reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czy są tu jakieś mamy z Lublina?

hehe - elahar - a ja kocham góry... Mimo,że coś ostatnio częściej jeżdżę nad morze...
Kocham góry do tego stopnia, że jak nie widzę gór od czasu do czasu to mnie depresja chwyta:-D:-D:-D
Czasem też wystarcza mi nasze Roztocze - w sumie jest tylko 20 km ode mnie - i już namiastka gór jest;-)
Ale masz rację - na taki prawdziwy wypoczynek, leniuchowanie i wyciszenie - morze jest najlepsze.;-):tak:
 
reklama
- Jezu, uwielbiam widok śpiącego dziecka, a jeśli jeszcze usnęło samo... cud miód normalnie:tak:
Jak sąsiad?:dry:

Przypomniało mi się jak urodziła się Madzia , nie mogłam sie na nia napatrzyć jak spała. Chciałam od razu ją całować i obudzić. Teraz też słodko śpi:tak: Ale jak nie śpi a marudzi to czasami nie mogę się doczekać kiedy uśnie...:tak: I tak na zmiane:-D

Sąsiadowi musieliśmy zakręcić wode w łazience żeby nas nie zalewał , bo zawór akurat jest w naszej piwnicy. A ten znowu nie wpuścił hydraulików. Dziwak jakiś... ciekawe jak się myje.. Zobaczymy jutro co dalej z tym będzie..:baffled::baffled:
 
Witam:tak:
Znowu ja pisze ale chce się pochwalić, że mojej Madziulce zębulek rośnie. Dzisiaj rano odkryłam:-):-D Ale wczoraj dała nam nieźle popalić. Strasznie marudziła i gryzła wszystko co popadnie, łącznie z moim policzkiem:tak:
 
Elahar - no to gratulacje dla Madzi, dzielna dziewczynka!!! Sąsiada to faktycznie macie dziwnego. A co do kupki to na razie zobaczymy, czy herbatka i soczek pomogą, bo jakoś udaje mi się więcej ją poić. dzis wypila 100 ml soczku z jablka rozcieńczonego wodą (30 ml soku, reszta woda) i 40 ml. herbatki koperkowej. Nie wiem, czy to nie za dużo. Ile takie dziecko powinno pić? Mleka sztucznego wrąbała prawie 250 ml. Jak na razie rekord,

Ja natomiast jestem podłamana postawą panów re-monterów. Pytałam w poniedziałek kiedy będą najwięcej hałasować, bo małe dziecko itp. to na te dni wyjadę może. Ale pan stwierdził, że już właściwie to cały hałas był, bo rozwalali jedną ścianę, kuli do rur drugą a teraz to już będzie cicho. Może od czasu do czasu coś tam zastuka albo zawierci. No to ja dałam mu karteczke kiedy Ol ma drzemki, żeby - jeśli może - to w tym czasie było cicho. Oczywiście się postara. A jakby nie mógł być cicho to czy może przyjść i powiedzieć to ja pójde gdzieś z Małą na spacer. Pan się zgodził. No i oczywiście na tym koniec porozumienia. Wczoraj wiercił i walił młotkiem tak samo w czasie drzemek jak i między nimi i dziś też. Ja nie wiem, czy my rozmwiamy różnymi odmianami polskiego?:confused::crazy: Więc dziś Ola na pierwszą drzemkę wyszła i tak i spała 30 min zamiast 1,5 godz. Druga była normalna. Ale nie wiem, czy to przez te remonty, czy może z innych powodów ze spaniem się pogorszyło. Wczoraj w nocy płakała od 4.30 do 5.30. Normalnie przesypiała najkrócej do 5.30 na jedzenie, nawet do 6.30. No i nie wiem, może ona jakaś głodna. Może tylko marudzi. Karmić czy nie? No i nagle okazało się, że smoczek jest w ogóle nieodzowny. Wcześniej podawaliśmy jej w nocy 1-2 razy a teraz 4-5. I co to za spanie? No ale oduczać ją teraz, przy tych remontach to chyba kiepski pomysł. Chyba się w piątek wybierzemy do teściów. Przynajmniej będzie cicho, bo jak się np. zmieni pogoda na deszczowa to gdzie ja z nią pójdę?
No to sie wyżaliłam na pech remontowy. UFF.

Olena - pozazdrościć sąsiedztwa!! I powodzenia w szukaniu pracy.
Dita - a ja wolę morze i bardzo Ci zazdroszę tego rejsu:tak: Super!
Ewula - witaj, napisz co u Was?
 
Dzień dobry! Ale strasznie zamglony i oby był dobry bo wybieramy sie na szczepienie i mam wizytę teściów. A u nas kryzys ze spaniem:-( Przez ostatnich kilka dni wychodziłam z niunią na spacer i praktycznie od razu usypiała w wózku a później wyjmowałam ją i siedziałyśmy na ławeczce wparku. No i teraz znowu nie chce spać w łóżeczku w dzień. Płacze strasznie , "bije" i rzuca misiem jak jej wkładam do przytulenia. To akurat mnie śmieszy ale na krótko bo znowu muszę ją nauczyć zasypiać w łóżeczku a na spacer będę chodzić jak się wyśpi w domu.
Icecoffee ja soczek rozcieńczałam pół na pół. Pytałam lekarki ile ma dziecko pić to mi powiedziała, że jak jest problem z kupką to jak najwięcej.
A to co piszesz o ekipie remontowej to mnie już nie dziwi. Niesłowni są strasznie. :-(
 
hej hej dziewczynki. Pamiętacie mnie jeszcze? Ciut za dużo obowiązków się na mnie zwaliło ostatnio. Praca, studia, dom. Mieliśmy problemy z nianiami. Przewinęły się trzy kobitki. W końcu znalazła się idealna ale być może będzie musiała wyjechać do wnusi do Warszawy bo mała ciągle się zaraża choróbskami w szpitalu. I znowu będziemy mieć problem. Mówię wam już nie daję czasem rady z tym wszystkim. Najbardziej to cierpi Filip na takim zamieszaniu, a mi serce się kraje.
Współczuję Wam dziewczyny tych remontów. My przechodziliśmy przez to od maja (ocieplanie bloku) do sierpnia (remont u sąsiadów). Makabra.
 
Hej, dziewczyny!!!
Remontów tez nienawidzę, ale kocham jak już jest po ;) Takie wszystko nowiutkie, pachnące...:tak: niestety do końca remontu, a raczej końca budowy naszego domku nie widać... Mieszkamy już w nim, ale mamy niewykończone poddasze, podłoga w salonie to beton + wykładzina, tu i ówdzie wystaje pustak....ech ,kiedy to się skończy to nie mam pojęcia.....:no:

Ale teraz strasznie się cieszę, bo jutro jedziemy na spotkanie z forumowiczkami z babyboom - z grudniówkami 2006. To już nasze drugie spotkanie, dziewczny są super i bardzo się z tego pwodu ciesze. Spotkanie mamy w Istebnej, a więc w moich ukochanych górach (icecofee - ;-):-D), mam nadieję że będzie super:tak:

fogia
- nikt cię nie zapomina, spoko, spoko;-):-D:-D
 
A mu byliśmy wczoraj na szczepieniu. Rafałek był bardzo dzielny i mnie zaskoczył bo byłam przygotowana na to że jak go kujnie ta igła to się rozedrze i będę miała problem z uspokojeniem. A tu taka niespodzianka że on się nawet nie skrzywił tylko się śmiał do mnie. Dzielny chłopak. A waży już 8100 g - kloc jeden, nic dziwnego że ręcę i plecy mnie bolą jak go trochę ponoszę.
 
reklama
Gratulacje Basiu!!!!Jaka sliczna,czarna czuprynka:-).Napisz jak porod,ciezko bylo,czy w miare?Dzidzius wyglada na duzego.Ile wazyl po porodzie?No to lubelskie sie powiekszylo;-)
 
Do góry