cześć dziewczyny.Ja też mam endo , rok temu miałam laparoskopię ale po paru miesiącach ona znowu zaatakowała , jestem po 3 nieudanych insemach i teraz 5 dni temu miałam transfer zarodków ,jutro druga weryfikacja , a o maleństwo staramy się z mężem od 4 lat no i mam już 35 lat więc czas goni
reklama
Witaj labo75! Widzę, że długą drogę przeszłaś, bardzo współczuję, ale mam nadzieję, że już jesteś na mecie i Twoje marzenia się spełnią. Daj koniecznie znać, jakie wyniki weryfikacji. Jeśli bedziesz miała ochotę wyżalić się na cały świat, (albo, co bardziej wskazane, podzielić się szczęściem :-) )to jesteśmy do dyspozycji.
Madziamadzia, :-) niezmiennie i z malutką dozą niecierpliwości trzymam kciuki :-)
Mam pytanie do już zafasolkowanych dziewczyn - czy w cyklu, w którym zaszłyście w ciąże miałyście plamienie implantacyjne ? Bardzo mnie ciekawi, jak to jest z tym plamieniem i jak często występuje.
Madziamadzia, :-) niezmiennie i z malutką dozą niecierpliwości trzymam kciuki :-)
Mam pytanie do już zafasolkowanych dziewczyn - czy w cyklu, w którym zaszłyście w ciąże miałyście plamienie implantacyjne ? Bardzo mnie ciekawi, jak to jest z tym plamieniem i jak często występuje.
Ostatnia edycja:
madziamadzia
Fanka BB :)
Labo75 witaj
Daian dzięki za trzymanie kciuków Co do plamienia implantacyjnego: ja myślę, że u każdej pewnie to trochę inaczej wyglądało. U mnie pierwsze podejrzenia padły jak krótko po owulacji rano zaczęła mi lecieć krew z nosa (a wypoczęta byłam, bo akurat była końcówka wakacji). Wcześniej wyczytałam, że to może być objaw ciąży ;-) Po zrobionych testach zdarzyło się 2 razy (jeszcze zanim poszłam do lekarza), że podczas podcierania zauważyłam kilka kreseczek krwi, a tak plamień nie miałam.
No, ale moja koleżanka z pracy jak była w 2 ciąży przez pierwsze 3 miesiące w dni miesiączki miała lekkie krwawienia i o ciąży dowiedziała się jak była już w 4 miesiącu.
Daian dzięki za trzymanie kciuków Co do plamienia implantacyjnego: ja myślę, że u każdej pewnie to trochę inaczej wyglądało. U mnie pierwsze podejrzenia padły jak krótko po owulacji rano zaczęła mi lecieć krew z nosa (a wypoczęta byłam, bo akurat była końcówka wakacji). Wcześniej wyczytałam, że to może być objaw ciąży ;-) Po zrobionych testach zdarzyło się 2 razy (jeszcze zanim poszłam do lekarza), że podczas podcierania zauważyłam kilka kreseczek krwi, a tak plamień nie miałam.
No, ale moja koleżanka z pracy jak była w 2 ciąży przez pierwsze 3 miesiące w dni miesiączki miała lekkie krwawienia i o ciąży dowiedziała się jak była już w 4 miesiącu.
Witam nową koleżankę! i te które juz znam również witam. Jestem po pierwszym zastrzyku i na razie nic złego nie czuje, zobaczymy jak będzie pożniej. Biorę zastrzyki Depo-Provera. Sa one w miarę tanie, a lekarz mowil ze mają dobre dzialanie. No i taka kuracja przez pół roku. mam nadzieję, ze to pomoże i zajdę w ciąze.
Pozdrawiam wszystkie i zyczę owocnych staran
Pozdrawiam wszystkie i zyczę owocnych staran
cześć dziewczyny.Ja też mam endo , rok temu miałam laparoskopię ale po paru miesiącach ona znowu zaatakowała , jestem po 3 nieudanych insemach i teraz 5 dni temu miałam transfer zarodków ,jutro druga weryfikacja , a o maleństwo staramy się z mężem od 4 lat no i mam już 35 lat więc czas goni
mam nadzieję, że tym razem wszystko się uda!!! dasz znać, prawda??
Witam nową koleżankę! i te które juz znam również witam. Jestem po pierwszym zastrzyku i na razie nic złego nie czuje, zobaczymy jak będzie pożniej. Biorę zastrzyki Depo-Provera. Sa one w miarę tanie, a lekarz mowil ze mają dobre dzialanie. No i taka kuracja przez pół roku. mam nadzieję, ze to pomoże i zajdę w ciąze.
Pozdrawiam wszystkie i zyczę owocnych staran
Zastrzyki na pewno pomogę, nie ma innej opcji!!!!!!!!!!!
Witajcie Przyszłe Mamy (i Obecne też)!:-)
Jak Wasze samopoczucie? Ja muszę przyznać, że od trzech dni mam lekkiego doła psychicznego. Strasznie się boję, że znów się nie uda i się załamię. Miałam się nie nastawiać, ale w tym cyklu wstrzeliłam się najidealniej jak mogłam w owulację i pomyślałam sobie, że jak nie tym razem, to chyba nigd... Na dodatek w 6 dniu po owu dostałam dziwnych bólów podbrzusza, zupełnie tak jak na tą ... wiecie na co.. ;-) Do tego było mi zimno i czułam się, jakby mi się grypa żołądkowa zaczynała. Na drugi dzień wszystko przeszło, ale bolał mnie prawy jajnik, co mi się nigdy nie zdarza. Naczytałam się na forach, że dziewczyny miały takie objawy jak zaciążyły i że to taka reakcja na zagnieżdżenie, no i chcąc nie chcąc narobiałm sobie nadziei, ale potem wszystko ustąpiło, za to od dwóch dni boli mnie podbrzusze jak na ... wiecie co... i się załamałam, wczoraj byłam bliska płaczu... Znowu dałam się wkręcić...
Sama nie wiem, czego się bardziej boję - chyba najbardziej, że stracę wiarę, że w końcu się uda. A Wy? Asienka, Wikulaa, jak się czujecie? Jeśli nie chcecie pisać o tym, to zrozumiem, sama się długo przymierzałam, bo nie chciałam zapeszać.
Ściskam i łączę się w Wami kochane duchem...
No i po ptakach, chyba dostałam plamień...
Jak Wasze samopoczucie? Ja muszę przyznać, że od trzech dni mam lekkiego doła psychicznego. Strasznie się boję, że znów się nie uda i się załamię. Miałam się nie nastawiać, ale w tym cyklu wstrzeliłam się najidealniej jak mogłam w owulację i pomyślałam sobie, że jak nie tym razem, to chyba nigd... Na dodatek w 6 dniu po owu dostałam dziwnych bólów podbrzusza, zupełnie tak jak na tą ... wiecie na co.. ;-) Do tego było mi zimno i czułam się, jakby mi się grypa żołądkowa zaczynała. Na drugi dzień wszystko przeszło, ale bolał mnie prawy jajnik, co mi się nigdy nie zdarza. Naczytałam się na forach, że dziewczyny miały takie objawy jak zaciążyły i że to taka reakcja na zagnieżdżenie, no i chcąc nie chcąc narobiałm sobie nadziei, ale potem wszystko ustąpiło, za to od dwóch dni boli mnie podbrzusze jak na ... wiecie co... i się załamałam, wczoraj byłam bliska płaczu... Znowu dałam się wkręcić...
Sama nie wiem, czego się bardziej boję - chyba najbardziej, że stracę wiarę, że w końcu się uda. A Wy? Asienka, Wikulaa, jak się czujecie? Jeśli nie chcecie pisać o tym, to zrozumiem, sama się długo przymierzałam, bo nie chciałam zapeszać.
Ściskam i łączę się w Wami kochane duchem...
No i po ptakach, chyba dostałam plamień...
Ostatnio edytowane przez moderatora:
No i po ptakach, chyba dostałam plamień...
No czemu to tak musi wyglądać???? Nie załamuj się tylko, zobaczysz tobie też się uda, wiem, że to jest bardzo trudne ale musimy walczyć!!
Jeżeli chodzi o mnie to czekam, w poniedziałek, jak wszytko pójdzie zgodnie z planem(oby!!!) mam zamiar testować. Przyznam szczerze, że ja również w tym cyklu mam ogromne nadzieje, miałam to hsg, jajowody w znacznej mierze zostały udrożnione, ale nie wiem czy nam się udało dokładnie w owulkę wstrzelić, bo trochę przegapiłam sprawę, za późno zaczęłam robić testy owulacyjne, przez co nie poszłam na monitoring i nie dostałam pregnylu na pęknięcie pęcherzyka, ale pocieszam się, że w ostatnim cyklu pęcherzyk pękł sam...Ale się rozpisałam...
Strasznie mi ciężko... Nie chcę ię załamać, staram się jak mogę, ale nie dam tak długo rady... Na razie nie mam krwawienia, tylko podbarwiony na brążowo śluz, ale wiem, że w weekend się zacznie...
Asienka, Wikulaa, będę się za Was modlić, żeby Wam się w tym cyklu udało. Ja zaczynam od nowa... kolejny raz... W tym cyklu robię badania hormonów.
Groszek27, dziękuję za wsparcie.
Jedno wiem na pewno - koniec ze wsłuchiwaniem się w objawy ciążowe!
Asienka, Wikulaa, będę się za Was modlić, żeby Wam się w tym cyklu udało. Ja zaczynam od nowa... kolejny raz... W tym cyklu robię badania hormonów.
Groszek27, dziękuję za wsparcie.
Jedno wiem na pewno - koniec ze wsłuchiwaniem się w objawy ciążowe!
reklama
Podziel się: