Witajcie dziewczyny
Mało piszę, bo i sił coraz mniej. Kiepskie noce, ciężkie dnie, normalnie odliczam już tylko czas. Wiem, że jeszcze sporo go zostało i staram się myśleć np. o Świętach, ale jednak ciężko skupić myśli na czymś innym
Daria ale śliczny śmieszek z Colina. Na prawdę super te fotki:-)
Koli ja choć narzekam strasznie, to uwierz, że czas mi szybko mija. Na wątku styczniówek jedna dziś trafiła już do szpitala z odejściem wód płodowych. Panika zapanowała wśród reszty, bo nagle sobie wszystkie zdały sprawę, że to lada moment
Ja udaję, że jestem spokojna, ale jednak w środku też mnie ruszyło
Myślę, ze pójście do swojego zaufanego gina, to bardzo dobra decyzja. Opinia innego lekarza jest czasem bardzo pomocna. Ciekawe, co Ci zaproponuje?
Czarodziejko jak przygotowania do wyjazdu? Kurcze, fajnie że możecie spędzić tam Święta. Ja sobie już tyle czasu obiecuję, że pewnego dnia tak zrobimy. Zamiast tradycyjnych Świąt, po prostu wczasy. Może wtedy odpoczniemy, bo co z tego, że Święta niby wolne, jak ta gonitwa przed czasem dobija
Maggie zdrówka dla Was! Oby choróbsko szybko minęło.
Nuleczko Agatka bardzo ładne imię. I dla małej dziewczynki i dla dojrzałej kobiety. Ciekawe, czy Twój M się przychyli, czy sam coś innego zaproponuje? Mój czasem jak imię wymyślił, to łoooo matko
Mama i masz rację. Jak coś robić, to na 100%, albo wcale. Ja mam tak, że jak się za coś wezmę, to wkładam w to całą siebie. I Ty widzę też, więc nie ma opcji, żeby biznes się nie udał. Co do reszty....to wiesz. Życie czasem ma wobec nas plany, o których nam się nawet nie śni, także nigdy nie mów nigdy, ale rób tak, żebyś była w zgodzie z samą sobą;-)
Ann jak tam Ci idzie pierniczenie?
Mam prośbę, wrzucisz przepis na tę pyszną szarlotkę? Chodzi za mną, ale z mojego przepisu wychodzi ciasto lekko twarde. W zamian mogę Ci podać przepis na pyszną babeczkę z białek;-) Co do obserwacji kolejnych cykli, to uwierz, że ja nie potrafiłam wyluzować. Może dlatego cykl Marcelkowy pamiętam dosłownie w najmniejszych szczegółach
Andzia wiadomo, ze 100% gwarancji nie ma, ale jak widać, da się zaplanować, jeśli człowiek na prawdę się zaweźmie. Moja rada. Czytaj nas i pisz, a za kilka lat będziesz decydować, bo zapieranie się w tej chwili i mówienie, że kolejne dziecko to nierozsądne, jest troszkę na wyrost
Radzisz sobie świetnie. Ja już się boję, jak to będzie z 3 dzieci? Jędruś cudny:-)
Pozdrawiam wszystkie Was bardzo cieplutko, bo nawet u nas zimno dziś jak nie wiem