marysieńka23
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 19 Listopad 2011
- Postów
- 28
A co tu taka cisza? :-)
Ja w stresie, w pon już się kładę do szpitala, wiem, pisałyście, że nie ma się czego bać i pewnie tak jest, ale jakoś ciągle o tym myślę, chodzę po kątach i płaczę. Ja generalnie taka jestem, że nie lubię zmian w swoim życiu, płacz na wierzchu, trudno jest mi nawiązać nowy kontakt, wstydzę się itd, więc 3-dniowy pobyt w szpitalu to dla mnie nie lada wyzwanie... Chociaż jak już się przyzwyczaję i "zadomowię" w nowym miejscu to potem jest ok. Zawsze mam problem jak gdzieś muszę wyjechać na kilka dni Chyba, że z mężem na wakacje to nie
Pozdrawiam ciepło :*
Ja w stresie, w pon już się kładę do szpitala, wiem, pisałyście, że nie ma się czego bać i pewnie tak jest, ale jakoś ciągle o tym myślę, chodzę po kątach i płaczę. Ja generalnie taka jestem, że nie lubię zmian w swoim życiu, płacz na wierzchu, trudno jest mi nawiązać nowy kontakt, wstydzę się itd, więc 3-dniowy pobyt w szpitalu to dla mnie nie lada wyzwanie... Chociaż jak już się przyzwyczaję i "zadomowię" w nowym miejscu to potem jest ok. Zawsze mam problem jak gdzieś muszę wyjechać na kilka dni Chyba, że z mężem na wakacje to nie
Pozdrawiam ciepło :*