reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy można zajść w ciąże mając endometriozę???

Cześć dziewczyny dawno się nie odzywałam ale mam dobre wieści udało się nam zakwalifikować do rządowego programy in vitro jak wszystko pójdzie dobrze to pod koniec sierpnia ruszamy z procedurą mamy mieć długi protokół :-)
 
reklama
dzięki Sony, przywiozę na pewno jakieś ładne fotki i znów Was nimi zasypię.:-D A skoro Twoja ginka Ci zabroniła, to z doopką na miejscu. Ważniejsze donoszenie bobuszka zdrowego. Za rok pojedziecie sobie razem. :tak:;-):-p



kachna fajnie, że się odezwałaś, już byłam ciekawa co u Ciebie. To ja wracam z nad morza i Twoje staranko rusza pełną parą...:-)

Mój Bobuch był dziś na szczepieniu. Taki dzielny był, że hej! Zapłakał tylko kilka sekund. Potem się śmiał do Pani Dr. wysoki 67cm, a waży 6400g. Troszkę szczupły, ale dr powiedziała, że właśnie fajny, bo po co ma być ulany... Hihihihi:-D
 
kachna gratulacje!!!!!!!!! teraz tylko do przodu!

miliaa trzymam kciukasy najsilniej jak sie da, zdaj relacje, jak tylko bedziesz mogla!

tere fere ty to jestes kontroler pierwsza klasa!

My juz bylismy w gorach, to teraz siedzimy na tylku w chacie z klima wlaczona na non stopie prawie.
 
Hej...

Przyszła @ a z nią bóle krzyżowe, na które średnio pomógł nawet Ketonal. Jakoś przeżyłam, tym razem bez łez...mimo to czuję, że to wszystko chyba nie ma sensu.... Wiele lat myślałam, że nic mi nie jest, że jestem zdrowa. lekarze wmawiali mi, że to wszystko od stresu a bóle miesiączkowy jest - bo musi.... Mam 30 lat, z całego serca pragnę dziecka a tu nagle okazuje się, że od dawna mam endometriozę i aż się boję pomyśleć, które to stadium bo sądząc po bólach mam wrażenie, że rozsiała się dosłownie wszędzie.....

Siedzę dziś i łzy lecą mi po policzkach bo wymiękam psychicznie.... Trudno mi zaakceptować fakt, że aby mieć dzidziusia muszę zmierzyć się z laparoskopią i przechodzić straszną traumę zadając sobie pytanie: dlaczego ja??? Jeszcze niedawno byłam w stanie zrobić dla maluszka wszystko. Tak powinna czuć przyszła mama. Dlaczego więc nie czuję tego teraz..? Dlaczego obleciał mnie strach i przerażenie przed tym, co mnie czeka...? Dziś nie mam siły podjąć tej walki ....
 
Miliaa Trzymam mocno kciuki za Was!!!
Nanncy nie dołuj się tak! laparoskopia to wcale nie wyrok tylko szansa na szybkie pozbycie się tego świństwa. Dużo dziewczyn bo takim wyczyszczeniu orkanizmu z ognisk zachodzi szybciutko w ciążę! zresztą bez takich objawów po dłuższym, nieudanym okresie starań robi się laparo zwiadowczą. To nie jest strasznie inwazyjny zabieg i bardzo szybko dochodzi się po nim do pełni sił!!! Uwierz, mówi to osoba która miała w czasie 6 miesięcy 2 laparoskopie i mini "operację"
Kachna super! jesteś już zakwalifikowana! ja nadal czekam, bo muszę zrobić aktualne AMH i FSH a @ ani widu ani słychu, choć to już 42 dc.

mówie Wam dziewczyny już szlak mnie trafia! zaczynam nie wyrabiać psychicznie, a na urlopie zauważyłam, że mój P. tak samo.
Jak było 3 dni po spodziewanej @ P. sam, jak nigdy, zaczął mnie namawiać na tes, choć ja czułam że to nie To. Jak zobaczyłam rozczarowanie i smutek w jego oczach to ryczałam jak głupia!!!!
Do tego nie ma mojego lekarza do 5.08, a w klinice nie wiem do kogo mogłabym iść :( jestem już tak zdesperowana, że dziś jadę do mojej starej ginki żeby zobaczyła czy w środku wszystko ok i czy mogę wziąć coś na wywołanie @.
Nie mogę sobie znaleść przez to miejsca, zawalam różne rzeczy, nie śpie po nocach, bo znów coś się dzieje nie tak jak powinno. myślałam, że w sierpniu bez problemu będzie 2 podejście do ifv. tracę nadzieję że kiedykolwiek zostaniemy rodzicami :(
 
Liju bardzo mi przykro :-( nawet nie umiem ci sklecic paru slow, ja nigdy nie bylam w takiej sytuacji i nie potrafie sobie nawet wyobrazic tego bolu, choc jesli jest podobny do straty dziecka to jednak potrafie. Mam tylko nadzieje, ze ten okres desperacji u ciebie nie bedzie dlugi i bedziecie mogli podejsc no ifv, ktory zakonczy sie biegajacym szkrabem. Zycze ci tego z calego serca.

Nanncy przepraszam, ze to pisze, ale jak bedziesz siedziec i uzalac sie nad soba to nigdy tego dziecka miec nie bedziesz. Wystarczy przejrzec watek i zobaczysz, ze wszystkie przez laparoskopie przeszlysmy, niektore nawet kilka razy i jakos kazda przezyla i walczyla lub nadal walczy o swoj CUD. Kobieto wez sie w garsc i zamiast plakac rob cos co bedzie skracac czas oczekiwania na bobasa. Lzami jeszcze nikt nic nie zdzialal, trzeba dzialac.
 
Dziewczyny już wiem co jest przyczyną braku okresu.... 8 cm torbiel w lewym jajniku :angry::angry::angry: pierwszy naturalny cykl od 6 miesięcy i taki prezent :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: dr O. nie chciała nic przepisywać, żeby nie wtrącać się do dr G., ale stwierdziła że ona by przyblokowała ją i później od razu stymulacja. ciekawe co powie dr G. Kolejna laparo by mnie załamała, bo ile można jednego człowieka kroić. nic nie zostanie z moich jajników. wizytę w klinice przełożyłam na 5.08, to pierwszy dzień po urlopie dr. ale jak ja dotrwam do poniedziałku :-:)-:)-(
 
Gatto, ja też przepraszam, że to piszę ale ten wątek jest chyba nie tylko dla tych, którzy mają pełno wiary i są silni psychicznie. I oczywiście, że przejrzałam wątek i różne inne fora endometriozy i oprócz laparoskopii, większość kobiet z endometriozą przechodzi chwile załamania bo to normalne kiedy dowiadujesz się, że masz chorobę, z którą będziesz w sumie do końca życia, do tego prawie nic o niej nie wiesz i jest to dla Ciebie jakaś totalna abstrakcja. Być może nie należę do osób, które słysząc: "ma Pani endometriozę" myśli sobie "Aha, okej, nie ma problemu, zrobimy co będzie trzeba i będę zdrowa! :)". Czyjeś łzy to dla Ciebie użalanie a dla mnie to naturalne emocje, które towarzyszą każdej chorobie jak i zwykłym starankom o dzidziusia. Poza tym każda z Nas jest innym przypadkiem i u mnie opinie ginekologów co do laparoskopii i sposobu leczenia są odmienne, więc to chyba normalne, że mam wątpliwości, którymi chciałam się tu po prostu podzielić.
 
Gatto wielka siostra wszystko widzi...:-D:-D

Nancy
moja droga, nie jesteś sama w tym wszystkim. Nie pytaj dlaczego ja, bo i ja i Ty i Gatto i liju i miliaa i gieniek i kachna i wszystkie z tego forum. Razem jest łatwiej, fajnie, że chcesz się wygadać. Wez się do koopy bo warto, to chciała napisać Gatto.;-) Jak widzisz wszystkie zachodzimy po kolei, Ty też zajdziesz, ale musisz się doprowadzić do ładu tam w środku. Będziemy Cię wspierać, ale nie możesz się bać rutynowej laparoskopii. Nie ma czego. A ciąża Cię nie przeraża? Lekarze, badania, ewentualna cesarka? Musisz być twarda jako przyszła mama.:tak: Twarda dla przyszłego maluszka.


liju przykro mi niunia. Przytulas :*** Będę myśleć o Tobie i trzymać kciuki &&&&&&&:tak::tak::tak: Próbuję postawić się w Twojej sytuacji i jak przypominam sobie swoje leczenie i laparo, to chyba nie zdawałam sobie sprawy z powagi sytuacji. Kochana daj znać jak coś się dowiesz...:sorry: 5ego będę na urlopie, jak pisałam,ale będę podglądać forum i czasem coś skrobnę.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć Dziewczyny. Czy są na forum dziewczyny, które są w ciąży i chorują na endo? Jestem w 11 tc i mam dosyć spore bóle brzucha, które bardzo przypominają mi bóle endo. Wyczytałam gdzieś w necie, że w pierwszych miesiącach ciąży bóle mogą być znacznie nasilone przez hormony. Ja choruję od 10 lat ale ostatnio miałam zaleczoną chorobę. Od kiedy jestem w ciąży bóle znowu się pojawiły. Bardzo się boję o dziecko, chodzę na kontrole i wszystko jest ok, ale brzuch ciągle boli... Czy któraś z Was też miała takie problemy? Lekarz powiedział mi że endo nie ma wpływu na ciążę, tylko na zajście, ale z tego co wyczytałam w necie to jest to jednak ciąża wysokiego ryzyka....
 
Do góry