reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czy są tu jakieś mamy z Lublina?

reklama
Hej witajcie niedzielnie, ale mamy piękne słoneczko ale mrozisko, nad ranem bylo -21:szok::szok::szok:
przy okazji wyrzucenia śmieci sprawdzilam czy moje autko odpali i ufff odpalilo...:tak::tak::tak:

pozdrawiam i życze milej niedzielki

Anaconda
udanych zakupow:tak::tak:

Misia jak zajęcia w szkole rodzenia, czego Was uczyli???

Witajcie poniedziałkowo!!!
Brrrr...ale zimnica, nie ruszam się dziś z domu. Wczoraj z samochodu około 17 patrzyłam na termometr na LPC i pokazywał -23 stopnie. Nie chcę wiedzieć, ile było w nocy:wściekła/y::wściekła/y::szok::szok:
W szkole bardzo fajnie i coraz ciekawiej za każdym razem. Uczą oddychać (i to jedyne teraz ćwiczenia, bo podobno teraz zabronili im uczyć innych ćwiczeń, bo rzekomo powinien to robić rehabilitant:baffled:). Ostatnio zaś była opieka i pielęgnacja noworodka - panowie przewijali i kąpali lalkę (panie nie, bo tego będą nas uczyć na oddziale;-)).

Witam:-):-)
A u nas z rana mała tragedia:szok::szok::szok:
Mąż wyszedł z Mają przed godz.7 żeby ją zawieść do przedszkola a samemu do pracy, dodam że na dworze -24st.C i posadził ją do samochodu a sam zaczął szyby skrobać, a wiadomo skoro auto na dworze stało to zimno w nim było jak na zewnątrz. Maja niczego nie rozumiejąc zdjęła sobie rękawiczki i nagle zaczęła piszczeć Jackowi w tym samochodzie że biedny nie wiedział co się stało, piszczała i płakała że zabrał ją do domu, rączki czerwone jak nie wiem co i lodowate. Teraz siedzi przy mnie z rączkami w rękawiczkach ale chyba ich sobie nie odmroziła bo pomalutku zaczynają się ocieplać :tak::tak::tak:Ot i zaraz będę po taxi dzwonić i ją zawiozę do przedszkola bo na pieszo to już się boję z nią iść:tak::tak::tak:

Ojej, biedna Maja. Mam nadzieję, że rączki tylko zmarzły:tak::tak::tak:
 
witam się i ja:-)

matko jak zimno, wyszłam na chwilkę żebylist ze skrzynki wyciągnąc i chyba mi sos przymarzł:-D:-D, nigdzie wiecej nie idę:no::no:

misia fajnie musi być na tej szkole rodzenia, załuje ze nie poszłam:dry:

fornetka
super że egzamin na +, ratuluję

anaconda jak paluszki Majki??? mam nadzieję że tylko troszkę zmarzły
 
A ja bez humoru bo miałam telefon że na kurs się nie załapałam:no::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.Widocznie lepiej patologie społeczną zwalczać niż pozwolić człowiekowi wyjść do ludzi:baffled::sorry2:.Olek z jednego przedszkola wypisany:-(,w drugim karty dla obu leżą:-:)-( a tu d.upencja:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.Napisałam odpowiedź na ogłoszenie na niani.pl do 11-m-cznego chłopca -może z tej strony się uda.:dry:
 
A ja bez humoru bo miałam telefon że na kurs się nie załapałam:no::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.Widocznie lepiej patologie społeczną zwalczać niż pozwolić człowiekowi wyjść do ludzi:baffled::sorry2:.Olek z jednego przedszkola wypisany:-(,w drugim karty dla obu leżą:-:)-( a tu d.upencja:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.Napisałam odpowiedź na ogłoszenie na niani.pl do 11-m-cznego chłopca -może z tej strony się uda.:dry:


No to faktycznie słabo się dzień zaczął....ale z drugiej strony musi być teraz lepiej;-). może uda się z tą nianią. trzymam kciuki:tak::tak::tak:

mandziula szkoła rodzenia fajna, ale też nieco męcząca - w te mrozy dwa razy w tygodniu trza pędzić dna Jaczewskiego na 17. Męczące zwłaszcza dla męża, wracającego z pracy około 16 i w zasadzie po ekspresowym obiedzie (albo i bez) pędzącego do szpitala. Niby bez korków to mniej niż 10 minut drogi, ale o tej porze to różnie bywa...nie wspominając już o miejscu do parkowania.
 
Ostatnia edycja:
misia a z której częśći Lublina Ty jesteś? ja mam na Jaczewskiego jakieś 5 min drogi samochodem:tak:

Marta mi ta strona nie chodzi, a też zaczęłam przeglądać coś i myśleć na temat czy nie zająć się jakimś dzieckiem- przynajmniej tak na razie.
 
Witajcie u nas nocka super od 21.30 do 8 bez pobudki....ale od 8 Jula juz nie spala a przyzwyczajaona do poznego wstawania padla i nawet wiercenie za sciana jej nie przeszkadza:-D:-D:-D:-D:-D

Pawel pojechal na rehabilitacje moim autkiem bo jego nie odpalil:-D:-D:-Dale nic dziwnego dwa tygodnie nikt go nie ruszal:szok::szok::szok::szok:

Witajcie!

Anaconda na piechotkę to za zimno:tak:

M rano jak jechał do pracy to mówił, że termometr w samochodzie pokazywał mu -25 stopni. Normalnie takiej zimy to dawno nie było:no: ale dobrze może chociaż trochę te zarazki powymraża:tak:

a moje dziecię ostatnio coś wstaje o 5.00 znowu:baffled: a dzisiaj poszłam się ubierać, Hubert siedział w korytarzu na podłodze, ale poszedł sobie do pokoju i nie odzywa się, idę zaraz za nim, a ten na łóżku siedzi:baffled: jak on to zrobił to nie wiem, sam wszedł:-)

to teaz zacznie sie:-p:-p:-p...u nas od kiedy Jula zaczela wchodzic samodzielnie na lozka, fotele stoliki oczy musimy miec dookola glowy:-D:-D:-D

Witajcie poniedziałkowo!!!
Brrrr...ale zimnica, nie ruszam się dziś z domu. Wczoraj z samochodu około 17 patrzyłam na termometr na LPC i pokazywał -23 stopnie. Nie chcę wiedzieć, ile było w nocy:wściekła/y::wściekła/y::szok::szok:
W szkole bardzo fajnie i coraz ciekawiej za każdym razem. Uczą oddychać (i to jedyne teraz ćwiczenia, bo podobno teraz zabronili im uczyć innych ćwiczeń, bo rzekomo powinien to robić rehabilitant:baffled:). Ostatnio zaś była opieka i pielęgnacja noworodka - panowie przewijali i kąpali lalkę (panie nie, bo tego będą nas uczyć na oddziale;-)).



Ojej, biedna Maja. Mam nadzieję, że rączki tylko zmarzły:tak::tak::tak:

A zajecia mieliscie z oddzialowa noworodkow???

No to faktycznie słabo się dzień zaczął....ale z drugiej strony musi być teraz lepiej;-). może uda się z tą nianią. trzymam kciuki:tak::tak::tak:

mandziula szkoła rodzenia fajna, ale też nieco męcząca - w te mrozy dwa razy w tygodniu trza pędzić dna Jaczewskiego na 17. Męczące zwłaszcza dla męża, wracającego z pracy około 16 i w zasadzie po ekspresowym obiedzie (albo i bez) pędzącego do szpitala. Niby bez korków to mniej niż 10 minut drogi, ale o tej porze to różnie bywa...nie wspominając już o miejscu do parkowania.

oj te miejsca do parkowania, na Jaczewskiego to jakas masakra, pamietam że u nas bylo podobnie
 
misia a z której częśći Lublina Ty jesteś? ja mam na Jaczewskiego jakieś 5 min drogi samochodem:tak:

Marta mi ta strona nie chodzi, a też zaczęłam przeglądać coś i myśleć na temat czy nie zająć się jakimś dzieckiem- przynajmniej tak na razie.

Na tzw. wieniawie....okolice Popiełuszki i Racławickich - tak więc byle przeskoczyć wiadukt na Czechów i już prawie szpital...tylko akurat na ten wiadukt najgorzej jest wjechać:no::no::no::no:

Madzienka zgadza się, z oddziałową noworodków - sprawiała wrażenie bardzo fajnej babki. No z miejscami nawet na płatnym szpitalnym parkingu bywa krucho....kiedyś około 10 rano szukałam miejsca - ze 20 minut jeździłam i w końcu skosem na uliczce zaparkowałam...kawałek drogi od oddziału gin:wściekła/y:
 
reklama
Na tzw. wieniawie....okolice Popiełuszki i Racławickich - tak więc byle przeskoczyć wiadukt na Czechów i już prawie szpital...tylko akurat na ten wiadukt najgorzej jest wjechać:no::no::no::no:

Madzienka zgadza się, z oddziałową noworodków - sprawiała wrażenie bardzo fajnej babki. No z miejscami nawet na płatnym szpitalnym parkingu bywa krucho....kiedyś około 10 rano szukałam miejsca - ze 20 minut jeździłam i w końcu skosem na uliczce zaparkowałam...kawałek drogi od oddziału gin:wściekła/y:

To prawda fajna kobitka...to co mogę Ci jesli o nią chodzi doradzić...od razu jak trafisz na oddzial noworodkow przyznaj sie ze jestes ze szkoly, ja tak zrobilam i często do mnie zagladala....dostawalam herbatki na laktacje i takie tam:-D:-D:-D:-D
My parkowalismy z tyłu za tzw. stolowke, teraz niestety stoi tam nowy budynek AM...pod koniec naszej szkoly zagrodzili ten teren i musielismy szukac innych miejsc
 
Do góry