reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czy są tu jakieś mamy z Lublina?

Oto o motylkowy brzusio:-p

35chc7t.jpg

Cudny ten motylkowy brzusio:tak::tak::tak::tak::tak:
 
reklama
Napisał misia2010

Mia5 podziwiam zacięcie w zmianie diety i przygotowaniach do ciąży...my też w sumie planowaliśmy, chociaż nie spieszyło się nam, więc bez większych przygotowań Masz rację...w Lublinie z zzo raczej kiepsko, ja ostatecznie zdecydowałam się na Jaczewskiego, bo tam pracuje moja gin prowadząca...i niedawno zaczęłam zajęcia w szkole rodzenia...jest na razie fajnie moja kuzynka rodziła półtora roku temu na Kraśnickich i bardzo sobie chwaliła. O jedynym i o drugim szpitalu można wyczytać też sporo negatywnych opinii, ale myślę, że to nie tylko sprawa indywidualnych odczuć, ale też kwestia "na kogo na dyżurze się trafi"
Ech, my też zainwestowaliśmy w zmywarkę...na początku mąż zmywał, bo lubił i w domu rodzinnym też to było jego zajęcie, ale jak przyszło mu spędzić ok. 2 godzin przy zmywaku, to miał dość. Teraz, mimo że początkowo był przeciwny zmywarce, bardzo sobie ją chwali, choć wiadomo - czasem nie domyje

Z tą zmianą menu to głównie nawet nie chodziło o mnie (przyznaje, miałam tajny wielozadaniowy plan), zmiana diety związana z planowaniem cw przyszłości ciąży i dzidziusia, to był bardzo dobry pretekst aby zmusić męża do jedzenia warzyw i owoców. Mój mąż miał bardzo dużą nadwagę co źle rokowało na działnie serduszka. Więc wyszło nam to obojgu na dobre. I też się nie spieszyliśmy, bo niby po co. Wszystko szło swoimi torami, ale fakt – ciąża była w pełni planowana. :-)
Ja uważam, ze wszystko, nasze zdrowie, cera, jak również samopoczucie, zależy od naszej diety i tego, co jemy. Popieram tę opinie nie tylko przeczytanymi artykułami, ale głównie obserwacją siebie i męża.
Co do szpitala, masz racje, każdy ma dobre i złe opinie, ciężko wyczuć, jak to jest na prawdę, bo każdy ma subiektywne spojrzenie na różne sprawy i ocenia inaczej. No i faktycznie dużo zależy, na kogo się trafi podczas dyżuru.
Mam pytanie, czy jak masz gina z Jaczewskiego, to on może przyjechać na Twój poród nawet jak nie ma w tedy dyżuru?

A zmywarka, jest dobra – czasami nie domyje, ale i tak zaoszczędza dużo czasu i odrętwiałych nóg hihiihih:-D



Anaconda – Twoja córcia góruje! :-)Gratuluje.

Napisał Maltanka
nio u nas znieczulenia nie dostaniesz. Ja na początku ciąży też panikowałam i chciałam jechać do Warszawy rodzić. ale wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
No właśnie w tym znieczuleniem jest kłopot. Ja, co prawda jechania do Warszawy nie planuje, ale trzeba przyznać, ze jest to nie sprawiedliwe, ze tam jest a u nas nie ma. Tak jakby to była jakaś mega nie osiągalna usługa. Tak z ciekawości Wam napiszę, że np. na Wyspach czy w Niemczech itd. To jest normalna usługa, którą oferuje każdy szpital i klinika.
A u nas jak w średniowieczu.


Napisał Maltanka
ja też chciałam kiedyś zmywarkę, ale po 1 nie mam jak na razie gdzie jej nawet postawić, a po 2 to chyba bym musiała ze 4 dni zbierać brudne naczynia, żeby ją zapełnić
hihihihi :-Dno to faktycznie nie specjalnie Ci potrzebna. U nas to moment i jest pełna.:-)

Napisał Maltanka

skąd ja to znam mnie mały kopał szczególnie wieczorem jak już kładłam się spać to on zaczynał zabawę

To ja tak mam teraz, w ciągu dnia jest różnie, czasem dostanę kopniaka czasem nie, ale jak tylko kłądę się do spania – to harce są aż głowa mała i to wcale nie takie lekkie. Brzuch lata w jedną i druga stronę – ale i tak jest to cudne i nie do opisania uczucie. Za każdym razem jak dostanę kopniaka, to cieszę się jak wariatka.:-D


Przepraszam ale odpisze tylko tyle bo musze wracać do zajęć, postaram się usiąść w weekend i wreszcie być na bieżąco. Może się uda.
Napisze jeszcze tylko coś od siebie, wczoraj zmarzłam strasznie, a dzisiaj odebrałam miedzy czasie swoje ubrania od krawcowej. Wcześniej zrobiłam mały przegląd szafy (jak się okazało, ze koszulki robią się za krótkie a spodnie za wąskie) . Oddałam do krawcowej koszulki (których mam mnóstwo) aby porobiła mi z dwóch jedną. I tak np. mam biało czarną z doszytą białą wstawką na dole – bardzo ładnie to wygląda, tak swoją drogą. Piszę o tym bo może komuś się przyda taki pomysł. Koszt to 10 zł.Tak samo zrobiłam z jedną bluzką (pani doszyła mi "wystający" t-shirt) i zrobiłam sobie z sukienki na lato - tunikę :-)




Ps. Ponieważ ciężko mi pogratulować każdej Mamie z osobna to teraz Gratuluje Wam Wszystkim, Waszych wspaniałych dzieci, tych w brzuszkach :-) i tych już poza nim ze stażem.:-) Miałam taką potrzebę napisania tych gratulacji, bo patrzę sobie na Wasze suwaczki (ja postaram się zrobić swój w weekend) i aż promienieje z zachwytu.
 
Ha,skad ja to znam...moja ostatnio mi gada(a slucham jaj codziennie bo mieszkamy z tesciami)ze chyba pokarm mam za chudy,bo Karolinka w nocy mi czesciej wstaje....wrr....no nie moge juz na nia....:confused:...

Moja za to mi gadała że mam za tłusty pokarm bo Maja rzadko kupki robiła - kurcze co za średniowieczne poglądy.
A teraz jak jej powiedziałam że ma chyba robaki to mi kazała nawlec czosnek na sznurek i jej niby takie korale zawiesić na szyi - normalnie załamka :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Ja wlasnie nie wiem jak to bedzie z Julcią...bo ona grudniowa wiec 3 latka bedzie maial dopiero w grudniu :sorry2::sorry2::sorry2::sorry2:

aluska
ale mialas fajowy brzunio taka kuleczka;-)
A moja w listopadzie 3 skończy więc podobnie:baffled:
ale liczę na znajomości teściowej żeby mała dostała sie do przedszkola:-pmoze sie uda a zapisy od połowy marca mają być u mnie a raczej w tym przedszolu u mnie na osiedlu:dry:
 
Witam wszystkich!
Widze,ze wspomnienia wrocili z czasow brzuchowych!:-D To i jak cos wkleje!:-)

Obecnie czekam na księdza-jak ja tego nie lubie,jeszcze jestem sama z malym, bo M w robocie!:baffled:
 
reklama
Do góry