reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czy są tu jakieś mamy z Lublina?

Witam,
Dzisiaj dzień zalatany, dopiero zasiadłam i w końcu wypiłam kawę. Nie mam nawet obiadu, jedynie Michał ma pomidorówkę a reszta siedzi na kanapkach:-(

Sunday liczną masz grupę dzieciaków?

Marz bardzo ci współczuję:no:dobrze że M szybko się odnalazł

Madzienka
masz jakieś wiadomości od Madziary? Trzymam za nią kciuki. Ale co sie stało że musiała iść do szpitala? Hania razem z nią poszła???

Atali Tymek z tekstami normalnie powala na kolana:-D:-D

Zmykam do kuchni, chyba zrobię naleśniki z serem białym:rofl2:.
 
reklama
Witam już z Lublina
Brawa dla dzielnych przedszkolaków i jeszcze dzielniejszych rodziców, ehh pamiętam co przeżywałam w tamtym roku:sorry:
karlita szybko się uwinęłaś z przeprowadzką,podziwiam. A teraz tam na miejscu pracujesz czy dojeżdżasz do Lublina?
marz21 mi Kuba tak nad Morzem "zniknął", myślałam że zawału dostanę...Wiem co czułaś...
maltanka zdrówka dla Was.
madzienka trzymamy kciuki za madziarkę, a Ty jak się czujesz?Super przedszkolak z Julki.
misia2010 super że chrzciny udane!
Brii mam nadzieję ze dr S lepiej traktuje swoje pacjentki niż te nie "swoje", akurat miał dyżur jak ja rodziłam:baffled: chyba byłam go zabiła jak było się coś stało mojej córce przy porodzie...
My wczoraj na wieczór wróciliśmy wreszcie, wszędzie dobrze ale w domu najlepiej. Tyle że Wiki jakieś uczulenie załapała, poza tym mamy jedynkę na górze:tak: Dzisiaj na chwilkę w pracy byłam, Kuba zadowolony w przedszkolu był ale po obiedzie go odebrałam bo tak mówię pierwszy dzień to niech ma...Potem byłam u dermatologa z małą, mamy maści i syropki a potem na zebranie w przedszkolu:rofl2: Teraz babcia wzięła Kubę na spacer to na spokojnie mogłam poczytać...Miłego wieczorka:-)
 
Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków....

Madziarka na szczęście w domku, ale trzymamy kciuki za powrót szybki do formy....

Antuanet dziękuję...czuję się bardzo dobrze...
trzymam kciuki żeby wysypka szybko przeszła Wiktorince....
brawo dla dzielnego przedszkolaka...
i czekamy na fotki znad morza...

Justyna Madzia już Wam wszystko wyjaśni...bo ja jeszcze coś poplączę...

Maltanka hop hop jak Hubert??widziałaś pw???
 
hejka wczoraj do was nie zaglądałam ale miałam urwanie głowy...nie dość że wrócilam późno do domu to jeszcze kończyłam pisać ten plan....ale się opłaciło...bo dyr dzisiaj pochwaliła...aż miło...
dzisiaj miałam zebranie u Czarka...ale jakoś dziwnie chodzić na zebranie i siedzieć po drugiej stronie....i dowiedziałam się tylko tyle ile kasy muszę zapłacić :crazy::crazy::crazy: babcia jest tańsza ha ha ha
i co mnie jeszcze zadziwia że Czarek śpi w przedszkolu...normalnie szok...jeść też za bardzo nie chce tak więc karlita nie martw się...trzeba dać im czas...zaczną na pewno...
maltanka bardzo dobrze że Hubert został w swoim przedszkolu...zdrówka podsyłam...oj nie dobrze że coś go dopadło...
atali
super że Tymek się dostał....nie martw się kobieto....zresztą komu ja to mówię....jak tam wytrzymałaś...Tymek dał radę...z takim mysleniem nie ma opcji:-D:-D ale on ma teksty...matko skąd on je bierze....normalnie się posikałam z siostry zakonnej...
mirosia faktycznie masz traumę z przedszkola...masakra co z panie tam pracowały....
madziarka kciuki zaciśnięte...wracaj szybko do zdrowia, do formy...wszelkie niepożądane objawy precz
marzenka gratuluje nowego zakupu...
czyli już ostatnie dni swobody...a potem do roboty kobieto do roboty...
ale miałaś przeżycie z M...maskara serca staje...
antuanet gratulacje dla Wiki za ząbka...rośnie królewna...nie dobrze tylko że jakieś uczelnie ją dopadło...
 
Hej, witajcie.

Daję znać że żyję :-) ale od paru dni nie mam praktycznie chwili w ciągu dnia, mała zaczęła ssać od rana do wieczora, tylko wisi dosłownie na piersi, a za to przesypia noce. Jak zaczniemy się karmić o 6,7 rano, to kończymy o 20, potem usypiam Olę i sama padam na pysk. W poniedziałek zostałam z nimi sama po południu i to był ostatni raz, płakałyśmy wszystkie razem. Ale jak zwykle nieoceniona była wtedy pomoc mojej ukochanej sąsiadki, jeden telefon i za 5 minut była, a po godzinie udało nam się ogarnąć towarzystwo i poszły spać, a wczoraj i dzisiaj przyjechała moja mama do Oli, więc ja mogłam tylko siedzieć i karmić. Była też położna i pytałam ją czy to normalne że Karolinka tak wisi mi na piersi cały dzień a w nocy nawet raz nie wstanie i czy mam ją budzić, to powiedziała że jak chce spać to niech śpi skoro najada się w dzień, a do Oli żeby ktoś przychodził jak Pawła nie ma, żebym mogła na spokojnie karmić, stwierdziła że to się już niebawem unormuje, jak skończy mieisiąc, mam taką nadzieję, bo przecież nie będą tu wiecznie siedzieć ze mną, i Ola też musi czuć że ma mamę, dobrze że nie jest zazdrosna o siostrę, ale wcale jej się nie dziwię jak ma tyle nianiek wokół siebie.


Ok, lecę pod prysznic korzystając z tej chwili spokoju :-D
 
Witam:tak:
dzieciaki już śpią:szok:jestem w szoku,że tak szybko oboje padli:szok:
Natalka znowu powędrowała rano z babcią, bo Staś jak na złość śpi do 8,czyli wtedy kiedy trzeba z Natalką wychodzić:baffled:a jak wstaje po całej nocy to głodnyyyyyyyyy:-DNatalka do przedszkola idzie jak na ścięcie..głowa spuszczona i tylko dopytuje się,że idziemy do sklepu a nie do przedszkola:-(w szatni oczy przerażone i smutne:-(ale płaczu nie ma:no::no:wychodzi znowóż uśmiechnięta i zadowolona,podobno nie ma z nią problemów, ładnie się bawi i jest grzeczna...twarożku dziś nie zjadła (jak ponoć prawie wszystkie dzieci),ale nawet się przespała (chyba taki dzień dziś,bo znowu wszystkie dzieci padły:-D)....wraca do domu to dla odmiany albo jest nieznośna,albo mama i mama...teraz nawet chciała spać z mamą:szok:babcie mi nawiają, że za długo zostaje w przedszkolu,że za bardzo to przeżywa,że potrzebuje bardziej mamy...a z drugiej strony wraca zadowolona,widzę,że zna już nowe piosenki,wróciła do rysowania,dziś po angielskim mówi "Mickey mouse":tak:....w efekcie mam mętlik w głowie i nie wiem,co robić:baffled::baffled::baffled::baffled:
Podam tylko przykład jak miałam niecałe 4 latka i złamałam rękę w przedszkolu na dworze i z tą złamaną ręką siedziałam w przedszkolu, tylko sie darła na mnie Pani, że wielka królewna płacze. A różych podobnych sytuacji było setki.
:szok:to nie dziwię się,że masz traumę:no:

Dzisiaj zdecydowałam, że pójdzie godzinę później do żłobka i ja go zawiozę autobusem. I to był błąd. Strasznie histeryzował, nie chciał iść, Pani musiała na siłę go wziąć. Masakra, miał tak wystraszone oczy, samej aż mi łzy w oczach stanęły:-:)-(
wiem,co czujesz....mnie Natalka łapała jeszcze za szyję:sorry:

Tymek rano mówił, że będzie za mną tęsknił i jak tak bardzo będzie tęsknił, to powie pani, żeby go do nas odprowadziła To mu tłumaczę, że pani ma dużo dzieci do pilnowania i niemoże nikogo odprowadzać, że ja zaraz po obiadku będę... To on przemyślał i mówi: "Ale jak będzie więcej niż jedna pani to jej powiem, żeby mnie odprowadziła" No myslenie logiczne to koles ma
nieźle kojarzy:-D

Mam prośbę trzymajcie mocno kciuki za nasza Madziarkę...dzisiaj ponownie idzie do szpitala:sorry:...i oby dzisiaj, szybko wyszła, więc kto może mocno zaciskamy nasze kciuki i trzymamy:tak::tak::tak:
:szok:biedna Madzia:-(mam nadzieję,że szybko wróci do formy:tak:

wczoraj na 10min myslalam ze zejde nogi jak z waty jak nie moglam M znalezc najgorsze uczucie w zyciu jakie przezylam az teraz mi lzy staja jak sobie przypomne.....
:szok:współczuję przeżyć:no:dobrze,że się znalazł:tak:

Mój przedszkolak dzielny był chyba:) Bo uśmiechnięty wyszedł :) i od razu powiedział"Mamusiu, tęskniłem za Tobą i płakałem, ale tylko troszeczkę, bo za krótko się przytuliliśmy" no to obiecałam, że jutro się wyprzytulamy przed wejściem
A wogóle panie mnie rozczuliły, bo siedziały i go karmiły, cwaniaczek sam świetnie sam sobie radzi, ale Panie wykorzystał

A później pytam się czy religia była?
- tak była.
- I siostra zakonna była?
- Tak była Maryja zakonna... trochę podobna do konia ( słucham i oczy mi się robią wielkie ze zdziwienia, o co chodzi - do konia?? Widziałam siostrę i całkiem młoda, ładna kobieta, a on kontynuuje:) Podobna do konia bo zakonna
:-D:-D:-D
PS,do którego przedszkola się dostaliście?

Dzisiaj dzień zalatany, dopiero zasiadłam i w końcu wypiłam kawę. Nie mam nawet obiadu, jedynie Michał ma pomidorówkę a reszta siedzi na kanapkach:-(
a co Ty tak biegasz?


My wczoraj na wieczór wróciliśmy wreszcie, wszędzie dobrze ale w domu najlepiej. Tyle że Wiki jakieś uczulenie załapała, poza tym mamy jedynkę na górze:tak: Dzisiaj na chwilkę w pracy byłam, Kuba zadowolony w przedszkolu był ale po obiedzie go odebrałam bo tak mówię pierwszy dzień to niech ma...Potem byłam u dermatologa z małą, mamy maści i syropki a potem na zebranie w przedszkolu:rofl2: Teraz babcia wzięła Kubę na spacer to na spokojnie mogłam poczytać...Miłego wieczorka:-)
gratulacje ząbka:tak:czekamy na fotki z wakacji:tak:współczuję uczulenia:no:

Madziarka na szczęście w domku, ale trzymamy kciuki za powrót szybki do formy....
super!!!oby to było ostatni raz:tak:

hejka wczoraj do was nie zaglądałam ale miałam urwanie głowy...nie dość że wrócilam późno do domu to jeszcze kończyłam pisać ten plan....ale się opłaciło...bo dyr dzisiaj pochwaliła...aż miło...
brawa za plan:tak:


mały się wierci...wstanie czy nie wstanie o to jest pytanie?

anetka trzymaj się!skoki rozwojowe to mają do siebie,że dzieci wiszą na cycu:sorry:
 
Ja po dzisiejszym dniu padam (wczoraj przecież pól nocy z wrażenia nie spałam:-D )
Jeszcze dziś zebranie było i Pani zaprosiła wszystkich na integracyjne ognisko do siebie na działke :D ciekawe czy wypali;) bo niektórzy rodzice powiedzieli - ze "przemyślą".

Misiu, a na ile godzin dajesz Natalkę? Że babcie mowią, ze za długo?? My do 34 do Montessori się dostaliśmy:) i z tej okazji musze jutro iść na kolejne zakupy - kwiatek w doniczce:0) bo każde dziecko codziennie rano ma zadanie zaopiekowac się swoim kwiatkiem:)

Marz o raju teraz doczytała o M, wczesniej chyba przez nerwy nie doczytałam.... Współczuję, kiedys na targu Tymek mi na 20 sekund zniknął z pola widzenia i nie wiedziałam w którym kierunku za nim iść... Nie wyobrażam sobie co przez te długie minuty przezyłaś.....

Madzienka, dobrze, że u Madziarki lepiej i już jest w domku....

ANeta, Tymek był taki cyckomaniak... Pierwsze tygodnie to tylko na chwile do łazienki mogłam pojśc.... a i to nie zawsze :rofl2: Dobrze, że masz pomoc.....
 
Jeszcze dziś zebranie było i Pani zaprosiła wszystkich na integracyjne ognisko do siebie na działke :D ciekawe czy wypali;) bo niektórzy rodzice powiedzieli - ze "przemyślą".
super!!!fajna sprawa,oby wypaliło:tak:
Misiu, a na ile godzin dajesz Natalkę? Że babcie mowią, ze za długo?? My do 34 do Montessori się dostaliśmy:) i z tej okazji musze jutro iść na kolejne zakupy - kwiatek w doniczce:0) bo każde dziecko codziennie rano ma zadanie zaopiekowac się swoim kwiatkiem:)
Natalka idzie na śniadanie ok.8 a odbieram ją 14-14.20:sorry:za długo????:sorry:super pomysł z kwiatkiem,zwłaszcza jak później dzieci chcą zwierzątka;-)
 
atali ja jak ostatnio do łazienki poszłam na szybki prysznic to Ola przyszła i próbowała mi pierś wyrwać bo Karolinka płacze, mówiła: mama, daj cysia, Kilinka płacze :szok::-D fajna sprawa z tym kwiatkiem, przynajmniej dzieic się nauczą obowiązku

misia to Staś przesypia też całe noce bez jedzenia? mi niektórzy doradzali żebym budziła ją w nocy, ale skoro położna i lekarz mówią że nie trzeba to nie budzę, bo wcześniej martwiłam się tym, co będzie z pokarmem przy tak długich przerwach
 
reklama
atali ja jak ostatnio do łazienki poszłam na szybki prysznic to Ola przyszła i próbowała mi pierś wyrwać bo Karolinka płacze, mówiła: mama, daj cysia, Kilinka płacze :szok::-D fajna sprawa z tym kwiatkiem, przynajmniej dzieic się nauczą obowiązku
:-Dmi Natalka ściska cysia jak karmie i mówi jedz Stasiu:rofl2:
misia to Staś przesypia też całe noce bez jedzenia? mi niektórzy doradzali żebym budziła ją w nocy, ale skoro położna i lekarz mówią że nie trzeba to nie budzę, bo wcześniej martwiłam się tym, co będzie z pokarmem przy tak długich przerwach
:tak:i póki co przybiera super na wadze...lepiej niż wybudzana w nocy Natalka;-)sprawdź jak bedziesz miała okazję,ile waży u pediatry to będziesz wiedziała,czy budzić czy nie;-)
 
Do góry