieliśmy też jechać na wystawę kotów ale koleżanka była i zadzwoniła że jest dużo strasznie ludzi i żeby sobie darować bo trudno cokolwiek zobaczyć.
a my byliśmy rzeczywiście dużo ludu i nic nie dało się zobaczyć
dopchnęliśmy się żeby zobaczyć chociaż jednego i zrezygnowaliśmy, M z Hubertem poszli jeszcze do sklepu, ja sama kawałek jeszcze przeszłam. Niektóre ładne
ach i stało za mną takie małżeństwo z dzieckiem chłopczykiem może 5-6 lat. Nosz jaki wredny. Rozpychał się nie patrząc na nic. Wlazł za klatkę od strony gdzie nie można było i pach ręce do środka, a matka z ojcem co, hihi haha bo mały chciał pogłaskać kotka. Popatrzyłam tak na tą kobitkę dziwnym wzrokiem, facet co stał przede mną to samo, bo mały znowu zaczął się rozpychać i poszli dalej, na ich szczęscie bo już miałam im zwrócić uwagę.
Mówiłam później o tym M a ten do mnie no tak widać właśnie jak dużo jest "dzieci neostrady" - to tak w nawiązaniu do piątkowego odcinka "na dobre i na złe" -jak ktoś ogladał.
Maltanka twój Hubercik nadal strajkuje z jedzeniem?
ojej biedna Majeczka. Szybkiego powrotu do zdrówka.
a
anaconda i jak się wybrałaś do mamy samochodem?
a Hubert teraz to chyba ząbki, w czwartek dostał mi gorączki, myślałam, że to przeziębienie, bo mama była u mnie i później ją rozłożyło. Dzwoniłam do pediatry ale dobrze, że nie kazała nam przychodzić do przychodni. Wczoraj czy w piątek M zauważył że górne dwójki idą, i nie wiem teraz czy tej temp nie wiązać z ząbkami, tym bardziej, że nie ma innych objawów przeziębienia. goraczki też już nie ma. I jeść znowu nie chce. W dzień mało mi zjadł, i nie ruszył w ogóle mleka na noc, całe poszło do zlewu. Więc pewnie to te ząbki, bo już się poprawiło i jadł ładnie.