reklama
AniaSm
Fanka BB :)
zaszłam w rok i 2 miesiące po laparoskopii ,chociaż mój gin mi dawał tylko pół roku i wtedy miałam brać zastrzyki jak ty ,ale się nie poddałam , no a teraz czekamy na dziewczynkę do parkiAniaSm
A Ty miałaś laparoskopie? Czy jakoś zaleczałaś endo??
Jak długo staraliście się po wieści, że tylko in vitro??
Fajnie, że z drugim też Ci się udało!A co będzie drugie?? Czy już jest??
Hmmmm... Czyli właściwie może być różnie. Jeśli wezmę kurację, to zajdę nie wcześniej jak za 6-7 miesięcy, ale mogę mieć większe szanse... Nie poddam się kuracji, to mogę za miesiąc zajść, albo za rok...
Kurka, jakie to wszystko niejasne, niewiadome, niepewne... W ogóle endo jest dziwna.
Patrząc na Twoją historię, ma się większą nadzieję;-). Podziwiam Ciebie, że miałaś tyle siły. Ja chyba nie jestem aż tak twarda. Już bym się załamała.
Kurka, jakie to wszystko niejasne, niewiadome, niepewne... W ogóle endo jest dziwna.
Patrząc na Twoją historię, ma się większą nadzieję;-). Podziwiam Ciebie, że miałaś tyle siły. Ja chyba nie jestem aż tak twarda. Już bym się załamała.
AniaSm
Fanka BB :)
powiem ci że wiara mi dużo dawała , dlatego zawsze powtarzam że wiara naprawdę czyni cuda
jeśli jesteś osobą wierzącą proponuję ci św.Ritę ona jest od spraw beznadziejnych ,mi pomogła
a endo faktycznie dziwna jest , leżała po laparo z panią doktor która czekała na zrobienie szwu (bo była w ciąży) i mówiła że dopiero właśnie po laparo jej się udało , ona też pozwoliła mi uwierzyć że może się udać
jeśli jesteś osobą wierzącą proponuję ci św.Ritę ona jest od spraw beznadziejnych ,mi pomogła
a endo faktycznie dziwna jest , leżała po laparo z panią doktor która czekała na zrobienie szwu (bo była w ciąży) i mówiła że dopiero właśnie po laparo jej się udało , ona też pozwoliła mi uwierzyć że może się udać
Dziewczyny, to jest jakieś w ogóle optymistyczne forum. Na innych czytam same beznadziejne przypadki. Nikomu się nie udaje, albo choroba bardzo szybko postępuje i wycinają prawie wszystko... Tutaj jest sympatyczniej
Fajnie, że opisujecie też swoje powodzenia, a nie tylko porażki. Człowiek naprawdę odzyskuje nadzieję na Dzidzię.
Ja jutro, albo pojutrze biorę pierwszy zastrzyk Diphereliny
jednej strony się cieszę, bo szybko zacznę kurację, a z drugiej boję się skutków ubocznych.
Fajnie, że opisujecie też swoje powodzenia, a nie tylko porażki. Człowiek naprawdę odzyskuje nadzieję na Dzidzię.
Ja jutro, albo pojutrze biorę pierwszy zastrzyk Diphereliny
jednej strony się cieszę, bo szybko zacznę kurację, a z drugiej boję się skutków ubocznych.
u nas jest gorsza sprawa bo mąż ma słabo ruchliwe plemniczki no ale mam nadzieję, że endometrioza jest przynajmniej na jakiś czas wyeliminowana i teraz będą miały łatwiej. Ja mam znajomą u której wykryto endo i tak jak u ciecie tere fere zastosowano 6 miesięczne leczenie przez, które nie miesiączkowała (opowiadała mi że przez ten czas się bardzo źle czuła)ale po leczeniu zaszła naturalnie w ciąże, dzisiaj jej synek ma 5 lat i znowu się starają o kolejne dziecko. tere fere skąd jesteś? nie poddawaj się ufam że nasi lekarze wybrali dla nas najlepsze leczenie, które przyniesie nam pożądany efekt.
Napisałam się i mi nie poszedł post na forum, więc piszę jeszcze raz...
Kachna84 jesteś Aniołem! Jak czytam Twoje słowa, to od razu czuję się lepiej
Co do tych zastrzyków, to właśnie najbardziej boję się tych skutków ubocznych, niestety jestem ich świadoma... Będę na bieżąco Wam opowiadać co i jak.
Ja też Cię pocieszę. Mojej znajomej mąż też miał problem z nasieniem i zaszła w ciążę
. Co prawda nie tak od razu, bo po pierwszej inseminacji, ale zaszła. A to nie takie straszne znowu...
A ja Moja Droga jestem z Łodzi, a Ty??
Kachna84 jesteś Aniołem! Jak czytam Twoje słowa, to od razu czuję się lepiej
Co do tych zastrzyków, to właśnie najbardziej boję się tych skutków ubocznych, niestety jestem ich świadoma... Będę na bieżąco Wam opowiadać co i jak.
Ja też Cię pocieszę. Mojej znajomej mąż też miał problem z nasieniem i zaszła w ciążę
A ja Moja Droga jestem z Łodzi, a Ty??
ja jestem z Poznania. My już jesteśmy po 3 nieudanych inseminacjach ale myślę, że ewentualna 4 się powiedzie, ja jutro biorę pierwszy zastrzyk gonalu żeby pęcherzyki ładnie rosły i żeby był ładny śluz, może jestem zachłanna ale fajnie by było wyhodować z dwa pęcherzyki :-) nie miałabym nic przeciwko bliźniakom
reklama
Podziel się: