Witam,witam
skoro zagladam o tej porze to znaczy,że Natalka w przedszkolu;-)zbudziłam ją po 8,zjadłyśmy śniadanko i wtedy obudził się Staś...no to czyszczenie noska,karmienie ...w międzyczasie przyjechała babcia, ale zastrajkowała i powiedziała,że sama nie odprowadzi Natalkino więc musiałam skończyć karmić małego i w sumie dopiero o 9.30 byłyśmy w przedszkolurano Natalka zapytała czy jedziemy o babci a potem czy do Snikersa...jak obie odpowiedzi były negatywne to zapytała czy idziemy do przedszkola....po moim tak świeczki stanęły jej w oczach, ale zaczęłam z nią rozmawiać i nie rozpłakała sięgrzecznie się ubrała i dzielnie maszerowała...całą drogę ją zagadywałam, weszła grzecznie, spokojnie sie rozebrałyśmy,choć była już bardzo smutna....zaprowadziłam do sali ale nie bardzo chciała iść dalej...siadła mi na kolanach....pani zaczęła ją zagadywać,zabrała do siebie na kolana a mi pokazała,żeby się ulotnić...widziałam smutek ale płaczu nie słyszałamsama chyba bardziej to przeżywałam bo prawie cała noc nie spałam......teraz jestem jak zombie
mały usnął...idę ogarnąć mieszkanko;-)a na 13.30 mamy usg brzuszka Stasia...trzymajcie kciuki
skoro zagladam o tej porze to znaczy,że Natalka w przedszkolu;-)zbudziłam ją po 8,zjadłyśmy śniadanko i wtedy obudził się Staś...no to czyszczenie noska,karmienie ...w międzyczasie przyjechała babcia, ale zastrajkowała i powiedziała,że sama nie odprowadzi Natalkino więc musiałam skończyć karmić małego i w sumie dopiero o 9.30 byłyśmy w przedszkolurano Natalka zapytała czy jedziemy o babci a potem czy do Snikersa...jak obie odpowiedzi były negatywne to zapytała czy idziemy do przedszkola....po moim tak świeczki stanęły jej w oczach, ale zaczęłam z nią rozmawiać i nie rozpłakała sięgrzecznie się ubrała i dzielnie maszerowała...całą drogę ją zagadywałam, weszła grzecznie, spokojnie sie rozebrałyśmy,choć była już bardzo smutna....zaprowadziłam do sali ale nie bardzo chciała iść dalej...siadła mi na kolanach....pani zaczęła ją zagadywać,zabrała do siebie na kolana a mi pokazała,żeby się ulotnić...widziałam smutek ale płaczu nie słyszałamsama chyba bardziej to przeżywałam bo prawie cała noc nie spałam......teraz jestem jak zombie
czekam na fotkiWczoraj wysłałam J do sklepu po bułki, a wrócił z reklamówką kasztanów:-) Porobili z Tymkiem ludziki, a ja im ubranka wydziergałam:-) Później wam zdjęcie wstawie
dzieciaki owszem....dla nich to frajdaMisia, madzienka, eliza,Anaconda super, że się spotkałyście i szkoda, że warsztaty kiepsko zorganizowane... Ale pewnie dzieciaki i tak zadowolone
tulaski na ból głowyprzeszedł trochę?Pierwsza jestem:-) Dzień dobry, my z Cypkiem zaraz wybieramy się na spacerek trochę go przewietrzyć...nie wiem co się dzieje ale wstałam dzisiaj z tak ogromnym bólem głowy, że nie mogłam oczu porządnie otworzyć, po śniadanku więłam 2tabletki i liczę na to że zaraz przejdzie
ja teża tu ma być coraz zimniej ... zgłaszam sprzeciw!!!
coś w tym może być...niby piszą,że witamina do 2 rż...ale jak widać niekoniecznieja kupiłam coś takiego D Kidusie, misio-pastylki, o smaku jogurtowo - bananowym, 20 szt - Portal Dbam o Zdrowie bo nie widziałam,czy w ogóle zechce mi to jesć....wczoraj zjadła jednego i była awnatura o kolejne...miała obiecne,że jak rano wstanie to dostanie jednego i rano usłyszłam....mamo już się obudziłam...mogę misia?misia u nas było to samo że Norb miał odstawioną wit D i chygba przez to zrobiły mu się nóżki na beczce ale teraz dostaje 1 żelkę z witaminą D od sierpni\a i nóżki pięknie się wyprostowały także jednak ta witamina jest potrzebna
co ty od rana tak pracujesz?Witam z rana tzn. już nie taki ranek ale jakoś tak od godz.7 wzięłam się za robotę i dopiero teraz zasiadłam przed kompem
ojejtrzymam kciuki by te leki i inhalacje zadziałałyfajnie,że taki super lekarz był...to ten,co u Madziarki?Lekarz wczoraj przebadał bąble wzdłuż i wszerz, zajrzał do uszu, gardła i do nosa nawet, z czym się nie spotkałam. Olek zaflegmiały bardzo, w oskrzelach też już ma wydzielinę, bo ani tego nie może wysmarkać, ani odkaszlnąć, wszystko mu spływa do oskrzeli. Przepisał mu leki do inhalacji i syropy, żeby to się wszystko ruszyło. Dał czas do jutra. Jak nie będzie poprawy, to w sobotę antybiotyk trzydniowy Sumamed.
Marzenka w lepszym stanie, bo u niej wszystko w nosie siedzi, nie poszło dalej, ale też ciężko odciągnąć, więc też leki na odetkanie i inhalacje.
W sumie mam ich inhalować 8 razy dziennie Dlatego obiady będą z garmażerki, bo nie dam rady stać przy garach, inhalować, odciągać, nakarmić, odbić, sama zjeść itd.;-)
wizyta trwała ponad 40min., lekarz podejście do dzieci ma rewelacyjne. Mój Olek przy mnie to histeryk, nie daje sie zbadać itd. A on go potrafił rozbawić, że jakoś się udało. Ogólnie śmieszny ten lekarz;-) Olek jak jest z Ł u lekarza to nawet nie piśnie i wszystko robi co trzeba..
Mała sie obudziła.. Przepraszam że się nie odniosę!!! Moze później się uda..
polecam schab w mleku;-)ostatnio robiłam z tego przepisu Schab w mleku z programu Magdy Gessler - ofeminin
tylko jeszcze muszę coś na obiad wykombinować...macie jakieś pomysły....
mały usnął...idę ogarnąć mieszkanko;-)a na 13.30 mamy usg brzuszka Stasia...trzymajcie kciuki