Witam się cieplutko

no jaka pogoda...nawet my nie darowałyśmy sobie spacerku,mimo że Natalka wciąż kaszląca (ale już mniej

)i z przytkanym noskiem...a ja również kaszląca (no ale ponoć zdrowa


)...było tak cieplutko,że wracając ze spaceru spojrzałam na swoje ręce i ich nie poznałam...kostek nie było widać tak spuchły

...mieliśmy wyjść i po południu ale skończyło się na balkonie
a jutro z rana jadę malować kuchnię
misia super, że badania ok, a mieszkańców nie zazdroszczę, u moich rodziców kiedyś w nocy jajek naniosły te gołębie i nie chcieli już ich wyganiać-masakra zakłdajcie siatki i to szybko
i jak pomalowana kuchnia?zmęczona?

zakłądamy,zakładamy,bo codziennie wywalam gniazdo

jutro mąż jedzie do sklepu ogrodniczego i kupuje siatkę,bo mama przy okazji znalazła czarną a nie jak wszędzie zieloną;-)pięknie nie będzie,ale trudno...byle było...może z czasem coś się wymyśli to się zmieni;-)
A dzisiaj mam Jacka w domu więc cały dzień do bani ;-);-)


no ładnie to brzmi

hmmm..a na te przebarwienia nie próbowałaś znależć czegoś w internecie?
Dobrze że przy szkole pod naszym blokiem nowy plac zrobili i że go tartanem wyłozyli, to Szymuś może śmigac,bo tak to się zawsze piachu, paprochów i trawy objadł. No nie sposób gada małego upilnować

i jak on biega już

no nie posiedzę
ale macie fajnie z tym placem zabaw
Justynko, mam nadzieję, że łatwiej z gajerem będzie chociaż mój J niewymiarowy, na wesele każa część garnituru to inny rozmiar musiał być, nawet rękawy dłuższe niż normalnie, no co za facet mi się trafił...

nawet głupią koszulę żeby kupić to też problem, bo ręce długie jakby ponad 2 matery miał

Dzisiaj jedziemy to zobaczymy
i kupiliście gajer?
Ostatnio tak przysiadłam z pracą, że już 2 rozdziały mam napisane, więc jeszcze jeden + drobne poprawki i koniec
Po południu wybieram się na małe zakupy, i muszę odwiedzić kilka miejsc-zrobić zdjęcia, bo mi do pracy potrzebne, m.in. Instytut Eris na Wieniawskiej, chyba mi pozwolą pstryknąć ze 2 fotki
A od jutra znowu do pracy i tak 3 dni po 12 godzin, ehh...ale absolutnie nie narzekam, takie zajęcia nakręcają mnie do działania:-) Pogoda ładna, ale to chyba ostatni dzień w tym tygodniu, bo weekend zapowiadają nieciekawy...
brawo,brawo....to w czerwcu będziemy opijać obronę

;-)niektórzy wprawdzie soczkiem,ale co tam;-)zdjęcia zrobiłaś?
Misia to ja poproszę od Ciebie te namiary na Panią dentystkę na PW
dotarło?
misia tak jak pisza dziewczyny rozwal im gniazdo bo bedziesz nianczyc małe gołąbki jak tu u mnie jedna Pani w pracy
oooo nie

do pielęgnacji tych obsr....to ja ostatnia
Heloł BaBeczki! Daję znać żeżyje ale okres komunistyczny się zaczął i mam trochę pieczenia. Na dodatek wzięliśmy prosiaka i trzeba było rozprawiać i mielić i topić.
Dzięki za troskę, czuję siędobrze, byłąm na usg cycoli - profil. raka piersi i wsio OK bo rok temu po 1 torbieli mi wyszło ale to pewnie były przytkane kanaliki mleczne bo karmiłąm. W środę idę do ginka, bo teraz na urlopie.Wczoraj miałąm wyprawę 50 km do alergologa (skaza biuałkowa i antybiotyki) i w poniedziałek testy żuczkowi robimy. Starsze dokazują, M załąpał mandat. Tyle u nas.
Wieczorkiem poczytam co u Was bo mam zamówienie na Komunię i pieczeni mnie czeka.
super,że u Ciebie ok,samopoczucie dopisuje

no i czekamy na wieści od gina
Wczoraj przyjechała z rana moja mama żeby posiedzieć z Olą, bo miałam wizytę u gina, oczekałam się 1,5 h ale wszystko jest w porządku, no może oprócz tego że waga ledwo się podniosła, przez 2 miesiące 2 kilo


wyniki w porządku, za tydzień mam zrobić tylko krew. Mówiłam też lekarzowi że im bliżej terminu tym bardziej się boję porodu, trauma po Oli, ale zapewnia mnie że ten na pewno będzie lżejszy, no ja mam nadzieję
super,że u gina wszystko w porządku

no jak Ty to robisz z tą wagą?zazdroszczę

jak wypad do cyrku?
Mam pytanie, co można kupić dwulatkowi na prezent urodzinowy?? Może macie jakieś ciekawe pomysły
,
hmmm...moje dziecko uwielbia wszystkie książeczki,może czytać (znaczy mama,tata czytaj) w kółko

no ale to nie każde lubi
A po południu jedziemy do teściowej na grilla a jak pogoda się spierniczy to jutro wrócimy do Lublina 


udanego grilla

jak małżonek przeżył bez obiadu?
Witam i ja. W koncu koniec okropnego tygodnia! Żyje tylko myślą ze jeszcze tylko do konca czerwca. A mój humor to oczywiscie rodzice, ktorzy nie maja odwagi przyjść do mnie i powiedziec o co im chodzi i wyjaśnić tylko po kątach gadają! Ten rok mnie stanowczo za dużo zdrowia kosztuje:-( nie jest to warte!!!
Mirosia wychodzi z Marzenka do domku, ogromnie się cieszy bo juz zmeczona pobytem w szpitalu.
anaconda a co kupowalas na ruskiej?Moja mama ostatnio kupila mi tam "czeszki" kojarzysz takie buciki

?
współczuję atmosfery w pracy:-(
super,że dziewczyny wracają już do domu

"czeszki" wspomnienie dzieciństwa

:-)
nareszcie weekend...ale założe się że czarek wstanie rano... on tak zawsze....jak ja się mogę wyspać to ten wstanie rano.....wrryyyyyy
dzisiaj byłam z dzieciakami w teatrze...... na przedstawieniu kto rozśmieszy pechowego nosorożca...bardzo fajne... polecam...oczywiście miałam kilka przejść bo fakture mi źle wypisali i musiałam chodzić i poprawiać....
dzielna kobitka z Ciebie
a my dziś próbujemy nowy smak lodów;-)
Leclerc Drive Lublin - hipermarket online
hihi
http://demotywatory.pl/3796122/Rodzic