reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy można zajść w ciąże mając endometriozę???

reklama
Gatto heyka! jaka pogoda jest u Ciebie? Bo u mnie leje od rana... jutro mam nadzieję zobaczyć ogórasy;-) nie wiem czy dostanę jakieś zdjęcie,ale jak dostanę to wkleję-jeśli będziecie chciały oczywista-nie chcę was zarzucać fotkami,bo mogę być wkurzająca;-)
Załamana skąd ja znam tą sytuację,kiedy moja dobra koleżanka i inne pozachodziły w ciążę a ja wciąż nie mogłam...nawet jedna też miała problemy,bo miała PCO i brak owulacji, jej mąż też kłopoty z armią-i zaszła naturalnie po 2 latach a u nas co miesiąc owulacja, armia ok i dupa. Codziennie się widywałyśmy, nawet byłyśmy razem na wakacjach i jakoś musiałam znosić to,że ona ma takie szczęście i ładny brzuszek a u mnie nic się nie dzieje,ale powiem Ci,że jak jej córeczka przyszła na świat to zbzikowałam na jej punkcie:-) przeszło mi od razu, kocham ją jak własne dziecko i jak ją widzę to buzia sama mi się śmieje! Nie załamuj się tylko jak napisałam Gatto obmyśl plan działania jak skombinować forsę-każdy miesiąc będzie dla Ciebie cierpieniem:-( są teraz te pakiety w Invicta,że wpłacasz raz pieniądze i masz in vitro do skutku-poszperaj trochę w necie:tak::tak:
 
Gieniek u mnie pieknie, slonecznie, ciepluchno jak nie wiem!!! Upominaj sie o zdjecie!!!! ja bym niesmialo prosila o umieszczenie i glosuje ZA! kto jeszcze chce???
 
Miliaa no ja to trzymam kciuki za Ciebie non stop-obcięłam pazury,żeby się nie podrapać!!! Jutro zdamy relację jak nam poszło na wizycie. Słuchaj to u mnie jest na odwrót, ja po ślubie miałam parcie na baby,bo latka lecą a mąż mówił,że mu to obojętne. Do końca miał podejście,że jak będzie to super a jak nie to też super,bo on taki podróżnik jest-wiesz lubi mnie gdzieś zabierać, jeździć po świecie, korzystać z życia. Teraz już się martwi,kiedy znowu gdzieś wyjedziemy;-) W każdym bądź razie widział,że mi jest smutno i dlatego podjął decyzję,że dłużej nie zniesie widoku mnie smarkającej,że znowu się nie udało i powiedział robimy to in vitro. A kasę dali nam tatusiowie-mój tatuś i teść-w końcu to też w ich interesie jest:tak:
Załamana to co napisała Miliaa to też racja, jeśli dasz radę jeszcze poczekać to poczekaj-najważniejsze jest Twoje zdrówko,żeby już odczepiła się ta cholerna endo od Ciebie!!Trzymam kciuki za wizytę i daj nam znać jak ci poszło.
 
gieniek...u nas to jest ten problem, ze zyjemy bez slubu, mieszkamy razem, moj ma prawie 30 lat, jego znajomi dzieci juz maja i moze to go tak pili...nie wiem...wszyscy naciskaja na slub a u nas wrecz odwrotnie, jak ktos naciska to my tym bardziej nie chcemy...
ja sie zgodzilam na iVF, bo u mnie sytuacja byla juz podbramkowa, czyli moje jajniki z roku na rok sa w gorszym stanie, dodatkowo moj ma parcie na dziecko...problem byl w finansach,nie wezmiemy od nikogo, bo u nas NIKT nie wie...ani moi rodzice, ani jego...wiecie tylko WY:tak: ale moj uzbieral przez te lata kaske i jakos teraz nie musimy sie martiwc...ot i cala historia
Gatto..ja tez chce!:-D
 
Miliaa he he to Twój mężczyzna jest w moim wieku,pewnie dlatego ma ciśnienie na dziecko tak jak ja;-) U nas wiedzą tylko rodzice, mój brat rodzony i Wy! Co do ślubu to weźmiecie wtedy,kiedy wy będziecie chcieli a nie rodzina,może gdyby Wam tak nie gadali to już byście się zdecydowali a tak to zniechęcają was swoim natręctwem:-(
Gatto jak ja uwielbiam Włochy-ten klimat i kuchnia, po prostu raj-zazdroszczę Ci kochana, a powiedz czy trudno tam się żyje? Tzn czy jak ma się prace to można jakoś się utrzymać-mieszkanie, jedzenie, przyjemności?
 
Gieniek ja mieszkam na polnocy w okolicy Wenecji, jest tu drogo. Obydwoje pracujemy i nie jest nam zle, ale nie moge powiedziec, ze na wszystko mozemy sobie pozwolic. Dopiero kupilismy mieszkanie, cholernie drogie, urzadzanie tez jest drogie, wszystko, nawet jedzenie! Ogolnie zyje sie ciezo, bo kazdy drzy o prace, kryzys masakryczny, znalezc prace graniczy z cudem. Ale jak mowilam, pracujemy obydwoje (ja pol etatu) i dajemy rade:happy:Tylko przez ceny i odleglosc malo ludzi z PL nas odwiedza:-(
 
reklama
Gieniek i Miliaa trzymam mocno za Was kciuki jutro, żeby Wam się buzie śmiały po wizytach:)
Załamana wiem, co przeżywasz, koszmarem jest łykanie tabletek antykiedy tak bardzo się chce zajść w ciąże, człowiekowi wydaje się, że jest w pułapce i nie wydarzy się w jego życiu nic dobrego. Ale przecież jeszcze jest czas na wszystko. wiem, że łątwo się pisze, ale naprawde nie wiemy jaki scenariusz dla nas życie szykuje. ja też mam endo, pierwszą ciąże naturalną poroniłam, potem okazało się, że mąż ma słabą armię, że tylko in vitro, po in vitro znowu poroniłam, potem ta cholerna antykoncepcja, kolejne in vitro nieudane, aż w koncu trzecie udalo sie, za 7 tygodni mam termin porodu. wiem,że nie masz kasy na zabieg, ale poczekaj jeszcze trochę, zobacz jak mam już 37 lat a mi isę udało, Ty też masz jeszcze troche czasu, może dzieci akurat teraz nie chcą przyjść i czekają na inny miment Twojego życia, może też na to, aż Twój mąż je zechce? ściskam wirtualnie i rozumiem bardzo
 
Ostatnia edycja:
Do góry