reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy są tu jakieś mamy z Lublina?

A ja tak nietypowo o tej porze do was zaglądam :tak::tak:
Maja już śpi i ja też po YCD zmykam spać bo jutro nie wstanę :no::no::no:
Madzienka tak wybieram się na pieszo, no chyba że deszcz z rana będzie padał to odpalam twingusia i tyle :-p:-p
Fogia koniecznie musisz przećwiczyć z Filipkiem dzwonienie w "razie czego", tym bardziej że jesteście teraz sami :tak::tak: super że cukry w normie :tak::tak::tak:
Sienio a ja tam ostatnio codziennie krążę przy twojej pracy i cię wypatruję :-D:-D:-D:-p:-p
Sunday super że wizyta u dentystki przebiegła spokojnie a na bolący ząbek pani na pewno coś wykombinuje :tak::tak:
Marz i jak wyprawa na boisko udała się? :confused::confused::confused::confused:
Elza gratki dla Czarującego za siusiu na trawce :-D:-D:-D;-);-) to widzę że ty dzisiaj ten koleżankowy dzień miałaś :-D:-D:-D
Sunday powodzenia na jutrzejszym przedstawieniu :tak:
Antuanet głowa do góry, Wikusia już nie będzie płakać :tak::tak::tak:
Anetka ojejku szkoda że jednak trzeba było włączyć antybiotyk, ale oby szybko pomógł :tak::tak: do kiedy tato w szpitalu ma być? :confused::confused:
Trzymajcie kciuki jutro za teściową :tak::tak::tak: i za babcie też :tak::tak::tak:
 
reklama
Witam,
dziś jakiś dzień nie teges i humor sobie na wieczór zepsułam (bo się zważyłam:-:)-:)no: a jutro wizyta u gina...oj oberwie mi się:sorry:)...wprawdzie powinnyśmy być wyspani, bo Natalka pospała do 8, gdy zbudził nas domofon ze spółdzielni,że gaz zaraz wyłączą na 2 godziny:sorry2:no dobra,to szybkie śniadanie, bo potem nawet herbaty nie będzie jak zrobic (dobrze,że w dzbanku więcej zaparzyłam)...potem okazało się,że te dwie godziny trwały do 15.20:wściekła/y:a tu nawet nie było jak Natalce zupky podgrzać...w efekcie musiała zjeść wczorajsze ziemniaki z mięskiem z piekarnika:dry:potem przyjechał kurier z przesyłką...no i zamówienie niekompletne...nie przysłali płynu do soczewek:wściekła/y:zamawiam w tym sklepie od paru lat i pierwszy raz tak się zdarzyło...maila do nich napisałam i dziś wysłali kolejną paczkę....mam nadzieję,że tym razem w porządku:sorry2:
w dzień zrobiło mi się na dodatek jakoś niedobrze...już się bałam odwiedzin w wc:eek:no ale się położyłam i usnęłam:szok:przynajmniej przeszło...a po południu położyłam się na chwilkę bo krzyż bolał...i co? wstałam po 1,5h:szok::zawstydzona/y:
a na wesoło to jak zwykle Natalka :-D kokosi się z tatą, bródkę nadstawia "do zjadania", tata zaczął mierzwić włoski a na to dziecko "tata nie, moja fryzura":szok::rofl2::rofl2::rofl2:
Marzenka ucałuj Bartusia za skończone dzisiaj 9 miesiączków...:tak:
Misia kurcze czego nie wysłałaś żadnego sms-ka że jesteście, my byłyśmy tak koło godz.18 no i Maja to by chciała na wszystkim jechać ale potem obietnica happy milka złagodziła focha :-D:-D tatusiowi fryzurka Mai się spodobała i to bardzo, mnie zresztą też, tylko jak teraz dziwnie czesać takie krótkie włoski :-D:-D
bo byłam pewna,że gdzieś tam między sprzętami jesteście, albo się zaraz pojawicie...a tu się okazało,że długo się nie da pobyć, bo trzeba by każdą atrakcję zaliczyć:sorry2:super,że wszystkim się podoba fryzurka...przyzwyczaisz się do tego czesania;-)
Witajcie,
ja znów w biegu... wczoraj wyruszyłam z Nelcią do mamy, tam niestety dowiedziałam się o strasznej chorobie mojej bliskiej rodziny i jakoś odechciało mi się wszystkiego...
:-(tulaski:-(nawet nie wiem,co powiedzieć:-(
Dzień dobry...ja już w pracy ale wstawało się ciezko...na dworze chłodno a ja nie chce zimna...i dochodze do wniosku że ja zamiast myslec o przeprowadzce do rzeszowa, powinnam pomyslec o miejscu gdzie ejst cały czas ciepło:-D:-D
:no:nie no...kolejna chce stąd uciekać:no:NIE WOLNO!!!!:no:
Cześć
U nas nieciekawie bo okazało się po wczorajszym usg że Z rozwalił sobie kolano na ostatnich zawodach i ma pęknietą łękotkę, zobaczymy jak jego sprawa się potoczy. Macie w LUBLINIE dobrego ortopedę od KOLAN?Gabi zatkana i kaszle ja też się coraz gorzej czuję:wściekła/y:
ojej,zdrówka:tak:ortopede znam jednego...kuzynkę wyprowadzał po wypadku na stoku, a czy jest dobry czy nie to trudno mi powiedzieć Repelewski Marek Gabinet Ortopedyczny, Lublin, Filaretów 6
Misia super że udało się nockę przespać... szkoda tylko że tym razem tobie spokojnie pospać pęcherz nie pozwolił :-pJa też już zaczęłam nocne wędrówki... ale taki nasz już los :tak:
oj,współczuję również nocnych wędrówek...no ale przyzwyczajają nas one do nocnego karmienia:-D
oho B zaczyna mi marudzic takze chyba czas kiedrowac sie do lozeczka.....cos mi w nocy jakis cieplawy byl dzisiaj juz jest ok jakas woda czasem leci z nosa oj czuje ze zeby wkoncu wyskocza......
jak B?mam nadzieję,że to zabki idą...a nie nic gorszego:sorry2:
Dziś byłam na badaniach i niestety zemdlało mi się.
sorry2.gif
Niby czułam się dobrze, nawet panią pochwaliłam, że taka delikatna i nawet wkucia nie poczułam. Dużo miałam zleconych badań więc i krwi trochę ze mnie trzeba było ściągnąć. I tak sobie siedziałam spokojnie, niby wszystko ok i tylko pamiętam jak pielęgniarka zapytała "o nie chce lecieć, dobrze się pani czuje?" I film mi się urwał, ocknęłam się na kozetce. Głupio mi trochę bo się straszne zamieszanie zrobiło.
sorry2.gif
Na szczęście już ok.
:szok:ojej,dobrze by było byś miała jakieś towarzystwo na wypadek takich sytuacji:sorry2:no i masz rację,że szkolisz Filipka:tak:
zadnej przeprowadzki narazie nie planujemy ale zobaczymy co życie pokaze...no chyba że na szerokie do blizniaka obok was
:-Ddo takiego bliźniaka z Waszym towarzystwem to i ja mogę:-Dbo jak nie wiem kto mieszka w tym za ścianą to mówię nie:no:kto tam jeszcze chce sie wynosić z Lublina?:-p
Witam!
Ja padam na twarz bez kawy:-( masakra jakaś... jeszcze ta zmiana pogody, to już całkiem flak jestem.. Wczoraj na spacerze, to myślałam że się przewrócę i usnę tam gdzie padnę, ręce drętwe, sił zero.. Dzisiaj to samo, oczy pieką, cała jestem oklapła:baffled:
u mnie to sama....padaka zupełna:no:pogoda chyba...bo w weekend nadają załamanie pogody:sorry2:
Znowu na szybkiego wpadam bo pakuję torby, dzisiaj wyjeżdzamy i w niedzielę wracamy, więc łachów zabieram z pół szafy:no:, zaraz mnie coś trafi z tym wyjeżdżaniem i pakowaniem.
J pewnie w pt wróci zajrzeć co tam w biurze dzieję się ale my z nim nie przyjedziemy. Na szczęście siostra ze swoim małym jest u rodziców to czas nam będzie leciał szybko. A w niedzielę planowaliśmy grila ale nie wiem co z pogodą bo słyszałam że ma padać:dry:
udanego wyjazdu:tak:PS.mnie by coś trafiło z takimi wiecznymi pakowaniami:no:
z Gabi ok nie narzeka wczoraj jak zobaczyłam papiery z wypisu to okazało się ze jednak była ta gąbka ... Teraz E pojechał z Gabi do laryngologa niech ją dokładnie obejrzy z tym wysiękiem z błony bębenkowej ...
hmm:sorry:jak po konsultacji?
PS,a nie próbowałaś czytać Gabi ksiązeczek na temat wpychania czegoś do uszy itd....?u nas odkąd przeczytałam (kilkanaście razy,bo uwielbia) Kicia kocia gotuje...to Natalka sama chodzi i powtarza "mamo,nie doktykaj piekarnika.Piekarnik jest bardzo gorący":tak: mamy jeszcze taką książeczkę http://**********/ostroznie-6.html i powoli też już Natalka powtarza,że niczego nie wolno wpychać do buzi,noska,uszu....a tam są też opowiadania o wsadzaniu palców między drzwi...itd:tak:


A ja od poniedziałku goszczę się na całego :-D:-D dzisiaj odwiedziłam Kasię i spotkałam tam Emilkę, dzięki dziewczyny za ploteczki, potem szybko do przedszkola na przedstawienie, Maja się zestresowała i pomyliła kwestię, no i w związku z tym rozpłakała się, ale i tak pękałam z dumy, jak tylko wgram fotki i filmiki to wam pokażę :tak::tak: potem ze znajomą postałam przed blokiem a nasze dzieci się wybiegały no a teraz czekam na koleżankę :tak::tak:
no proszę....jaka jesteś rozchwytywana:-D

Karlita bo to moje ostatnie podrygi ;-);-) trzeba się ze wszystkimi spotkać ;-);-)
ech,wybywasz na całe wakacje?:sorry2:

Niestety nie udało mi się bez antybiotyku, tzn czułam się dobrze i gardło przestało boleć, ale w weekend zapchał mi się nos i nie mogłam wcale oddychać, kataru jako takiego nie było, tylko zapchany, i w poniedziałek poszłam już do lekarza, powiedział że to od zatok i dał antybiotyk i kropelki do nosa, od razu ulga, jak go odetkało.
Od poniedziałku mój tata leży w szpitalu a my z Olą siedziałyśmy u mojej mamy, ale dzisiaj już nie miałam siły jechać i chciałam odpocząć trochę w domu. W niedzielę padł nam na amen telewizor i teraz mam ciszę w domu, ale nie jestem z tego powodu szczęśliwa, i namawiam Pawła żeby kupić nowy i to jeszcze w tym tygodniu.
oj,pechowo u Was:no:zdrówka dla taty i Ciebie:tak:no i powodzenia z zakupie nowego TV:tak:
Ostatnio jak nam się Ola rozgadała, tylko że zaczyna od trudnych słów, mówi "kukurydza" "Brutus" (nasz pies) "cisza" "halo" "cześć" "pa" "mama daj" "nie chcę" "pić" "jeść" "masz" "już" i jeszcze trochę niezrozumiałej chińszczyzny.
wielkie brawa:tak:
Moja Wiki dzisiaj od rana marudna,pół dnia przepłakała-już miałam płakać z nią z bezsilności, bo nie wiedziałam co jej jest. Dobrze że P wrócił wcześniej z pracy to wziął Kubę do teściowej.Mała zasnęła po 16 to jeszcze śpi-mam nadzieję że nic jej nie będzie jak wstanie.Temperatury nie miała, kaszlu też prawie nie. Ja dzisiaj byłam na trochę w pracy, potem sprawy na mieście więc teraz relaksik. Pewnie niedługo chłopaki wrócą to kąpanie i usypianie małego. Miłego wieczorka.:-)
jak ma się Wiki?
Witajcie, my niedawno wróciliśmy do domu i zajadamy truskaweczki :tak: U dentysty było super, MAks spokojnie ładnie otworzył buźkę, miał narazie tylko lapisowane, a ale na koniec jak sie da to zapisaliśmy się na wizyte i może będzie jakieś leczenie... zobaczy się :eek:
brawa dla dzielnego Maksia:tak:

po pracy przyjechała do mnie moja przyjaciółka...i razem z Czarkiem poszliśmy pod zamek na gofry...i tu muszę pochwalić moje dziecko, bo pierwszy raz zrobił siku na trawkę...bo do tej pory wstrzymywał i czekał aż wrócimy do domu..
brawo:tak:

anaconda kciuki zaciśnięte
:tak:
 
piekarnika.Piekarnik jest bardzo gorący":tak: mamy jeszcze taką książeczkę http://**********/ostroznie-6.html i powoli też już Natalka powtarza,że niczego nie wolno wpychać do buzi,noska,uszu....a tam są też opowiadania o wsadzaniu palców między drzwi...itd:tak:


Gabi od małego miała problem z braniem wszystkiego do buzi....

link mi się nie otwiera ;-) poproszę na pw bo to ciekawa propozycja :-)


Madzieńka Sidor to dla mojego 10 miesięcznego bratanka, Gabi na razie po 2 laryngologach dowiedziałam się że nic jej nie jest ;-) za 2 tygodnie pójdziemy na kontrolę i zobaczymy co nam powiedzą ;-)
 
Witajcie,

ja jak zwykle z ranka spać nie mogłam więc już wykąpana, gotowa zasiadłam do kompa... dzieciaki jak na razie śpią więc jest cisza i spokój ;-)

Fogia
cieszę się strasznie że cukry u Was nie wariują już od początku - oby nie wariowały wcale!!!! I super że ćwiczycie z Fifim rozmowę gdzie do kogo i co mówić... to ważne - mam nadzieję żen nigdy się nie przyda ale najważniejsze że Ty będziesz spokojniejsza bo Filipek by wiedział co robić!!

Anaconda zaciskamy kciuki!!!!!

Misia masz rację, to chyba jest już przygotowanie nas do nocnych karmień :tak:;-) choć może trafią nam się śpioszki co będą przesypiały całe noce? :-D;-)
Teksty Natalki boskieee!!!!
Wagą się nie przejmuj - to mały rosnie a nie ty!!!! ;-) po porodzie szybko wrócisz do formy... zobaczysz :tak:

Elza gratki za pierwsze siku na trawkę... pierwsze koty za płoty!!!!

Antuanet śliczne macie zdjęcia... napatrzeć się nie mogę a Wiki jaka już duża :szok: nie wspominając o kawalerze... będzie Kubuś przebierał między panienkami :tak::tak::tak:

Marz podsyłam całuska za te 9 miesięcy!!! ależ ten czas nam ucieka...
jak się czujecie? oby to były tylko ząbki!!!!

Aneta gratulacje dla Oli za rozgadanie... :-)

Justyna udanego wyjazdu życzę!!! i powiem ci szczerze że też bym nie wytrzymała tego ciągłego pakowania i rozpakowania.... aż cię podziwiam że jeszcze dajesz radę...

Madzienka super że pluskanie się udało... odpoczełaś troszkę w nocy? jak katar - odpuścił całkiem?

Sunday brawa dla dzielnego Maksia!!!! i bawcie się dobrze na dzisiejszym przedstawieniu!!!

Mirosia ja też tak reaguję na pogodę - a że teraz jest koszmarna to i koszmarnie się czujesz... przeczekaj chwilkę może wreszcie się ociepli i przyjdzie to lato :wściekła/y: od razu lepiej się poczujemy...

Karlitka zaciskam kciuki oby za dwa tygodnie nie było już śladu w uszkach!!!!

Antuanet jak Wikusia - wyciszyła się później troszkę??? może brzuszek jej dokuczał...

pamiętam jak ja z Nelą tak prawie ryczałam z bezsilności... ale u nas to się kolki zaczęły - pamiętasz Madzieńka jak mnie ratowałaś sab-simplexem?

oby u was to nie był kolki tylko zwykły zły dzień małej....!!!!

O słyszę moje rozrabiaki.... idę więc szykować sniadanka :-p
 
Witam i ja z rana... Piękne słońce się schowało :-( i ciemne chmury nadeszły :-( ... miłego dnia:tak:
 
Dzień dobry...

Karlita spimy hahahahaha...

Misia mi też link nie działa...napisz nam tytuł książeczki to poszukamy....

Madziarka oj nie wiem kiedy ja się wyspie...kataru chyba juz nie ma...

rany ja zaraz padnę...spać mi się chce...


miłego dnia
 
reklama
Witam się i ja
fogia super że cukry narazie ok,oby tak już zostało do końca ciąży.
madziara78 ja kolki z Kubą miałam to wiem co to znaczy:crazy: Od 3 tygodnia do 3 m-ca. Mała chyba miała gorszy dzień, a może powoli jej zębole będą wychodziły:sorry: Nockę przespała ładnie, wstała po 6 a teraz od 7:15 śpi:tak: Ale Ci dzieciaki długo śpią, u nas Kubuś niezależnie o której go położymy najpóźniej 6:30 już spacery urządza, Wikusia ok 6 się budzi;-)
karlita ja już po kawce...A otwarcie tego klubu jutro :)
misia2010 to miałaś dzionek wczoraj pełen wrażeń.Powodzenia na wizycie i czekamy na wieści od Stasia...
Wikusia śpi jeszcze to mogłam zajrzeć.Dzisiaj mam wolne to planuję wyskoczyć na jakieś zakupy, chyba pojadę do carrefoura po jakieś zabawki dla dzieciaków.Pytam się dzisiaj małego co chciałby dostać na dzień dziecka a ten z przekonaniem mówi że drabinę:szok: Jego pomysłowość nie ma granic, jeszcze mi drabiny brakuje. Poza tym fachowce wczoraj wrócili z transu więc może przed sobotą skończą:happy: W sobotę idziemy na parapetówkę do koleżanki i znów pomysłów na prezent brak, a sama nie chciała powiedzieć co by jej się przydało...Muszę dzisiaj coś wykombinować. Tymczasem miłego dzionka.:-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry