Witam,
pogoda dziś cudowna była....szkoda,ze jutro już tak nie będzie:-(my dziś korzystając z aury pojechaliśmy na spacer i kasztany do Nałęczowa
:-)dwie godzinki łaziliśmy...Natalka szcześliwa...Staś hmmm...chyba też
mamy zapas kasztanów...czas sie zabrać za ludziki,zwierzątka itd...ale dziś już nie zdązyliśmy
na pocieszenie skorzystaliśmy z czekoladek Wedla z Nałęczowa
;-)
wygląda,że Staś czuje się lepiej...mniej ma kataru,rzadziej kaszle
niestety Natalia zaczęła kichać
od razu zaczęliśmy inhalacje i na noc nalewkę bursztynową....oby pomogło
Misia obyscie juz nie chorowali to natalk wpadnie w rytm....zdrowka dla S jak inhalacja Wam idzie?????B ie chce maseczki wiec inhalujemy sie ustnikiem....
dzieki....oby....bo z tym chodzeniem to już jest różnie...i boję się,że niebawem znów będzie przerwa:-(
Staś wierci się przy inhalacji...ale nawet nie płacze...co nawyżej kwęka...ale z drugiej strony za długo to on nie wytrzyma
5 minut to góra
ale póki co używamy maseczki
misia zdrówka dla Stasia
ostatnio właśnie antuanet mówiła, ze któraś z lekarek mówiła jej, ze kataru nie leczy się inhalacjami, mi się wydaje, ze we wszystkim trzeba mieć umiar i będzie dobrze. Zwariować można z tymi wszystkimi opiniami
oj,tak zwariować można
lekarka mi mówiła,że niedawno syropki ziołowe można było przepisywać maluszkom miesięcznym...teraz już tylko dla starszych dzieci
co chwila się coś zmienia
jak Juleczka?lepiej?
misia2010 zdrówka dla Was, właśnie jedna doktorka mi mówiła że sama sól może jeszcze bardziej podrażniać gardło ale ja po ostatnich przejściach tracę powoli zaufanie do lekarzy...
no właśnie,nie wiadomo komu ufać
a jakoś leczyć trzeba
Witam się i ja. My już po śniadanku, posprzątane, zupa pomidorowa ugotowana, obiadek się robi a po drzemce Cypka wybieramy się na spacer do Nałęczowa, póki ciepło to trzeba korzystać
ooooo...też byliście?
że też się nie spotkaliśmy
my byliśmy od 15 do 17;-)
Ufff koniec mieszkanko lsni i pachnie plan zrealizowany w 100% a moi Panowie ponac tez spedzaja milo dzien takze sobote zaliczam do udanych:-)a teraz popijam sobie Radlerka:-)
no ładnie odpoczywasz
u nas bałagan,że hej...ale tym razem postawiliśmy na świeże powietrze...póki słonko świeci...sprzątać będziemy jak będzie lało
dzisiaj korzystając z pięknej pogody spakowaliśmy się i pojechaliśmy n Farmę Iluzji
(dzięki Misia za namiary)...i powiem Wam szczerze jak dla mnie super...w przyszłości bierzemy ze sobą prowiant i robimy tam piknik....
dzisiaj trafiliśmy na Festiwal Sztuki Iluzji, więc było co pooglądać...a ogólnie cała farma pokazuje jak bardzo można oszukać naszą głowę
super,że wyjazd udany....patrz,sama zapomniałam o tej farmie czekam niecierpliwie na fotki
PS.czy Ty jakoś niebawem nie wybierasz się na usg połówkowe?
Witam wieczorową porą. U nas dzien spędzony w domku, Maks nudzi się na "maksa" wymyślamy co tylko sie da. Leki na szczęście ładnie bierze, więc mam nadzieje,że to pomoże. Dopytuje się o przedszkole,ale biedny pewnie jeszcze ze dwa tygodnie posiedzi. Zaczynam myśleć żeby na przyszły rok załatwić sanatorium... moze by odporności nabrał a przynajmniej "gorączki"
biedny Maksio.....oby szybko mu przeszło,zdrówka jeszcze raz
daj znać,co powiedział lekarz w poniedziałek
Madziarka chora razem z dziećmi...:-(
madziarka zdrówka dla Was
że też Was dopadło:-(