Witajcie!
ja myślałam, że tu naskrobane, a tu pusto
my już w domu, dotarliśmy na 21.00, a wyjechaliśµy o 17.00 z W-wy. Normalnie 30 km przez 1,5 h. Korki w W-wie są masakryczne. i tylko to mnie tam dobija, bo poza tym jest ok.
Hubert mnie obudził o 6.00 jak zwykle zresztą. Ale takie ładne słoneczko mamy, że zasiadłam do komputera z kawką, a małego wygoniłam do zabawek
musimy pójść później na pocztę wysłać paczkę, i na spacerek, tak ładnie na dworze.
obiadu nie gotuje, bo mama mi zrobiła wczoraj (chciała sobie zrobić wolne to spała u nas). Przyjeżdżamy, a tu obiad zrobiony, ciasto upieczone. :-)
miłego dnia lasencje:-)
Fajnie tak wrócić i zastać w domku gotowy obiadek, a jeszcze ciacho:-):-):-) To masz dziś dzień laby i odpoczynku i słusznie trzeba wykorzystać tę prawie wiosenną pogodęJa obiadek też mam gotowy, bo imprezowego jedzenia dostaliśmy i dopiero jutro będę kombinować, co zjemy....a spacerek będzie na balkonie;-);-);-)
anet15 zazdroszczę Ci tych zdolności manualnych
majowa_m napisz coś więcej o sobie.